Nie wiadomo nawet skąd znalazła się w Gliwickim schronisku,skąd na szczęście szybko została adoptowana. Niestety spokojne życie domowej kotki nie trwało długo bo nowy właściciel z powodu poważnej choroby matki (?) nie mógł zapewnić jej dalszej opieki. Po krótkim czasie po raz kolejny do Drapki uśmiechnęło się szczęście i została adoptowana po raz drugi jednak i tym razem z ciepłego mieszkania prędko trafiła do pomieszczenia gospodarczego. Nie wiadomo jak długo tam mieszkała w każdym razie dostała kolejną szansę na spokojne życie i własnego Człowieka...Adpotowała ją moja znajoma, która chce zapewnić Drapce wszystko czego jej trzeba i dać jej dom na zawsze i mimo wszystko...

Niestety moja znajoma właśnie rozpoczęła pracę i jest w nie najlepszej sytuacji finansowej a Drapka wymaga leczenia...
Nawet niewielkie kwoty za wizyty u weterynarza nie są w tej chwili na jej możliwości

W chwili obecnej leczenie + odrobaczenie kosztowały ponad 100 zł i to znajoma była w stanie jakoś pokryć, jednak nie ma możliwości zapłacić za dalsze leczenie ( pewnie będą to antybiotyki,bad.krwi i tyle o ile nie wyjdą dodatkowe problemy).
Bardzo proszę o kontakt osoby które były by w stanie jakoś pomóc Drapce-myślę, że nie będzie konieczna jakaś duża pomoc finansowa...choć dla mojej znajomej jak już wspomniałam będzie to na prawdę pomoc bardzo wielka bo sama nie może opłacić dalszego leczenia kotki nawet jeśli będą to nieduże kwoty...
Na razie nie wiele wiem na temat jej stanu zdrowia ale jak tylko będą jakieś informacje to zaktualizuję...Póki co w przyszłym tygodniu kolejna wizyta u weterynarza bo kicia czuje się co raz gorzej...
P.S. Szczepienia w dzień po sterylizacji....

