OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

Ściskamy raz jeszcze :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Wykonałam mozolną pracę. Napisałam nowe a niektóre teksty tylko poprawiłam.Dodając pikantne szczegóły :mrgreen:

ku zachęcie. Porobiłam foldery i przeklepałam w foldery foty. Przyznam,że foty mało fajne w większości. Ale ufam :wink:

w swą tfu(j)rczość i trafienie do serca czytacza. Czyli przygotowałam Nastkę, Jędrka, Rafika, Julkę, Cześka i Witka do ogłaszania. I na tym mój zapał się skończył.

Julinka zaszczepiona z małym opóźnieniem po raz 2.
Idę oglądać doopnyj program.Nic w tym TV nie ma. :cry:

Tylko Lewatywa 1 i Lewatywa 2. Ale jak się nie ma co się lubi...

Łoj Asiu wszystkich kotów chcesz się pozbyć? Zanudzisz się

**Adopcje: 12 >>**

alab108 pisze:Łoj Asiu wszystkich kotów chcesz się pozbyć? Zanudzisz się

Marzę o NUDZIE. :lol:

Z powyższych tylko Jula i Czesiek nie mają ogłoszeń.Reszta to druga a nawet trzecia tura.
No i Muszka poszła w już eter.

Przyszedł rachunek za światło.Kaganek oświaty i wiedzy kosztuje :roll:

Niestety.

I czajnik elektryczny się zepsuł. :twisted:

Rzecz niezbędna dla wczesno-wstawacza (czyli ja) i nieprzytomnego wstawacza (TŻ). Bez kawy gotowy się pokiereszować o własne kończyny. Proszę nie pytać jakie. :mrgreen:

Ostatnio czajnik jest niezbędny do rozrabiania na ciepło papek Żuka.

Nuda nie lubi takich osób jak TY janiołów nie dotyczy. :lol:

Fiodorek [*]19.11.2014

Koty marsz na swoje!!
aby wyszło na moje:
że Asia w nowym roku
dużo domów znajdzie kotom :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Oby Zuziu, oby :lol:

Dzięki za fajowy wierszyk. :lol:

U nas ranek jak co dzień. Dziki, kuwety, awanturki, obszczynki...No może wiecej płynu dzisiaj było rozchlapanego bo żółci w kotach było wiecej.Żuk ma rano lewatywy. Coś "psuje" się nam dziecina :cry:

. A jak jest molestowany to drze ryja totalnie. I gra na nerwach pozostałym.Nie wiedzą co mają z nami, oprawcami zrobić. Bo zeżreć nas nie wypada. Micha wszak by była pusta.
Dziś Czesio nie wytrzymał i prawie nas staranował w obronie gadzinki. Potrafi malca wylizać po głowinie , utulić. Ruszył jak czołg ale poprzestał na karcącym spojrzeniu. Wlał za to innemu. Rafik jest jego ulubieńcem do takich rzeczy.Za Rafikiem stanłą Pikuś, Pikusia pogonił...A ja sprzątłam futerko, które miały w nadmiarze. Najfajniejsze jest to, że jak przemawiam im do rozumu :mrgreen:

to wszystkie patrzą na siebie i na mnie zgodnie. Mają to samo pytanie w oczach o co ci kochanie chodzi

z samego rana gderasz.

ASK@ pisze:Oby Zuziu, oby
Dzięki za fajowy wierszyk.

U nas ranek jak co dzień. Dziki, kuwety, awanturki, obszczynki...No może wiecej płynu dzisiaj było rozchlapanego bo żółci w kotach było wiecej.Żuk ma rano lewatywy. Coś "psuje" się nam dziecina . A jak jest molestowany to drze ryja totalnie. I gra na nerwach pozostałym.Nie wiedzą co mają z nami, oprawcami zrobić. Bo zeżreć nas nie wypada. Micha wszak by była pusta.
Dziś Czesio nie wytrzymał i prawie nas staranował w obronie gadzinki. Potrafi malca wylizać po głowinie , utulić. Ruszył jak czołg ale poprzestał na karcącym spojrzeniu. Wlał za to innemu. Rafik jest jego ulubieńcem do takich rzeczy.Za Rafikiem stanłą Pikuś, Pikusia pogonił...A ja sprzątłam futerko, które miały w nadmiarze. Najfajniejsze jest to, że jak przemawiam im do rozumu to wszystkie patrzą na siebie i na mnie zgodnie. Mają to samo pytanie w oczach o co ci kochanie chodzi z samego rana gderasz.

Asiu jakbym była i siebie w mieszkaniu i swoje futra widziała.

Kochane futrzakowe zabijaki.
I tak się ich nie da nie kochać :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Dziękujemy Szalonemu :wink:

Mikołajowi :1luvu:

.Bo SM tylko poza terminami urzęduje i dostarcza fajowe prezenty wyjątkowo grzecznym, fajowym kotom :twisted:

Tym co nie leją po kontach i towarzyszy, nie chorują, nie drapią mebli...SM zapomniał o wymaganiach i koty wynagrodził.
Iwonko :1luvu:

Adze za transport bagażnikowy :1luvu:

Szalony Mikołaj :ryk:

to raczej Walenty Koci :ryk:

**Adopcje: 12 >>**

iwona66 pisze:Szalony Mikołaj to raczej Walenty Koci

Koci Walenci też szalony bo jeszcze troszku do niego. :wink:

U nas zimno, mroźno. Koty skulone. Choć cieszę się,ze nie aż tak jak w tamtą zimę.Brodziły koty w śniegu po brzuszyska a mróz ścinał im łapki.

Karmelek rozkręca się. Ma apetyt duży. I jest łakomczuchem co to nie gryzie dobrze a potem wyszywa mi dywany na kolorowo. Hafciarz kolejny.

Czechosław powoli odtaja. Choć boi się nadal. Jednak zaczyna pokazywać na co go stać. Czyli leży rozwalony na ławie i czuwa. Którego pogonić. Witusiek czuwa również, ale nad sobą.By nie dostać kolejnego zastrzyku czy wysmarowania pysia.Użarł mnie wczoraj bo mu nie dość mocno pysia trzymałam. Rana w boju. Jędrunio zeżarł wczorajsze ciasteczka. A tych co nie zeżarł to obrzępolił z cukru pudru. Złapany na gorącym uczynku patrzył niewinnie. Oczki i mina mówiły to nie ja

ale puder na pysiu wydał lizusa cukru.
Żuk znów byle jak.Bardzo, bardzo ostatnio źle z jego pupiną.
Powoli zaczynam się piątku bać. Bo w piątek jedziemy na konsultację. Będziemy sie szykować do operacji.Ale wszystko zależy od wizyty.Więc kciuki mocne poproszę już od dziś trzymać.

Dziś do weta z Nastką . Biedna mała , źle sie czuje. Ale powróciła do pokoju, do nas.Jest jeszcze wystraszona i nie pewna.Ale częsciowo to poza.Bo przylać intruzowi potrafi. Dziwi mnie tylko,że Julinkę tak dyscyplinuje. Ona, co malce lubi teraz dziewuszkę gani.
Jukcia jest drobna jak na swój wiek. Odsunęła sie trochę od nas wybierając towarzystwo Raficzka.

Ech, domki. Gdzie WY?

Może domki śnieg zasypał?
To ja poszłam dziś odśnieżać.

Asiu, przepraszam, że głowę zawracam na wątku...
Nie poleciłabyś jakiegoś kociego onkologa?

Tym razem to la kotki mojej koleżanki.
Nie wiadomo czy to nowotwór, ale wyniki dziwne i taka jena z hipotez jej wetów.

Doktor Jagielski. Przyjmuję na pewno na Białobrzeskiej. Może jeszcze gdzieś, ale nie wiem.

OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

Kto przegląda forum