

Pisałam przez 2 tygodnie z dziewczyną z fundacji "Wrocławskie Koty" na której stronie jest całe krocie różnokolorowych kociątek. Niestety korespondencja nie była zbyt owocna - zarządano odemnie opłaty za kotka (50zł) + opłaty na rzecz fundacji (wpis ten był zawarty w umowie, kwota podobno dowolna, ale w takim razie dlaczego jest w umowie "obowiązkowa"?). Mimo tych niedogodności nadal byłam zainteresowana kotkami, jednak pani odpisuje mi raz na 2 dni, teraz nagle stwierdziła, że w ogóle nie ma czasu, więc ma się ze mną skontaktować ktoś kto ten czas ma... Telefon i e-mail milczy od 3 dni...
Zirytowana udałam się do Wrocławskiego schroniska. Tam niestety obecnie 90% to dzikie koty. Przez chwile miałam nawet ochotę zaszaleć i wziąć jakiegoś "dzikusa" i go obłaskawić, ale niestety z panią, która się nimi opiekuje nie mogliśmy znaleźć takiego co by chociaż dał się złapać, więc odpuściłam ten pomysł


Moje pytanie brzmi: Czy ma ktoś na tym forum jednego lub dwójkę kotów w młodym wieku (2-3 miesieczny kotek to chyba sprawa nierealna, bo kotki chyba zimą nie lubią się kocić, co mnie dziwi bo mnie moja mama urodziła w styczniu bez marudzenia) 4-12 miesięcy byłby (a może byłyby?) w sam raz!
Jeżeli ktoś ma jednego kotka to fajnie gdyby był przyzwyczajony do towarzystwa... może za kilka-kilkanaście tygodni dobralibyśmy do niego jakiegoś kolege/koleżanke ze schroniska.
Chciałabym aby kotki pojawiły się jak najszybciej (czekam już od 3 tygodni i cały czas nie mogę się doczekać


Co do warunków dla kociaków:
Będą mieszkały w 2-pokojowym mieszkaniu z zabezpieczonymi oknami. Kotki oczywiście wykastruje/wysterylizuje chyba, że już przeszły ten dramat

Pozdrawiam serdecznie!
Aga