Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 18, 2012 19:57 Re: Zaginione-znalezione koty

Proponuję by nieco odświeżyć pierwszy post - rozgraniczyć jakoś na koty zaginione i koty znalezione (ale tylko takie ewidentnie czyjeś, np. z obróżkami, bo trzeba by pół Kociarni tam przenieść), no i ku pokrzepieniu serc osobno umieścić też te odnalezione :)

Przeglądam nieraz strony zgubiono/znaleziono, będę się rozglądać i podrzucać nowe ogłoszenia.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro sty 18, 2012 21:50 Re: Zaginione-znalezione koty

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Śro sty 18, 2012 22:28 Re: Zaginione-znalezione koty

prosze jak rozgraniczyc ogloszenie na woj.slaskie / niestety niewiem.Blagam pomozcie mi odnalesc Pazurka,on stanowi ogromna przepasc pomiedzy mna , a zona, Wiem ze jestem niesprawiedliwy,,obwiniam ja za utracenie jego,lecz on byl prezentem dla mojej corci adoptowanej,umilowanej...............................

marekssa

 
Posty: 10
Od: Wto sty 17, 2012 19:23

Post » Śro sty 18, 2012 22:29 Re: Zaginione-znalezione koty

i teraz go niema

marekssa

 
Posty: 10
Od: Wto sty 17, 2012 19:23

Post » Śro sty 18, 2012 22:34 Re: Zaginione-znalezione koty

On jet dla niej najjasniejszym wspomnieniem,tracac jego,trace corke,boze niemoge do tego dopuscic....................

marekssa

 
Posty: 10
Od: Wto sty 17, 2012 19:23

Post » Śro sty 18, 2012 22:37 Re: Zaginione-znalezione koty

marekssa pisze:i teraz go niema

Szukałeś go w okolicy :?: Kup jakis smakołyk albo tunczyka w puszcze ,cos o intensywnym zapachu,może byc whiskas i szukaj na własną rękę,kot może być blisko ,piwnica,zakamarki,pobliskie krzaki itp. Latarkę w dłon i wieczorem szukac ,kiciać,nawoływać
zaraz dołącze linka o poszukiwaniach,żeby nie zaśmiecać wątku :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 19, 2012 1:03 [Wrocław] Znaleziono młodą kotkę - 15.01.12 Psie Pole

3M pisze:15.01.12 na osiedlu przy ul. Miłostowskiej, późnym popołudniem została znaleziona młoda kotka o whiskasowym umaszczeniu. Kotka ma około roku; jest czysta, zadbana i zdrowa (zbadana przez weta), na szyi ma bordową tasiemkę z dzwoneczkiem.

Jest przymilasta, spokojna, grzeczna. Prawdopodobnie jest to kot domowy/domowy-wychodzący. Być może powodem zagubienia się/nawiania jest rujka, którą aktualnie przechodzi.
Nie bała się samochodów, ani ludzi. Ze względu na błąkanie się po ulicy oraz na pogodę została zabrana przez nas do domu.

Mam nadzieję, że ktoś jej szuka, albo za chwilę zacznie szukać. Na razie nie zauważyłam ogłoszeń - ani w necie, ani w okolicy znalezienia kotki. Do czasu znalezienia się właściciela ma zapewniony "wikt i opierunek" :D oraz miłe towarzystwo wesołej gromadki ludzi i innych kotów :lol:

Może ktoś wie, komu mogła zaginąć ta kotka, albo podobna?
Bardzo proszę o kontakt poprzez forum.

Wątek bezpośredni

3M

 
Posty: 135
Od: Wto wrz 23, 2008 8:42

Post » Czw sty 19, 2012 16:54 Re: Zaginione-znalezione koty

terenia1 pisze:Piotrek prośba sprawdzajcie czy taki kocure z tego ogłoszenia nie trafił do schronu, zaginął na Środuli ludzie go szukają, tu link do ogłoszenia
http://katowice.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z344163983

Od kilku dni widuję podobnego kotka u mnie na Zagórzu. Ogłoszenia już nie ma, ale o ile był to pręgusek z białymi łapkami, to coś podobnego tu biega. Ucieka przed ludźmi chyba - ponieważ widzę je w drodze z lub do pracy, nie bardzo mogę sprawdzać jak reaguje na kicianie etc. Ogłoszenia już nie ma- czy ten kotek się odnalazł? Czy ktoś ma namiary na właścicieli? W razie czego proszę o kontakt na pw, bo nie śledzę tego wątku. Kotek jest ewidentnie nowy tutaj, nie chowa się jak dzikusy, jakby nie znał zbyt dobrze terenu.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sty 19, 2012 20:57 Re: Zaginione-znalezione koty

Ku przestrodze.
Można pytać się w schronisku, czy nie ma tam naszego zaginionego zwierzaka i otrzymać ... fałszywą informację
Małgocha Pe wrzuciła link tu viewtopic.php?f=8&t=138097
Zacytuję:

UWAGA!
Osoby, którym zaginęły pieski koniecznie powinny udać się do schroniska na Bukowskiej i przejść całe schronisko w poszukiwaniu swojego pupila. Zaginął mi jakś czas temu pies, dzwoniłam do schroniska z pytaniami czy nie przywieziono im takiego psa (charakterystyczny bo niewidomy i calutki brązowy!), pojechałam zawieźć im zdjęcie i usłyszałam, że nie mają mojego psa. Zostawiłam zgłoszenie u nich z opisem psa, zostawiłam zdjęcia u weterynarzy, dałam ogłoszenie w radiu i na forach....i nic. Aż pewnego dnia dzwoni do mnie jakiś pan i mówi, że jest stróżem w schronisku i taki pies jak mój od kilku dni tam jest i że on pamięta go... bo akurat miał dyżur w nocy jak go przywieźli i się dziwił, że go mi nie wydano skoro jest w schronisku i byłam to zgłosić!....Pojechaliśmy szybko do schroniska...i faktycznie, mój pies, zziębnięty i przerażony leżał w klatce. Po przewertowaniu zapisów zgłoszeń i przyjęć okazało się, że moje zgłoszenie jest jako następne po wpisie przyjęcia mojego psa kilka godzin po tym jak się zgubił! Babsztyl, z którym rozmawiałam nawet nie raczył przejrzeć wpisów ani nie pofatygował się zobaczyć przyjętych psów w ciągu jednej doby (a za wiele chyba ich nie było skoro był wpisany tylko jeden - MÓJ!)! Podejrzewam, że wiele psów, o które ktoś pytał w schronisku cały czas tam jest...Nie można im wierzyć na słowo! Trzeba iść i zobaczyć psy w boksach, i tak co 2-3 dni przyjeżdżać. Psy nie znikają...gdzieś muszą być. Jeżeli ktoś ich nie przygarnął to najpóźniej po 2-3 dniach są wyłapywane bo ktoś zgłosi błąkającego się psa. Po kilku dniach szukania większość ludzi rezygnuje myśląc, że ktoś przygarnął zwierzaka...ja też już z bezsilności chciałam zrezygnować z poszukiwań (no bo co więcej można było zrobić?!). Gdyby ten człowiek do mnie nie zadzwonił, gdyby nie ten cudowny zbieg okoliczności, że zauważył zdjęcie i skojarzył z psem, którego widział jak przywieźli... to pewnie bym przedzwoniła do schroniska kilka razy jeszcze i bym usłyszała, że takiego psa nikt nie przywiózł...i tyle bym widziała mojego psa:(

http://poznan.gumtree.pl/c-Zwierzaki-zg ... Z347328315
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 19, 2012 21:04 Re: Zaginione-znalezione koty

W dniu 13 stycznia 2012 r. na ul. Kolumny w Łodzi (Wiskitno) zaginął Kocurek Ryś, jeden z Kotów Pani Basi. Ryś ma ok. 1,5 roku, jest zachipowany.
Przed zaginięciem wyglądał tak:

Obrazek


Obrazek

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 20, 2012 20:28 Re: Zaginione-znalezione koty

Aż dostałam gęsiej skórki jak przeczytałam o tym schonisku... trzeba sprawdzać, ale co zrobić, jak nie wpuszczają do środka? Nie można od tak sobie chodzić i patrzeć po boksach dla psów czy kotów :( i tu jest problem :(
Czy ktoś wie, jak można dostać się wewnątrz do schroniska?...
http://koty-nurmi.blogspot.com - moje kochane kociska :) zapraszam serdecznie do nas!

nurmi

 
Posty: 808
Od: Sob lis 20, 2010 10:14

Post » Sob sty 21, 2012 9:27 Re: Zaginione-znalezione koty

Myślę, że trzeba zapytać dziewczyny z dogo.
Jeśli dobrze rozumiem ten tekst, to wejść można, tylko zwykle poszukujący swoich pupili tego nie robią.

Ufają administracji. Jeśli pani im mówi, że nie przywieziono do schroniska ich psa, to ludzie jej wierzą.

A kobiecie się nie chce nawet rzetelnie sprawdzić rejestrów i to jest przerażające ( szczególnie w sytuacji, gdy w danym dniu przyjęli tylko jedno zwierzę )
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob sty 21, 2012 11:19 Re: Zaginione-znalezione koty

A wyobrażacie sobie sytuację, kiedy schronisko ma wszystkie namiary na właściciela psa (już 3 razy odbierał uciekiniera) a nie kontaktuje się z nim, żeby psa odebrał? Bo już nie mówię, że najprościej byłoby podjechać kawałek (na sąsiednie osiedle) i w ogóle go do schroniska nie odwozić. Ale nie - lepiej trzymać i nie zawiadamiać przez tydzień :evil:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 21, 2012 12:02 Re: Zaginione-znalezione koty

Alienor pisze:A wyobrażacie sobie sytuację, kiedy schronisko ma wszystkie namiary na właściciela psa (już 3 razy odbierał uciekiniera) a nie kontaktuje się z nim, żeby psa odebrał?
Wyobrażam sobie. Jesli znalazlabym błąkającego się kota, ktorego wyadoptowalam, na pewno nie zadzwonilabym do "właściciela". Szukalabym kotu dobrego domu.

Jeszcze jedno - nie bronię schronisk. Ale nie oczekuję od pracowników mających kilkaset zwierzaków pod opieką, żeby wiedzieli, co i kiedy do schroniska trafiło. Szzczególnie, że opisy zwierząt są bardzo subiektywne. Raczej dziwię się właścicielom, którzy szukajac zagubionego pupila tyllko dzwonią do schroniska, zamiast tam lecieć, ba, nawet wedrzeć się i przeglądać.

Swoją drogą ostatnio napisałam smsa na nr z ogloszenia o zaginionym kocie z prośbą o podanie rejonu, w którym zginął, infomując, że zawiadmię okolicznych karmcieli. Cisza. Nie wiem, czy będzie mi się chcialo reagować tak na kolejne ogloszenie, że coś zginęlo...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 21, 2012 17:29 Re: Zaginione-znalezione koty

Katowice - poproszono mnie o umieszczenie wiadomości.

Chciałam przekazac prośbę p. Halinki z rehabilitacji o pomoc w poszukiwaniu Ptysia.

Gabinet rehabilitacji zwierząt
Ks. Kordeckiego 3 A
Katowice
To jest w okolicy dworca, Pl. Andrzeja, sądu.

http://rehabilitacjapsow.pl/

Koło gabinetu p. Halinka dokarmiała kota Ptysia i w okolicy Świąt Bożego Narodzenia a właściwie raczej po zaginął. To był kot wolnożyjący ale bardzo skrupulatny w korzystaniu z michy. Jak chodziłam z Milutkiem na zabiegi to zawsze czekał.
Tak napisała p. Halinka
"Wysterylizowany kocurek ok 8 lat. Ostatni raz widziany 25 grudnia 2011. Panicznie bał się petard! Mógł z przerażenia ulec jakiemuś wypadkowi."

Tak wygląda
Obrazek Obrazek

P. Halinka bardzo sie o niego martwi i wciąż szuka, mimo, że to kot wolnozyjacy.
Każda wiadomość jest ważna.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, nfd, puszatek i 92 gości