[Zabrze] min 20 kotów u staruszki, chore, zagłodzone. FOTO!

Strzałka ma półtora po zębach

a na zdjęciu jest chora i zapadnięta taka.
Krówka jest u Moniki, która ma u siebie pieska Maksia (wcześniej Dragon był u niej i Szasta)

Ola, nie da. To kotka, która miała zostać u niej, po sterylce. Była lament zgrzytanie zębami a koty od razu zwiały i po dziurach się po chowały.

Strzałka już nie wieje na nasz widok

Dopiero przy próbach głaskani

Super

moze uda się zrobić jej jakieś fotki?

Może w łikend będę miała więcej czasu to coś pstryknę.

Strzałeczka już swoja miziastą naturę pokazała. Na początku przyszłego tyg ciachamy.
Obrazek

Krówka niestety płochacz wciąż, ale dziewczyny nad nią pracują. Fotki niebawem.

Dziewczyny podziwiam Waszą akcję i trzymam ogromne :ok:

Plamka w tym tygodniu jedzie do nowego domu. Jednak po sterylce odezwało się łzawienie z oczu i znowu musi dostawać antybiotyk...

Strzałka już w nowym domku

Wczoraj trafiła do mnie kotka z tego stadka - Sreberka. Była w wysokiej ciąży, już po zabiegu.
Do kastracji został też zabrany przez Formicę dorodny kocur i szylkretowa koteczka.
Na miejscu zostały już tylko dwie kotki, które od początku nie były do wzięcia - ulubienice pani Ani, oraz ośmiomiesięczny kocurek.
Obie kotki niestety są ciężarne :roll:

Poza tym wygląda na to, że stadko jest rozpracowane :ok:

czyli perpetum mobile... :roll:

sisay pisze:Wczoraj trafiła do mnie kotka z tego stadka - Sreberka. Była w wysokiej ciąży, już po zabiegu.
Do kastracji został też zabrany przez Formicę dorodny kocur i szylkretowa koteczka.
Na miejscu zostały już tylko dwie kotki, które od początku nie były do wzięcia - ulubienice pani Ani, oraz ośmiomiesięczny kocurek.
Obie kotki niestety są ciężarne
Poza tym wygląda na to, że stadko jest rozpracowane

kurde

Sreberka w sobotę pojechała do nowego domku do Radlina.

A oto Krówka, już wypiękniała w swoim DT w Zabrzu

Sreberka niestety wróciła z adopcji, przez tydzień tak zasikała panu pokój, że panele zaczęły odchodzić :roll:

W związku z tym ma areszt domowy, siedzi od soboty w klatce i już załatwia się do kuwety - początkowo była w niej ziemia, teraz już pół na pół ze żwirkiem.
W klatce to zupełnie inny kot - wyluzowany, daje się głaskać, mruczy nawet. Jeszcze parę dni i wypuszczę ją na próbę.

U starszej pani natomiast tydzień temu urodziła się piątka kociaków. Za jakiś miesiąc będziemy się rozglądać za DT dla nich :roll:

hmmm... jakoś trudno się cieszyć...

[Zabrze] min 20 kotów u staruszki, chore, zagłodzone. FOTO!

Kto przegląda forum