Dzieki za rady. Oto co wiem o Papim: nie ma zadnego chipa,nikt go nie szuka-blakal sie kolo lasu,z wyraznym sladem obrozy na szyjce-na 100% zostal tam porzucony. W tym samym czasie identycznie jak on wygladajaca suczka koczowala na cmentarzu i potem przy szpitalu w Kielcach-juz ma dom. Podejrzewam,ze to jego siostrzyczka,ze zostaly wyrzucone niedaleko od siebie (las jest niedaleko cmentarza). Na dogo ne oglaszalam,za to na Gumtree,fb,w gazecie Wyborczej,i na jakims jeszcze portalu,ale nie pamietam nazwy,chyba psy.pl
co do dzieci nie wiem jak on sie zachowuje,nie bylo takiej mozliwosci sprawdzic,ale nie sadze,zeby byly z tym problemy. Psy-generalnie ok,zawsze na spacerach byl nastawiony przyjaznie,z wyjatkiem kilku agresywnych pieskow na smyczach,ktore same byly zle na Papiego wiec i on sie denerwowal,ale ogolnie-bez problemow. Koty ganial,nie sadze,zeby chcial zrobic im krzywde ale pogonic musial,nic go nie moglo zatrzymac wiec do domu z kotkami raczej sie nie nadaje,no,chyba ze dostalby nauczke od jakiegos odwaznego kota i by sie skonczyly jego poscigi...

...jedyne czego nie lubil i czesto szczekal i probowal gonic -jakis facet z reklamowka (nie wiem czy jakies zle wspomnienia ma...),ktos biegnacy,najczesciej byli to mezczyzni-nad tym trzeba by jeszcze popracowac. Co wazne-zero agresji przy jedzeniu,mozna mu bylo grzebac w misce ile sie chcialo,podnosic go,dotykac lapek-reaguje jedynie lizaniem
