Dzięki , Basieńko, juz wszystko dobrze, rano obudziłam się po 7, łeb nadal pękał, zapodałam dwa ibupromy, zasnęłam jeszcze zwlekłam się po 9 z lekka otępiała / tak to jest jak się zadnych leków nie bierze, a potem dawka uderzeniowa

/jeszcze w drodze do pracy łepetyna była jakaś obca, ale w pracy przeszło. Pracoholiczka jestem czy cóś, ze jak wolne , to głowa boli ?
U nas sobie dziś śnieżek pada równo i na kwiatek i na to drugie tez

, ale to na prawdę śnieżek , a nie śnieg, jest może ze trzy cm, choc do rana - kto wie

, może zaspy po pachy

W mieście szaro buro, ale u mnie, na wsi pięknie bielutko, choc na termometrze teraz 1,3 st na plusie
Basiu, zdążymy na pewno, sobotę też mam wolną , bo firma robi nam wielki bal sylwestrowy, od 19 - do trzeciej w nocy, raczej nie
zawizytuję tegoz z prozaicznego względu - ani się w co ubrać / choć tu moze moje dziewczyny by wspomogły / ani kasy na taksówkę na powrót. Niestety , lokalizacja imprezy taka , że po 22 tylko taxi
