Amstaff zaatakował Kubę od tyłu ,złapał cały pośladek ,miał odciśniętą całą szczękę ,dziury po kłach.Zagoiło się,pies trafił na obserwację bo nie szczepiony jakiś rok później ten sam pies zaatakował Kuby kolegę,złapał za policzek.Suka trafiła do schroniska i chyba ją uśpili po kwarantannie

Kuba stwierdził ,że noga w kracie bardziej bolała niż tyłek

On w ogóle wszedł do domu i takim beztroskim głosem powiedział "jeszcze pies mnie pogryzł" myślałam ,że żartuje
Dopiero jak odwrócił się i zobaczyłam zakrwawione ,kremowe spodenki stanęłam na równe nogi.
Nie zapomnę tego strachu