
Nocna sowa sie wita i pozdrawia
Violka, ja tak na spokojnie i bez emocji . Wiesz,ze historię Bejbi znam od pierwszego posta. Ona MUSI byc wysterylizowana.To jest nawet ważniejsze , niż szczepienie, jako , ze jest jedynaczką, nie ma styczności z innymi kotami, a wszystkie grożne kocie choroby przenosza się przez kontakt bezposredni.
Natomiast rujki wyniszczają organizm, który Bejbi i tak ma słabiutki. To, ze nie ma w tej chwili, nie znaczy,ze za dwa nie dostanie, to dorosła kotka. A rujka permanentna, to dla niej wyrok śmierci , bo jest mała, słaba i drobna.
Viola, wierz mi , to nie jest absolutnie atak na Ciebie, ale pomyśl - tyle serca i kasy włozyłas w jej ratowanie, kochasz ja bezgranicznie, był teraz okres , długi przecież , gdy nic jej nie dolegało -trzeba było gnębic weta. Bo wiosna za pasem i hormony ruszą do akcji.
Przepraszam, obiecywałam, ze juz w kwestii Bejbi się nie odezwę, ale wiem , co to ruja permanentna, gdy zdrowa kotka niemal słania się na nogach, bo jeden dzień przerwy i na nowo

Ale ja to przeżywałam w latach 90 ubiegłego wieku, gdy sterylki kotek były dziwną fanaberią i ciężką operacją.
Wiem, ze nie masz kasy, ale publicznie deklaruję, ze choć w tej chwili nie mam na kastrację Gucia / ma 6 mies , jeszcze troszku moze poczekac / , do sterylki Bejbi dorzucę 20 zł /wiem ,że to mało , moze inne dziewczyny też /
Ta kotka jest wyjątkowa tyle juz przeszła. A , uwierz, po sterylce i apetyt wzrośnie, i i odpornośc. Organizm, na produkcję hormonów płciowych , traci niesamowicie dużo energii, która moze być spozytkowana lepiej.
Viola, nie cytuj tego postu, nie odpowiadaj - po prostu przemyśl. Jeśli będzie termin sterylki - daj na PW nr konta, jak będę miała więcej kasy - przeleję więcej.
A teraz , przy obecnej infekcji , wielkie kciukaski za Bejbusię , no i za Ciebie, żeby to wyjście Tobie nie zaszkodziło.
I na to mozesz odpowiedzieć
