golla pisze:Rzeczywiście koszt 50 zł. nawet za szczepienie kociaka to tylko pogarsza sprawę adopcji. Ja każdego z moich znalezionych kotów bądź kociaków oddaję za darmo, chyba, że ktoś z adoptujących chce oddać sam za ewentualne szczepienie, to ok, ale nikt nie powinien tego żądać, zresztą wszystkie Fundacje mają prawo do 1% i z tego mogą sobie sfinansować szczepienia. Zresztą zawsze tak jest, że jak ktoś nie woła o pieniądze to je dostaje a jak wymaga zaplaty to wręcz zawsze zostaje z niczym.
Aga, jeśli nie możesz znaleźć kota we Wrocławiu to się o niego nie proś w swoim mieście, bo kotów wszędzie dostatek i niektórzy bardzo chętnie oddadzą Ci koty. Widać, że stworzyłaś im dobre warunki u siebie, więc nie powinno być problemu z adopcją. Z innego miasta można zawsze transport załatwić.
Gosia B, to co piszesz jest żenujące. Nie trzeba wiedzieć kiedy koty się kocą, żeby być dla nich świetnym domem. Nie czepiej się następnym razem a raczej ciesz się, że nastepne bezdomne stworzenie znajdzie dom.
Dokładnie golla, ja sama przez wiele lat dawałam pieniądze na bezdomne zwierzaki (kiedyś nawet bawiłam się w petycje itp. od vivy), ale wymuszanie zapłaty wywołało po prostu mój automatyczny sprzeciw. Gdy odmówiłam zapłaty dostałam od razu milion pytań pt. "Czy w takim razie masz pieniądze żeby utrzymać kota, skoro nie masz 50zł żeby zapłacić za szczepienie?".
Truskawka - wymiana maili była przez prywatny e-mail Edyty (ten podany na stronie)
Zresztą nie napisałam tego posta żeby się kłócić. Szukam kotów, którym chciałabym zapewnić przyjazny dom - to wszystko.