Sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna
Jest szansa na dom dla Misi, ale Kiciuś nie ma się gdzie podziać... Pan sobie nie radzi z opieką, wczoraj jak koleżanka z fundacji Felineus była zaszczepić Kiciusia to się okazało, że koty były głodne, nie dostały jeść od ponad doby...
Kiciuś nie dał się zaszczepić, bronił się i gryzł, nawet pana. Na próbę koleżanka przyniosła Misie, też ją zaatakował.
Pan jest bardzo słaby, dzis do mnie zadzwonił z ponowną prośba o pomoc. Głos miał zmieniony i słaby.
Dla Kiciusia potrzeby tymczas bez kotów... tylko siąść i płakać...