KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

Carmen201 pisze:Co ja wnioskuję z tego, co napisała Basia: Kota trzeba szukać.
Co ja mogę zrobić w temacie: zadzwonić do Dziewczyn z Fundacji, poprosić kilka osób z forum o poszukiwania. To zrobię. Zastanawiam się też kiedy mogłabym tam pojechać osobiście.
Z jakim skutkiem: nie wiem ale bardzo bym chciała, żeby skutecznie.

Do tego akurat wielkiej filozofii dorabiać nie trzeba, ani do wróża słać wici.
Ginie kot, to się go szuka.

Dziewczyny, ja Was nie będę przekonywać do takich metod.
Nie jest to też usprawiedliwienie do tego, żeby nic nie robić - przeciwnie, bardzo liczę na to, że ktoś na miejscu spróbuje pomóc w szukaniu.
To są wskazówki, można je przyjąć albo nie.
Dla mnie informacja, że Ryś prawdopodobnie żyje (bo nikt nie jest nieomylny, Basia również nie i sama to mówi), daje mi nadzieję. I jednocześnie kopa do działania, choćbym miała błagać żeby ktoś tam pojechał i go poszukał.

itaka pisze:A z włosów można wróżyć

A to jest dygresja na temat, czy pomysł na biznes?

zabers pisze:
itaka pisze:A z włosów można wróżyć

A to jest dygresja na temat, czy pomysł na biznes?

Nie wiem

Swoją drogą nie przeczę, że ludzie mają takie zdolności, ale tymi włosami mnie rozbawiłaś no po prostu i dlatego tak zapytałam żartobliwie :roll:

Carmen201 pisze:Dziewczyny, ja Was nie będę przekonywać do takich metod.
Nie jest to też usprawiedliwienie do tego, żeby nic nie robić - przeciwnie, bardzo liczę na to, że ktoś na miejscu spróbuje pomóc w szukaniu.
To są wskazówki, można je przyjąć albo nie.
Dla mnie informacja, że Ryś prawdopodobnie żyje (bo nikt nie jest nieomylny, Basia również nie i sama to mówi), daje mi nadzieję. I jednocześnie kopa do działania, choćbym miała błagać żeby ktoś tam pojechał i go poszukał.

Carmen201, wybacz, ale delfinka już ogłosiła radosną nowinę, że Rysiu żyje (w poście nie było słowa "prawdopodobnie"), więc zdecydujcie się - pewność, czy przypuszczenie.

I małe pytanie:
Sam fakt, że kot zginął nie skłania Cię do działania? Potrzebujesz wróża, który Ci powie, że warto? A gdyby Ci delfinka napisała, ze zmarł, poszłabyś spać w poczuciu sumiennie spełnionego obywatelskiego obowiązku (bo przecież zrobiłaś, co mogłaś - spytałaś wróża i dostałaś odpowiedź)?

Jeśli czyta nas ktokolwiek z Łodzi: każda pomoc, choćby krótki spacer w dzielnicy Wiskitno, choćby zapytanie Pani z kiosku czy nie widziała sporego jasnoburego Kota, to będzie dla nas ogromna, bardzo duża pomoc.
Później wstawię aktualne zdjęcie.

Może zmieńmy tytuł, ze szukamy kogoś z łodzi. A pisałyście do dziewczyn z łodzi czy do nich nikt nie zgłosił ?
Wątek Łódzki viewtopic.php?f=1&t=137505&start=90

itaka pisze:
zabers pisze:
itaka pisze:A z włosów można wróżyć

A to jest dygresja na temat, czy pomysł na biznes?

Nie wiem
Swoją drogą nie przeczę, że ludzie mają takie zdolności, ale tymi włosami mnie rozbawiłaś no po prostu i dlatego tak zapytałam żartobliwie

Mieć to i pewnie mają (nie neguję samego faktu jako takiego). Też spytałam w żartach :wink:

Nie wiem Olu skąd takie wnioski.
Zauważ, że ja jestem w Warszawie a Kot zaginął w Łodzi. Ale nie jest tak, że jak dotąd nie zrobiłam nic w temacie. Natomiast nie mogąc natychmiast pobiec na miejsce i go szukać, szukam KAŻDEJ możliwości odnalezienia Kota. Każdej, również metod alternatywnych.

EDIT: Do FFA już napisałam, jestem w kontakcie z Opiekunami Rysia, rozmawiałam z Fundacją jak tylko się dowiedziałam, pytałam też na stronie schroniska o przyjmowanie Kotów z chipem.

Carmen201 pisze:Nie wiem Olu skąd takie wnioski.
Zauważ, że ja jestem w Warszawie a Kot zaginął w Łodzi. Ale nie jest tak, że jak dotąd nie zrobiłam nic w temacie. Natomiast nie mogąc natychmiast pobiec na miejsce i go szukać, szukam KAŻDEJ możliwości odnalezienia Kota. Każdej, również metod alternatywnych.

Z Twoich postów.

Rozumiem, ze jesteś w innym miejscu i oczywiste jest, że nie pobiegniesz na piechotę do Łodzi. Nie rozumiem natomiast roli wróża w tym wszystkim. Odpowiedzi delfinki są dokładnie takie, jakich mógłby Ci udzielić ktokolwiek inny. Zacytowałam je. Widzisz w nich jakiś przebłysk geniuszu?

edit: do "edit" - szkoda, ze nie napisałaś tego wcześniej. Jedyne, co wcześniej przebijało z postów, to nieopisana radość z powodu cudownego ocalenia kota.

A czy wypowiedzi Delfinki w czymkolwiek szkodzą?
Można jej wypowiedzi przyjąć albo nie, tyle.
Jak już napisałam, jestem gotowa użyć KAŻDEJ metody w poszukiwaniach Kota, takiej RÓWNIEŻ, między innymi.
Na dziś się wyłączam

Carmen201 pisze:A czy wypowiedzi Delfinki w czymkolwiek szkodzą?
Można jej wypowiedzi przyjąć albo nie, tyle.
Jak już napisałam, jestem gotowa użyć KAŻDEJ metody w poszukiwaniach Kota, takiej RÓWNIEŻ, między innymi.
Na dziś się wyłączam

odpowiedź na jutro:

Nie, nie szkodzą. Pod warunkiem, że z postów nie wynika jakoby była to jedyna i podstawowa metoda poszukiwawcza
(dlatego odniosłam się do Twojego "edit" - konkretnego, spójnego i cennego w kontekście omawianego problemu)

To może ja się dziś niewyraźnie wyrażam, ale jak już napisałam - poproszenie Delfinki o pomoc to nie jedyna metoda działania. Fundacja obiecała jutro wrzucić Rysia na fb i poszukać znajomych na Wiskitnie w celach poszukiwawczych. Natomiast Jola z Natalią nie mają auta, na Wiskitno podobnież niewiele jeździ więc potrzebna jest KAŻDA pomoc poszukiwawcza.
Jest też podobnież gminna lista karmicieli na danym obszarze, ale wątpię, żeby ktoś mi coś powiedział biorąc pod uwagę ochronę danych osobowych. Ale temat zapodam też Fundacji, im może bardziej.

Teraz to już na prawdę się wyłączam

Dziewczyny... Nie ma co się kłócić. Czasami przez drobne niedomówienia robi się mała awantura (no, może wyolbrzymiam w tym przypadku :wink:

). Najważniejsze, żeby Kot się znalazł.

Carmen201 pisze:Jest też podobnież gminna lista karmicieli na danym obszarze, ale wątpię, żeby ktoś mi coś powiedział biorąc pod uwagę ochronę danych osobowych.

A ktoś z forum (z Łodzi) nie zna karmicieli na tym terenie? Może warto spytać?

Bardzo przykro mi z powodu Manola

Kolejny Koć za TM...

U nas, odpukać(!), jak na razie wszystko ok z Kociastymi. Ale mamy na "przechowaniu" gówniarza około 8tyg. - szczeniak, brzydal, śmierdziuch ale mały mądrala :wink:

krótko mówiąc - rozkoszny. Od soboty do wczoraj było ok, dziś nie chce jeść. Jest w trakcie odrobaczania - dziś wydalał martwe robale. Martwię się o niego... w schronie grasuje parvo (mały dostał surowicę, ale...). Jak sie wszystko ustabilizuje - szukamy domku.

Olu, ten "bardzo dziki Kot" Kubuś jest już w nowym domu :mrgreen:

chyba nie zje nowych właścicieli :wink:

Manolo

tak mi przykro...

Jakieś telefony w sprawie naszych zwierzów może..?

KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

Kto przegląda forum