Moje śliczne panienki LILA i KAJA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 22, 2012 10:01 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Bożenka ile tej miłej niedzieli? :mrgreen: :ryk: Kretki Ci pomagały? :mrgreen: Jest kilka razy 8O
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 22, 2012 10:02 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Nie sty 22, 2012 10:52 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

witamy dwie kitki i Dużą :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 22, 2012 14:06 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Nie sty 22, 2012 14:45 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Witajcie dziewczęta! wraz z Dużymi :D Jak tam się miewacie? Mamy nadzieję, że wszystko jest w porządku :ok:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 22, 2012 14:57 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

I ja ślepa peja wreszcie znalazłam Twój watek Ninko :oops: :oops: :oops:
Niniejszym zaznaczami i pozdrawiam śliczne dziewczynki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie sty 22, 2012 15:03 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Witam wreszcie wszystkich pamietających o nas :1luvu: :1luvu: :1luvu:
po ciezkim tygodniu wreszcie mozemy pobuszowac po forum :)

Z Duzym w szpitalu za wiele nie zalatwilismy niestety... :( nikt nic niewie o kolejnej oprecji choc lekarz prowadzacy wyrazil sie jasno ze trzeba zrobic jak najszybciej, bo wychodzi drut z kosci i zaczyna wypychac skore :evil: jednakze poniewaz on nie ma wplywu na terminy operacji trzeba skontaktowac sie z innym lekarzem... tamten "inny" lekarz wiecznie zapracowany i ogolnie ma nas w doooopie :evil: Dwa razy w tyg ma dyzur w szpitalu i wtedy niby mozna z nim pogadac... ale oczywiscie jest to niewykonalne, bo jak sam powiedzial ma tylu pacjentów ze nie sposob spamietac kazdego... szczegolnie takiego ktory drugą operacje mial w lipcu :evil: (no zesz... myslalam ze opieka nad pacjentem rowniez obejmuje przegladanie od czasu do czasu karty szpitalnej :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ) Jezdzimy do tego szpitala do Łodzi i nadal nic nie wiemy o opreracji, jak tak dalej pojdzie stawy ktore są zadrutowane tak dlugo nie odzyskają wogole sprawnosci :evil: :evil: Juz pomine fakt, że przejazd tam i z powrotem do Łodzi z Radomska tez kosztuje :( a w sumie wychodzi na to ze jezdzimy sobie do szpitala by posiedziec na korytarzu i przywitac sie z doktorem, ktory komunikuje ze nia ma czasu...

Krzyczec i ryczec mi sie chce na to wszystko :placz: :placz: :placz: Jak tak mozna traktowac pacjentow... :( Numeru telefonu nawet nie moglismy wyegzekwowac zeby nie jezdzic bo przeciez nie podadzą... trzeba sie kontaktowac przez sekretariat... a tam france nic nie wiedza :evil: :evil: :evil: PRZEPRASZAM za slownictwo ale naprawde jestem w rozsypce :(


Wymyslilam wiec ze moze umowimy sie z nim prywatnie (bo w koncu kasa prosto do kieszeni idzie) wezmiemy wszystkie badania, wypisy ze szpitala i informacje o operacjach i moze wtedy jasnie Pan bedzie mogl ustalic date pieprzonej operacji... jesli to nic nie da to juz niewiem :crying: :crying: :crying:


Kocinki moje mają się dobrze robale zaczely opuszczac Lilkę... wczoraj w kupolach nie bylo ani jednego ale i tak za tydzien musze dac kolejna dawke tabletki i wtedy pojedziemy na badania zeby sprawdzic co i jak... mam nadzieje ze bedzie dobrze.
Ogolnie księżniczki rozrabiaja ganiaja się i maja apetyt... teraz slodko spią :1luvu:

Dziekuje jeszcze raz za pamiec i odwiedzinki... jak trochę ochlonę to moze jakies foteczki zarzuce... bo narazie nie ukrywam ze nie mam do tego weny :(
Spokojnej niedzieli wam zyczę kochane :wink:

Witam Cię Kropeczko w mych skromnych progach :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Nie sty 22, 2012 15:08 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Dziękuję Ninko! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jeśli chodzi o Służbę zdrowia to na własnej skórze,a własciwie na skórze bliskich mogłam się przekonać jak to działa-Boże chroń przed chorobami :evil: :evil: :evil: ,bo jak nie choroby, to procedury zabiją!!!!!!
Współczuje szczerze sytuacji :( :( :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie sty 22, 2012 15:41 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Witaj Nino, współczuję sytuacji zdrowotno-poplątanej. Wiesz, zastanawiam się nad Twoją decyzją co do prywatnej wizyty. On to chyba robi celowo, żebyście właśnie wyłożyli kasę, która będzie tylko do jego kieszeni. A operację rozliczy i tak na NFZ. Nie wiem jaka będzie wasza ostateczna decyzja, ale ja to chyba pisałabym skargę do Funduszu.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Nie sty 22, 2012 15:53 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

kropkaXL pisze:Dziękuję Ninko! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jeśli chodzi o Służbę zdrowia to na własnej skórze,a własciwie na skórze bliskich mogłam się przekonać jak to działa-Boże chroń przed chorobami :evil: :evil: :evil: ,bo jak nie choroby, to procedury zabiją!!!!!!
Współczuje szczerze sytuacji :( :( :( :( :(

dzieki kochana za zrozumienie... naprawde juz sama mysl o tym wszystkim przyprawia mnie o ogromne bole glowy :/

ewka63 pisze:Witaj Nino, współczuję sytuacji zdrowotno-poplątanej. Wiesz, zastanawiam się nad Twoją decyzją co do prywatnej wizyty. On to chyba robi celowo, żebyście właśnie wyłożyli kasę, która będzie tylko do jego kieszeni. A operację rozliczy i tak na NFZ. Nie wiem jaka będzie wasza ostateczna decyzja, ale ja to chyba pisałabym skargę do Funduszu.

Troche ostatnio poczytalam o tym lekarzu... świetny wybitny wrecz chirurg z tym ze jesli chodzi o leczenie dlugoterminowe to szybko sie zniecheca... zapomina o wielu rzeczach itd... i powiem tak ze wiele osob czeka na operacje po parę lat wlasnie do niego... tylko jakos kurna nie wierze ze codziennie ma tyle operacji, i trzeba czekac latami :(
Bylam rowniez u Kierownika oddzialu i ordynatora... :( to mi powiedzial ze narazie nic nie wskoram bo teraz wykonywane są operacje jeszcze z zeszlego roku... a w styczniu bedą dopiero wyznaczane terminy dla tych ktorzy nie zalapali sie na rok poprzedni :( Wiesz najgorsze jest to ze z nikąd zadnych informacji... jak tak mozna wogole to niewiem... wszyscy tam są okropnie zakręceni... a raczej nie zorganizowani :/

A i tak najlepsze info dostalam od ordynatora ktory swierdzil ze jak nam nie odpowiada sytuacja to zawsze mozna wybrac sie do prywatnej kliniki i tam operacja odbedzie sie bardzo szybko...:/ tylko skad na to mam wyszarpać kasę...????
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Nie sty 22, 2012 15:57 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

A i tak najlepsze info dostalam od ordynatora ktory swierdzil ze jak nam nie odpowiada sytuacja to zawsze mozna wybrac sie do prywatnej kliniki i tam operacja odbedzie sie bardzo szybko...:/ tylko skad na to mam wyszarpać kasę...????

I za taką odpowiedź powinien przestać być ordynatorem.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Nie sty 22, 2012 16:04 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

ewka63 pisze:
A i tak najlepsze info dostalam od ordynatora ktory swierdzil ze jak nam nie odpowiada sytuacja to zawsze mozna wybrac sie do prywatnej kliniki i tam operacja odbedzie sie bardzo szybko...:/ tylko skad na to mam wyszarpać kasę...????

I za taką odpowiedź powinien przestać być ordynatorem.

wiem.... niestety...:/ Szkoda tylko ze z tej wiedzy nic nie wynika...:(

Szkoda ze to naprawde dobrzy fachowcy... inaczej szukalabym moze w poznaniu warszawie albo wrocku... bo u nas nie ma takich fachowcow z dziedziny Chirurgii Ręki :(
Zastanawieam się ciągle nad tą skargą do Funduszu... tylko nawet niewiem od czego zacząc... i zeby zrobic tak by nic nie pogorszyc :( Nigdy nie pisalalam takich skarg i nawet niewiem co musialabym napisac... i czy to np musi dotyczyc konkretnego lekarza czy po prostu oddzialu? Bo na konkretnego lekarza... to niewiem czy to dobry pomysl... pomijajac fakt ze dwie pierwsze operacje robili dwaj inni lekarze... i niewiem kto ma wykonac następną :( WIem tylko kto jest odpowiedzialny za wyznaczanie terminow operacji... bo takie akurat informacje dostalam w sekretariacie...:/
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Nie sty 22, 2012 17:18 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Jejku...gdzie się podziali lekarze z powołania? Bardzo, bardzo Wam współczuję tej całej sytuacji. Czekacie i czekacie, a nic z tego niw wynika. Życzę Wam, aby wszystko się jakoś ułożyło i operacja jak najszybciej doszła do skutku :ok:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 22, 2012 18:44 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

vailet pisze:Bożenka ile tej miłej niedzieli? :mrgreen: :ryk: Kretki Ci pomagały? :mrgreen: Jest kilka razy 8O

Oszzz... no co za goopi net! :oops: :oops: :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sty 22, 2012 18:45 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC. Moje małe miłości LILA I KAJA

Ninko, trzymamy dalej kciuki oczywiście, szkoda słów.. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Nineczko, przepraszam za te posty, to nie moja wina.,..
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Silverblue i 10 gości