Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Magija pisze:do domu poszedł Zbój Robin Tyje, Anetka rozmawiała z paniami, będzie w domu wychodzącym ale pod lasem, więc spoko

To nie jest tak do końca bezpieczne , bo zdarza się,że takie koty idą do lasu i tam są zagryzane przez dzikie zwierzęta.

edii pisze:
Magija pisze:do domu poszedł Zbój Robin Tyje, Anetka rozmawiała z paniami, będzie w domu wychodzącym ale pod lasem, więc spoko

To nie jest tak do końca bezpieczne , bo zdarza się,że takie koty idą do lasu i tam są zagryzane przez dzikie zwierzęta.

no pewnie, 100% bezpieczeństwa nie ma nigdy, w domu niewychodzącym kot tez może zginąć spadając np. z drapaka i łamiąc kark. Oddałam kiedyś rodzeństwo wypieszczonych wykarmionych na butli maluchów super ludziom w Zgierzu, wszystkie okna zabezpieczyli, nakupowali wszystko dla dziewczyn najlepsze, wszystko było extra. Po 2 msc jedna z dziewczynek zmarła - powód bardzo idiotyczny - zżarła koralik od żaluzji. Wszystkiego się nie przewidzi i wszystkiego się nie zabezpieczy. Nie ma domów idealnych bo i nie ma ludzi idealnych.

ja chciałam powiedzieć, że panna Balbinka i panna Hanna mają się dobrze!
Balbinkę wczoraj odwiedziłam, bawi się firankami jak kociak, szaleje z zabawkami i żebrze o jedzenie o 4 nad ranem :-)

przypomnę, że panna ma jakieś 10 - 15 alt
:-)

Zbój zapakowany do domku:

a z bardzo miłych rzeczy- to ciocia Joanna Ka :1luvu:

przywiozła kociastym dziś wspaniały, wielki wór fantastycznych darów
od siebie i od kochanej cioci Zuzi96 z samego Rzeszowa :1luvu:

czego tam nie było i superowe karmy i przepiękne kocyki i fajowe miseczki...
Persinka od razu przechwyciła jedną, w sam raz dla plackatego pyszczka

Malwinka pilnuje wora prezentów

piękne milutkie kocyki...

Bardzo, bardzo dziękujemy za te wspaniałe prezenty :1luvu:

Czyli Zbój Robin Hood poszedł dziś do domku?

Dagmara - baaardzo się cieszę że Hania i BAlbinka tak dobrze trafiły :ok:

Dostałam zdjęcia Balbinki i widać, że to na maxa szczęśliwa kicia :ok:

Super

Zbój poszedł do fajnego domku - do P. Oli - pisała wcześniej z mgska i ma też od czasu do czasu napisać, co u Zbója. Państwo mają kawalera nie wypuszczać do wiosny, potem - pod dozorem zabierać na spacerki na smyczce, żeby poznał okolicę i się przyzwyczaił.
Ryzyko jest zawsze - tak, jak pisze magija - ale odpowiedzialni ludzie potrafią je minimalizować.
Nowy domek Zbója wydaje się być odpowiedzialny.
Mam nadzieję, że będzie dobrze :ok:

Na domek miał szanse śliczny Robert - bardzo się spodobał pewnemu panu, który chciał kociaka - w końcu stwierdził, że weźmie Roberta - niestety - pan pojechał po transporter i jednak nie wrócił

A jak Batka dzisiaj?

podziękowania za podarunki, to nie dla mnie tylko dla Zuzi96
ja tylko byłam dostarczycielem :mrgreen:

Asia - fajnie, że dziś byłaś :ok:

Pusia już po amputacji oczka.
Dzis była bardzo miła, mimo, że już nie była na haju

Owszem - syknęła sobie kilka razy, ale tak zupełnie niegroźnie :wink:

Zrobię jej ogłoszenia

Czy ta Koteczka nr.205- z poparzeniami
i amputowaną końcówką ogonka
ma juz ogłoszenia i imię?
jeśli nie to jej napiszę- bardzo fajna, kochana Kicia

ruru pisze:Czy ta Koteczka nr.205- z poparzeniami
i amputowaną końcówką ogonka
ma juz ogłoszenia i imię?
jeśli nie to jej napiszę- bardzo fajna, kochana Kicia

nie ma. A fajna jest, taka opanowana i spokojna

Do uzupełnienia na dzień 23.01.2012

Czy nie trafilły do schroniska z okolic ul Tatrzanska-Przybyszewskiego dwie czarno-biale kocice jedna ok 12 lat.Starsza pani poszła do szpitala a córka miała je dogladać,ale otworzyła balkon i wystawiali wersalke wiec kocice prysneły.Staruszka wróciła w sobotę ze szpitala,a coreczka nawet ich nie szuka la.Koty znikneły 11 dni temu.Jesli ktos może sprawdzić,bede wdzięczna.

Dorato pisze:Czy nie trafilły do schroniska z okolic ul Tatrzanska-Przybyszewskiego dwie czarno-biale kocice jedna ok 12 lat.Starsza pani poszła do szpitala a córka miała je dogladać,ale otworzyła balkon i wystawiali wersalke wiec kocice prysneły.Staruszka wróciła w sobotę ze szpitala,a coreczka nawet ich nie szukała.Koty znikneły 11 dni temu.Jesli ktos może sprawdzić,bede wdzięczna.

Dowiedziałam sie jeszcze ze jedna kocica ma 12 lat a druga 15 i jest głucha. Jeśli nie trafiły do schronu to raczej juz po nich!!!!

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI

Kto przegląda forum