Szarusia, która została Miką, Kajtuś i Madzia w ds i inne...

[lula11]

Ostatnie wieści o Szarusi z wczoraj.
Kotka chętnie bawi się zabawkami, pięknie korzysta z kuwety. Boi się tylko odgłosów z kuchni. Jeszcze nie znam jej nowego imienia , chyba jeszcze nie wybrali. Jeszcze na dystans z dużymi.
Domek obiecał zdjęcie Szarusi, to wtedy umieszczę na forum.

[jasdor]

Czyli jest OK

[lula11]

myślę, że ok, żadnych niepokojących symptomów nie odebrałam.
Trzeba dać im czas na wzajemne poznanie się i zaufanie ludziom.

[jasdor]

Oczywiście Najważniejsze żeby jadła, cała reszta przyjdzie z czasem . Fajnie, że już nie musi się tułać po ulicy.

Skoro kicia w domku - odpinam banerek

[lula11]

tak jest, dzięki Jasdor za wszystko

[jasdor]

E tam, niby za co? Jakoś mi szczecińskie koty do gustu przypadły i tak sobie kibicuje

[lula11]

wspierałaś mnie bardzo i podpowiadałaś gdzie jeszcze można coś załatwić w sprawie Szarusi,
ale pozostań z nami, będę pisać o tych wyadoptowanych kociakach, jak będę miała jakieś wieści

pozdrawiam i dobranoc

[lula11]

Szarusia w nowym domku nazywa się MIKA. W sobotę poznała rudego rezydenta. Rajcowali całą noc - niestety domownicy nie mogli spokojnie sobie pospać. Za to w niedzielę kociaki odsypiały tę noc
Jest jeszzce trocę zestresowana i ostrozna w kontaktach z ludźmi, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Chyba powinnam być spokojna o dalszy jej los.

[jasdor]

Super! A masz może jakieś wieści o Kajtku?

[lula11]

Na razie nie wiem co u Kajtusia, ale dziewczyna obiecała, że co jakis czas będzie mnie informowała. Nie chcę być też natarczywa. Tym bardziej, że ona też chciała mi pomóc w sprawie Szarusi.

Dowiedziałam się od koleżanki, że u niej na osiedlu biega jakiś mały rudzielec, nikt go nie chce przygarnąć i już zaczyna dziczeć. A na początku to wpychał się do domów. Chyba będę musiała mu pomóc.

[jasdor]

... Chyba będę musiała mu pomóc.

Chyba tak
Rudzielec powinien szybko znaleźć domek, bo to chodliwy kolor. Ktoś wywalił biedaka pewnie

[lula11]

na pewno, zła jestem na tę koleżankę bo powinna od razu zareagować, ale on pierwszy raz pojawił się tam ok. miesiąca i jej sąsiadka dokarmiala go pzred domem, a potem chyba jej pies go pogonił i sie nie pokazywał. Teraz znowu wrócił i bardziej dziki. A ta moja znajoma boi sie wziąc go domu chociaż na trochę, bo córka jest w ciąży i może się czymś zarazić od kociaka.
Ale chyba ją zmobilizuję, żeby go złapała, a ja zawioze do weterynarza.

[jasdor]

W piątek zawoziłam Figę do nowego domku. Pani, która ją adoptowała jest w ciąży. Nie wiem, skąd tyle nieprawdy nt. ciąży i kota Prędzej się zarazi toxo przez zjedzenie mięsa niż od kota

[lula11]

też jej to mówiłam, ale niestety nie przekonałam, przecież miałam taki kłopot z Szarusią i też nie przyjęła jej nawet na kilka dni, trudno...

[lula11]

Dzisiejsze wieści z domu Kajtusia:

" Kajtuś rządzi na salonach:) rozebrał całą choinkę z bombek, wspina się pod sam sufit po firankach, wszędzie go pełno, nie da się niestety pogłaskać, ale mam nadzieję w końcu się otworzy chłopak "

Obiecane są zdjęcia może w przyszły weekend jak odwiedzą Kajtusia.

Ale zuch, rozrabia jak na prawdziwego kocurka z jajkami przystało Ale bym chciała go zobaczyć