Ja miałam tylko raz w domu taką kotkę. Na widok psa rzucała się wściekle z pazurami. Ale nie zdążyłam zaobserwować jak sytuacja by się rozwinęła, bo niestety po 2 dniach zginęła tragicznie

Od tamtej pory ani razu nie zdarzyło się nic podobnego, a miałam na DT bardzo różne koty i głównie dorosłe.
Uważam mimo wszystko, ze coś zostało zrobione źle i przede wszystkim nie dano zwierzakom czasu. Ale nic, widać to nie był ten domek
