Lonia, Marceli i Pugalek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 16, 2012 10:02 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Tajdzi - alez mialas power :twisted:

A jak zdrowie wszystkich?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88079
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 16, 2012 10:07 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

no powera miałam rzeczywiscie :)
Dziś rano za to przywitała mnie obgryziona choineczka :/ i wszystkie igły na podłodze :roll:

Zdrówko odpukać ok
Dziś wieczorem odrobaczam stado
a w sobotę rano idziemy utoczyć krwi najbardziej zjadliwej istocie w naszym stadzie - czyli rudej wrednej maupie :twisted:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 16, 2012 10:21 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

To kciuki za spokojne utoczenie!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88079
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 16, 2012 10:29 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Tak, tak, nie ma co tego ciągnąć - czas wywalić choinkę. :D
Może też spróbujemy dzisiaj.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sty 16, 2012 10:48 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

ale to żywa choineczka w doniczce :) taka maciunieńka. Uznały widocznie, że obgryzą i wyplują :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 16, 2012 10:54 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

tajdzi pisze:ale to żywa choineczka w doniczce :) taka maciunieńka. Uznały widocznie, że obgryzą i wyplują :roll:

Ha! Nasza nie jest już żywa od dawna. Podlewanie (skąpe i nieregularne) przedłużyło tylko agonię.
A do ilu metrów będziecie chodować swoją? :wink:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sty 16, 2012 10:56 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

VVu pisze:
tajdzi pisze:ale to żywa choineczka w doniczce :) taka maciunieńka. Uznały widocznie, że obgryzą i wyplują :roll:

Ha! Nasza nie jest już żywa od dawna. Podlewanie (skąpe i nieregularne) przedłużyło tylko agonię.
A do ilu metrów będziecie chodować swoją? :wink:



no teraz ma jakieś 10cm. Myślę, że po kilku latach dojdziemy do 15cm ;) o ile koty nie zjedzą jej najpierw :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 23, 2012 10:14 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Pugitek był ze mną w sobotę na badaniu krwi.
Bardzo dzielny był :)
Jak siknął, to zalał krwią pół gabinetu Obrazek
Wyniki całkowicie prawidłowe i gdyby nie fakt, że schudł - w ogóle bym się nie martwiła... Poczekamy, zobaczymy.

Tymczasem wczoraj wieczorem zajrzałam mu głęboko do paszczy i zauważyłam, że dwa ostatnie zęby są całe czarne :( taką próchnicę wychodował :(
U kotów leczy się próchnicę? czy trzeba wyrywać?
Przecież on nie ma jeszcze roku :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 23, 2012 10:17 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Ojeja :( No to rzeczywiscie :(
Chyba sie wyrywa tylko, ale zeby az taka? Co sie stalo?

I brawo dla dzielnego krwiodawcy.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88079
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 23, 2012 11:09 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Nie mam pojęcia o co chodzi. Zapisuję się do naszej pani doc na konsultację. Mam nadzieje, że jednak można borować, a niekoniecznie wyrywać :/
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 23, 2012 20:38 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

tajdzi pisze:Tymczasem wczoraj wieczorem zajrzałam mu głęboko do paszczy i zauważyłam, że dwa ostatnie zęby są całe czarne :( taką próchnicę wychodował :(
U kotów leczy się próchnicę? czy trzeba wyrywać?
Przecież on nie ma jeszcze roku :(

Moja Droga, ja próchnicę mam w zasadzie od kiedy urosły mi zęby :? 11 urodziny przywitałam z z 11 dziurami do leczenia :? Niektórzy po prostu tak mają. Ząbki jak perełki, w każdym dziurka. Prawie na każdej wizycie pytam dentystę, czy nie taniej będzie to wszytko wyrwać i wstawić sztuczne. Ale za każdym razem uzyskuję odpowiedź, że sztuczne jeszcze więcej kosztują niż leczenie prawdziwych. Nie wiem, może kłamią, żebym do nich jeszcze częściej przychodziła :?
Jedno wiem. Człowiek bez zębów nie uzyska raczej akceptacji społecznej. Gdyby było inaczej już dawno kazałbym wyrwać sobie to cholerstwo i żyłabym szczęśliwie i bezzębnie.
Ja swoje koty będę kochać z zębami czy bez. Nikuś musiał mieć zęby wyrwane (oprócz kłów), bo do niczego się nie nadawały. Teraz Paluszek mówi, że i z tymi kłami są problemy. Żałuję, że nie wycięto na pierwszym razem Nikusiowi całości uzębienia. Kot żyjący w domu zębów nie potrzebuje. Nawet z chrupkami świetnie sobie radzi bez zębów.
Nie zamierzam dręczyć moich kotów u Wróżki-Zębuszki. Jak będzie jakieś usuwanie, to każę usunąć co tylko się da.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sty 24, 2012 9:39 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Daawno mnie tu nie było........przy słowie "prasowanie" mnie zatrzęsło - wróciłam z ferii. W domu stoją 3 suszarki prania i się złowróżbnie suszy....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sty 25, 2012 19:39 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

40 stopni, sztywne łapki, zafaflunione oczko

KURDE

Wczoraj wieczorem leżeli Pugi i Marcyk obok siebie
Pugi łypał lewym oczkiem, Marcelek prawym
Chłopcy dostają krople do oczu, Pugi ma włączony antybiotyk i przeciwgorączkowe

Zachlastam sie :/
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro sty 25, 2012 19:45 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

Oj chlopaki, nic kciuki za zdrowie nie pomagaja, no... Poprosze sabinkowo, zeby dolaczylo ogonki moze?
Trzymajcie sie i zdrowiejcie!!!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88079
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 25, 2012 21:27 Re: Lonia, Marceli i Pugalek :)

chlopaki, no co wy? nawet staruszka Daisy nie choruje...
a nie masz za cieplo w domu? mnie przestaly tak sie zaziebiac jak ucielam ogrzewanie w zimie ze wzgledu na moja astme, i wytrwale wietrze kilka razy dziennie, niezaleznie od temperatury na zewnatrz :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jrrMarko i 408 gości