Zwyrodnialcy GDAŃSK/3miasto

aga marczak pisze:SMARTIA może być cudna burania i czarno-ruda (jest mega śliczna)dwie wychowane ze sobą kotki ok 6 miesięcy?

Pani już wybrała kotusie z Radomska ..

aga marczak pisze:
aga marczak pisze:adzi włamanie
Coś mnie ominęło
Kurde Twój wisielczy humor dzisiaj mnie dobił,ale już mi przeszło
Nadal kibicuję skórkom no i Tobie nerwusie

adzi się do mnie nie odzywa
mam nadzieję,że robi mi chociaż ogłoszenia

Pozdrowienia od Nektarynki i Miecia

Na adzi spadły plagi egipskie

Biedna Adzi! Warszawskie pingwinki pozdrawiają!!!

Tadeusz właśnie przebiegł mi po głowie

Z autystyka robi się torpeda normalnie :mrgreen:

Calm aid jednak nie działa, wieczoram w nocy i rano biega , skacze, gada do nas, są głaski jest powoli git :lol:

Dziś wieczorem wreszcie zaszczepię go felisvakiem bo wyłysiał od brzucha w dół miejscami i na szyi ma przeżedzenie, w hurtowni nie było szczepionki, wczoraj nie zdążyłam po 8 rano i do 20 dojechać przez pracę, dziś uffff szczepimy nareszcie !

Ja zaczęłam podawać Kalm Aid mojej Drapci - na razie dopiero dwa dni to wcina, zobaczymy czy będzie efekt za ok. dwa tygodnie. Jak dostanę pensję to zafunduję jej jeszcze Royal Calm Cat. Gryzio jest prześmieszny, bawi się non stop, wszystkie myszki, piłki są jego:) Do tego żarty jest strasznie i żebrze bezczelnie o jedzenie:)

Jeszcze Dziewczynki pytanie mam: czy inne "skórki" mają jakieś problemy dermatologiczne? Oba moje pingule drapią się i wylizują bardzo często. Przy dotykaniu na ich skórze można wyczuć dużo małych strupków. Obawiam się, że to może być grzybica:( Na pchły mi to nie wygląda, bo od kiedy maluchy są u mnie to nie widziałam śladu pcheł.

Postaw kota w pustej wannie, wytrzep futerko, wyjmij kota i psiknij wodą na dno wanny.
Jeśli zrobią się czerwonawe ślady, to jednak pchły...

grzybica objawia sie wyłażeniem futra płatami lub taką kaszkowata skórą pod niskim,jakby wystrzyżonym futerkiem.

u mnie żaden ze skórek ani się nie drapie ani nie ma żadnych problemów skórnych.
jest problem bo Maciuś cały czas oddycha otwartą bużką i jeszcze lekko harcze,drugi antybiotyk na razie nie zaczął działać więc planuję od kilku dni jak mu tu zrobić wymaz z gardziołka ale na razie ta myśl mnie przeraża.
skórki mają troche załzawione dookoła oczka-nie leci klasyczna ropa ale mają łezki i oczko dookoła jest od tych łezek zafarbowane na lekko różowo-poza tym żadnych zauważalnych objawów jakichkolwiek chorób nie ma.
Skórka już krąży dookoła mnie, ale o dotknięciu absolutnie nie może być mowy,Skórek daje się dotykać ale u niego akurat tego łzawienia prawie nie ma.
nie moge teraz cofnąć ich w socjalizacji a więc żadnego działania na siłę.
rozważam klatki bo też przymierzam się do sterylki Skórek ale boję się czy klatki(oddzielne,duże) nie podkopią ich zaufania do mnie..
doradżcie proszę-czy potrzymać ich kilka dni przed sterylką w klatkach-może wtedy pozwolą się dotykać bardziej i bede mogła Skórkę zakraplać?

jak syt z Gimlim?

U mnie to samo - żadnego przymusu, bo ciężko wypracowane postępy w socjalizacji się zmarnują. Nie mogę porządnie futerka obejrzeć ani zakroplić oczu (Drapcia dostała Naklof od Pani Doktor, bo też ma w oczku lekki stan zapalny, nie łzawi ani nie mruży, tylko spojówka zaróżowiona mocniej).

Duża klatka w której dodatkowo będzie skrytka (np. transporterek) w moim przypadku się sprawdza.

no właśnie-dlatego Adzi ja mam prośbę do tego u kogo jest Gimli na strychu-sądzę że mu tam dobrze a więc może poczekać jeszcze tydzień

Byłoby bardzo dobrze gdyby Gimli mógł przyjechać do mnie w przyszłą niedzielę a nie w tę dlatego że aby zwolnić pomieszczenie Gimliemu muszę przenieść Maciusia i Skórki do Paluszków.
a ja nie przewidziałam że Skórce ze dwa dni temu strzeli taki pomysł do łepetynki aby zacząć się oswajać

to był taki dzikun że jej nawet dobrze nie widziałam od przyjazdu a teraz biega dookoła mnie i nawet wczoraj dotknęłąm ją na sekundę do noska

a moją rękę notorycznie uwielbia tłuc pazurami :mrgreen:

Jak teraz ją przeniosę to się na sto % cofnie bo żaden z Paluszków nie da mi się z nią spokojnie poznawać-bedą się pakować i ją płoszyć.
Przez tydzień poczynię wystarczające postępy aby nawiązać z nią kontakt dlatego tak mi na tym zależy-jest już u nas ponad 2 mies przez które nie chciała mnie znać-na pocz mnie nawet pogryzła-skoro teraz ruszyła tak ładnie to bardzo nie chciałabym tego stracić.
Mam nadzieję że mnie zrozumiecie ..

Iwona - wrocilam poznym wieczorem do domu, bede zaraz dzwonic i dzialac. Jestem zalezna od TDT i transportu. Postaram sie zadzialac, aby wszystko udalo sie zgrac. A ta kicia - oswajania sie jej zachcialo

Kurcze transport potrzebny w zapasie.

Kituni - u mnie grzybek, ale u mnie zawsze jest grzybek. Kociambr zaszczepiony, ale i wylysialy, nie mialam czasu sie tym zajac tak naprawde, czekalam na szczepionke prawie 2 tygodnie, moglam w miedzy czasie pewnie czyms jeszcze leczyc doustnie skoro orungal nie zadzialal, a ja sie ufiksowalam na szczepionke. czasu masakrycznie malo, wyprawa do weta zaczyna byc zadaniem logistycznym i teraz miesiac z glowy. Kocio jeszcze musi ladnie zarosnac i znalezc fajny dom. W domu bura na calego i kategoryczny koci zakaz :cry:

Adzi, tak btw dla rudego intensywnie szukam domu! Przekaz mu zeby sie pilnowal i grzecznie czekal :kotek:

Adzi, zadzwoń do mnie proszę, możliwe, że dla Rudaska jest DS!!! (791 060 792)

Kituni pisze:Adzi, zadzwoń do mnie proszę, możliwe, że dla Rudaska jest DS!!! (791 060 792)

dopiero dostałam. dzwoniłam do Pauli, nagrałam się i czekam z zaciśniętymi pięściami

jezu chyba zainwestuję w telefon z dostępem do netu, bo mam opóźniony dostęp do info

smarti - mąż koleżanki dziś do 14 nie dojechał do GDN więc następny weekend. Dzwoniłam do koleżanki, u której mamy jest Gamli z problemem,że jutro nie damy rady :cry:

Czekam na info od nich czy mama się zgodzi.

Zwyrodnialcy GDAŃSK/3miasto

Kto przegląda forum