
Wogóle nie chce wychodzić na dwór. Właśnie rozmawiałam na ten temat przez tel. z Tatą, który jest tą sytuacją sfrustrowany.
Martwię się, żeby takie nieprawidłowe zachowania się jej nie utrwaliły.
G.
A tak, panka się martfi o tom sukę, co mnie kiedyś walneła w plecy kagańcem

Ludwik Oburzony



