I dupka Kaziowa jakaś taka gruba
Koci dziś kicha mniej i bardziej się integruje z resztą i nami (ostatnio się izolował i dużo spał). Mam wrażenie, że idzie ku lepszemu.
Obserwujemy teraz Miśkę - wczoraj buczała na koty, dziś rano też i spała ignorując miski. Potem szalała i wydawało się, że jest ok. Teraz wieczorem znów raz buczała i dzieje się to w okolicach kuwety, przy której np. stoi jakiś kot albo jesteśmy my niedaleko. Stawiam, że boli ją brzuch, może ma rozwolnienie lub odwrotnie. Musimy ją obserwować jeszcze.
Whiskasik dziś rano znów podjadł. Dowiedziałam się także, że dziś wszedł na kanapę i sobie tam drzemał.

Może dzicz się przełamie, przestanie się dziczyć?
Kurczaki, trochę to zaklinanie rzeczywistości. Wszystkie trzy (ja i 2 karmicielki) się trochę mamimy, że będzie lepiej. A gdzieś z tyłu głowy wiemy, że nie będzie...

edit: styl