chłopcy przyjechali

przepakowanie odbyło się bez jakichkolwiek problemów, Szalony Kocie bardzo dziękuję za "dostawę"
generalnie są obłędni

rozmiar - XXL

zawsze myślałam, że mój Mirmiłek jest rosły, ale przy nich to co najwyżej waga średnia

bezstresowi - od razu wyszli z transporterka i przystąpili do konsumpcji chrupek, apetyt - o matko, muszę podłapać jakieś zlecenia, bo mnie w skarpetkach puszczą

Miluś skorzystał już pięknie z kuwety (ledwo pupę zmieścił), teraz czekamy na Groszka. Przespali grzecznie od 3:40 do teraz
są tak uroczy, że nawet mój Tż im wybaczył nocną pobudkę i wyprawę na dworzec w śniegu
nazywamy ich czule TV-iki (bo jeden i drugi ma łep jak Tv

)
dzisiaj zapoznanie, jutro odwiedzamy weta. Milusiowi trochę oczka łzawią i obaj psikają, ale bez tragedii
