pojechały Maja i Tusinka
obie chudzieńkie i starsze, dygam

że tak powiem
kaja555-wpisz je jutro, jak juz bedzie po, co?
coby nie zapeszyć czegos
musze znależc kiedys czas ,zeby przysiaść z pania Ewa i policzyc kto jeszcze, zapisac sobie, bo pamietam o 6 jeszcze, ale przyznaje ,ze mi się myli, tym bardziej ,że nie wszystkie poznałąm z imienia i mało czasu tam spędzam.
Cały czas sie wachamy co z ta starsza koteczka z astmą, czy wogóle ja ciachać.
Jeszcze dwa chłopaki podrostki trzeba bedzie ciachnąć, powoli zaczyna byc co im tam obcinać
pani Ewa mówi ,że widzi wyraźnie popraę zdrowotna całego stada
zdała sobie sprawe z tego ,że rujki i porody męczą, widzi ,że te ciachniete lepiej sie czuja, zaczynaja przybierac na wadze itd.
Zresztą-jedzą dzieki Wam tez lepiej
ale tyle jeszcze przed nami
ciachniecie do konca wszystkich, odrobaczenie konkretne, szczepienia
no i adopcjie, adopcje i jeszcze raz adopcje
Boje sie ,że tu będzie najciężej
a dopóki stado się nie zmniejszy znacznie pani Ewa będzie potrzebowała od nas pomocy
a wiem ,że cos takiego jak stała pomoc przez lata jest po prostu niemozliwe
więc adopcje będą musiały w koncu jakos ruszyć