Szczytno 6. Kocie dzieci w schronie. BEZ DT ODEJDĄ !!!

Biedny burasek

raz tylko to przeżyłam kiedy kociątka mimo codziennych wizyt u weta i podawanych leków umierały jedno za drugim :-(

wiem jaki to ból, ale i tak pewnie nie jeste, w stanie sobie wyobrazić tego co przeżywasz jak widzisz to w schronie :-(

koszmar

Staram sie brać te najbardziej zagrożone czyli maluchy,koty oddawane z mieszkań i te już z widocznymi objawami choroby.Często więc spotykam się z odchodzeniem kotów i niestety bardzo cierpię .Często są chwilę ,że chce się poddać i zrezygnować,znajomi mówią ,że sie wykończę robiąc to.Jednak jak ide do schroniska i widzę te oczy błagalnie wpatrzone to ja przestaje się liczyć.

Tutaj koteczka nr 82. Basia, popraw jeżeli się mylę.

Nr 150 Wera

Kocurek nr 5

Maluszki z nr 156

Różne

nr 77 - koteczka Wenecja

nr 81 - kocurek

Tutaj nie potrafię przyporządkować zdjęć, Basiu jak powiesz które to które, to zedytuję

Koteczka 82 jest tez na ostatniej fotce i je chrupki na kocyku bo ją karmiłam i dała sie w końcu pogłaskać.Zaraz popatrzę na resztę,są też kicie które są nieufne lecz pstryknęłam im fotki.

To co napisałaś jest trafne.Biało-bury kocurek siedzący na tle siatki to numer 81 teraz daje się już głaskać.Też chciał ze mną jechać.Pingwinka na tle czerwonych pasków to może byćnr 18 ,dawała sie głaskać jak leżała w koszyku,chciałam zrobic fotki to nie brałam jej na rece.Biała kicia z dodatkiem burego przy drabinie niestety bardzo nieufna mnie miała fotki na pierwszej stronie.Następna to tez nieufna kicia i ze strzałką buraska na przedostatniej fotce to nr.18.Nie widziałam Salmy i Sonaty.Nie wiem czy ktos je zabrał?

Cieszę się, że Fiodor i Brygida trafili do domu tymczasowego, to ogromna szansa dla nich :1luvu:

Rok temu o tej porze szukałaś domu dla Zefirka (teraz Yuki)... ważył wtedy tyle co wczoraj Fiodor czyli 2,3kg... a teraz waży "jedyne" 5kg :mrgreen:

Jak dziś weszłam na wątek Zefirka aż się popłakałam, bo takie małe chude kociątko z niego było, tylko ten słodki pyszczek ten sam :kotek:

Wiele zmieniło się przez ten rok, przeżyliśmy dużo wspaniałych i gorszych chwil- jak to w życiu, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Właśnie śpi na swoim posłanku na szafce na buty i zbiera siły... w nocy wchodzi na szafę i skacze z niej na mnie :roll:

kasztanowa7 pisze:Cieszę się, że Fiodor i Brygida trafili do domu tymczasowego, to ogromna szansa dla nich
Rok temu o tej porze szukałaś domu dla Zefirka (teraz Yuki)... ważył wtedy tyle co wczoraj Fiodor czyli 2,3kg... a teraz waży "jedyne" 5kg Jak dziś weszłam na wątek Zefirka aż się popłakałam, bo takie małe chude kociątko z niego było, tylko ten słodki pyszczek ten sam Wiele zmieniło się przez ten rok, przeżyliśmy dużo wspaniałych i gorszych chwil- jak to w życiu, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Właśnie śpi na swoim posłanku na szafce na buty i zbiera siły... w nocy wchodzi na szafę i skacze z niej na mnie

Jeden z akrobatów przeze mnie wychowany a jest takich kilka.Oby jeszcze kilku się udało takich wychować.