Guciolku masz wspaniały dom :) szczęścia mały

gosiaa pisze:przepraszam, ale

Ależ nie krępuj się kochana :mrgreen:

jak dostanę "żółte papiery" to Gucia przefarbuję na rudo - bo to chodliwy kolor, albo dostosuję się i zrobie mu pasemka by był "szary pręgowany lub srebrny pręgowany" :mrgreen:

ech co za ludzie brak slow poprostu :evil:

Ja tez na FB dostaje zapytania o adopcji z naszej kociarni... i wiecznie slysze ze kotek ma miec do 3 m-cy :evil:

a najlepiej jakby mial dwa :evil:

zwariowac mozna... ten za stary ten za rudy, tamten za czarny... az glowa boli. Ostatnio tez Pani napisala i poprosila bysmy dali znac jak jakias kotka się okoci

to ona wezmie jedno malenstwo... tiaaa... przeciez my w kociarni sterylizujemy kotki, a nie zajmujemy się hodowlą. :evil:

Wszystcy chca malutenkie kocięta, ale nie zdaja sobie sprawy ze z tak malym koteczkiem bedzie duzo roboty, bo i nauczyc korzystac z kuwetki, pilnowac, karmic czasami. dodatkowo nigdy nie wiadomo jaki z niego charakterek wyrosnie, bo czesto chcą adoptowac kotka spokojnego i nakolankowego, a tego nie dowiedzą sie gdy kocinka ma 3 miesiace, no niestety.
Szkoda slow czasami. Ludzie nie zdają sobie czasem sprawy ze 6-9 miesieczny kotek to tez jeszcze dzieciak, ale juz bardziej mozna okreslic jego charakter i latwiej o niego zadbac. czasem mam wrazenie, ze te malenkie kociaki, to mają byc po prostu zabawkami...bo takie slodkie male i bezbronne... mozna je nosic... glaskac i przytulac... brrr az mi skora cierpnie na karku jak pomysle ilu ludzi w ten sposob podchodzi do adopcji...:/

Eh nikt nie zagląda do nas...dziś gościnnie na momencik się wkradam nadając ze szpitala gdzie już łeb mi pęka z niewyspania i stresów, migdał migdałem a nasz pobyt przedłużył się bo Natalka dostała powikłań po narkozie, ale mamy się ku dobremu i może nawet uda nam się jutro wyjść :ok:

pierwsze kroki sypialnia i porządne odespanie, ale póki nie wyjdziemy to nie uwierzę.
Co do Gucia - w tym czasie nie miałam komputera - ale podglądałam pocztę na komórce miałam pytanie o niego, odpisałam z telefonu i poprosiłam o czas do naszego wyjścia ze szpitala podałam numer kilka dni później mam sms że jeszcze muszą podjechać do schroniska i obejrzeć jakieś bardziej potrzebujące koty jak nic nie znajdą dla siebie to się odezwą

świetnie... i tak to właśnie wygląda.

Artur ze stadem sobie radzi świetnie :wink:

tylko długo go w ciągu dnia nie ma i relacja z pierwszego dnia "zaatakowały mnie 3 na raz jak ty je ogarniasz z tym karmieniem???!!!!" chłopy :roll:

na ogół my baby jesteśmy do ogarniania wszystkiego :wink:

trzymajcie się w tym szpitalu i szybko wracajcie - całe i zdrowe :ok:

zdrówka Kochani! :ok:

Nareszcie na własnych włościach dziękujemy za kciukasy :mrgreen:

powitań końca nie było a zaczęło się omiałczeniem już na podwórku niezawodnie Biała wyłoniła się i powycierała o nas, w domu szaleństwo, ale żadne kociaste nie było w stanie przebić się przez skoki i wrzaski Rudej :roll:

baaaardzo miłe powitanie a potem trzy stwory śledzące przez cały dzień :ryk:

tylko za sobą słyszałam kroczki małe i duże

Gucia nie widziałam tydzień i wcale nie widzę by zmężniał, dalej jest długi i chudy a je za wszystkich :wink:

głosik mu się nie zmienił dalej cieniutki i cichutki jak to mój Artur zawsze kwituje "Mężczyzna" a potem wybucha śmiechem :roll:

Po woli zbieramy się do przymiarki na kastrację, ale nie wiem gdzie powinnam się z tym fantem zgłosić mam kwit ze schroniska i chyba tam będzie kastracja? podpowiedzcie? i tak pewnie bym najpierw musiała podjechać do Ań by któraś Ania zerknęła czy kawaler już się nadaje... z postury nie bardzo, ale on zawsze był taki niedorostek mały, ale czasami zalatuje z kuwetki więc to chyba pora, z resztą już tam co nieco ma, ale ja się nie znam w domu u rodziców kotka, u mnie kotka a dziczki już dorosłe łapałam na kastracje więc nie wiem jak to z malcami jest płci męskiej?

I już nikt do nas nie zagląda

dla zachęty wstawiam aktualne zdjątka Guciowe
i oto dlaczego mówię do niego per" skrzacie"

długaśne uszy i długa mordka z wielkimi oczyskami

jak zawsze mordka do zacałowania

i to co Guć kocha najbardziej czyli wtulanie się w świeżo wyprasowane rzeczy

No jak to Kochana nikt nie zagląda... :?:

A ja to co..?

Ciesze sie ze juz jestescie w domku i ze Natalcia ma się dobrze :1luvu:

Nie dziwie sie ze mialyscie takie powitanie... mnie tez sie tesknilo za wami jak nie moglam wejsc na miauka :cry:

A guciolek wyglada jak zwykle cudnie... :1luvu:

Faktycznie maly skrzacik z niego wyrosl...

pewnie niedlugo nabierze wiecej cialka...

Buziaki dla Was i dla Natalci i prosze wymiziac Koteckiode mnie i dac buziaka Guciolowi prosto w tego cudasnego pysia.

Dziękujemy :mrgreen:

skrzat z niego nieziemski hehehe

skrzat wampirzasty :ryk:

ale on ma wielkie oczyska :mrgreen:

i ten różowy nochalek do zacałowania :love:

podjedź z nim do lecznicy to Ci powiedzą czy już czas na kastrację

a moja Amelcia dziś była sterylizowana.

dilah pisze:Dziękujemy skrzat z niego nieziemski hehehe

skrzat wampirzasty

łooooo matulu..... jaki czad.... :!:

Ja juz poluje od miesiaca na podobne ujecie... i jestem bez szans ze swoim aparatem... :/ musialabym miec ciagle palec na migawce heheh...

Wygląda jak wampirzątko... naprawdę... :kotek:

Fajnie że już jesteście i że wszystko OK.
Najlepiej najpierw podjechać do lecznicy, tam się dowiesz co, jak i kiedy.
Tylko teraz lecznica czynna nietypowo, Ania na zwolnieniu, najlepiej wcześniej zadzwonić i się dowiedzieć kiedy i w jakich godzinach jest wet (bo są dni że lecznica nieczynna).

Dziekuje, juz wiem, że mam dowiadywać się dopiero od środy 11-20 Artura podeślę z tym Glutkiem, niech go ania obejrzy czy juz do ciachania czy nie :roll:

Za namowa Magiji dzis przeredaguję tekst ogłoszeń i wstawię ładniejsze zdjęcia może to odczaruje Gucia :roll:

a wreszcie udało mi sie trzasnąc takie zdjęcie gdzie widać, że ma cętki na tym szarym płaszczyku na grzbiecie :ok:

a zrobienie mu zdjęcia jak nie spi graniczy z cudem bo jak widzi jakieś zainteresowanie swoją kocią osóbką to momentalnie już na mnie wisi mruczący :wink:

kochany stworek...moje wypociny wstawię na pierwsza stronę guciowego wątu i prześlę do Magdy z prośbą o rozesłanie podmiany do ogłaszających :ok:

czekam zatem na ogłoszenie :ok:

Guciolku masz wspaniały dom :) szczęścia mały

Kto przegląda forum