"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Tak mocno dmuchnac w kierunku glowy winowajcy. MariaD mnie nauczyla. To dziala jak kocie prychniecie.

Wiem, tylko się droczę :wink:

Na moje futra działa średnio, niestety.

Erin pisze:
mar9 pisze:dmuchanie? nie wpadłabym na to , muszę spróbować

Dmuchać kota?
O Jezuuuu

chyba NA kota :oops:

Oj tam, szczegół :lol:

anulka111 pisze:Tak mocno dmuchnac w kierunku glowy winowajcy. MariaD mnie nauczyla. To dziala jak kocie prychniecie.

łomatko, to niewątpliwie astmy się nabawię, dmuchać na 11 kocich łebków? :strach:

anulka111 pisze:Tak mocno dmuchnac w kierunku glowy winowajcy. MariaD mnie nauczyla. To dziala jak kocie prychniecie.

Chyba musiałabym użyć jakiejś dmuchawy, że na Presto i Pchełkę zadziałało :roll:

Ja tak nabralam wprawy,ze rude przysiada z wrazenia z wielkimi oczami :roll:

anulka111 pisze:Ja tak nabralam wprawy,ze rude przysiada z wrazenia z wielkimi oczami

chciałabym to zobaczyć :mrgreen:

całe zajście nie tylko efekt końcowy

ezzme pisze:
anulka111 pisze:Ja tak nabralam wprawy,ze rude przysiada z wrazenia z wielkimi oczami

chciałabym to zobaczyć całe zajście nie tylko efekt końcowy

Ja też bym chciała to zobaczyć.
Bo dmucham, owszem, ale chyba źle, bo efektów żadnych.
Ostatnio nawet próbuję dmuchać z prychaniem. Kocio robi wtedy taaakie oczy

i mówi pytająco: "mia miau?", po czym wraca do poprzedniej czynności.

Mnie na poczatku slabo wychodzilo ,a teraz jak dmuchne to na podlodze siedzi malutki kotecvzek z wielkimi oczami ,bardzo grzeczny. Podobnie dziala dmuchniecie na łapkę ala chochla wsuwajaca sie dyskretnie na deske do krojenia mieska :twisted:

Nienienie, nie wierzę :lol:

Wyślę Ci Pompona, podmuchaj na niego :wink:

Na moje dziala ,moze za delikatnie dmuchasz :lol:

Widocznie.
Idę na tubie poćwiczyć :wink:

jaaana pisze:Widocznie.
Idę na tubie poćwiczyć

Wypróbowałam wczoraj sposób z dmuchaniem na kota. Co prawda tylko podczas sypania chrupek do misek, a nie krojenia mięsa, ale żarłok Presto spiep***ł, znaczy uciekał, z blatu w kuchni aż do połowy pokoju

Mała Pchła najpierw zrobiła wielkie, zdziwione oczy pt.: "ale o so si chozi???" i dopiero po kolejnych dwóch dmuchnięciach przeskoczyła na drugi blat

Mam tylko nadzieję, że to ta metoda działa, a nie uciekały tylko dlatego, że nie mogą z bliska na moją gębę patrzeć, ewentualnie miałam aż tak nieświeży oddech :roll:

"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Kto przegląda forum