Mój sposób na złapanie moczu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2012 19:33 Mój sposób na złapanie moczu

Może to nic odkrywczego, ale a nuż się komuś przyda? :)

Kupiłam w Kerfurze plastikowe, płaskie pudełeczko o wymiarach 9x9x3 cm.
Przykryłam je kilkoma warstwami gazy, którą umocowałam gumką.
Wstawiłam je do kuwety w miejscu, gdzie kot zazwyczaj usadza pupę, tak by znalazło się równo z powierzchnią żwirku.
Z początku kot był zniesmaczony takim wynalazkiem i opuścił kuwetę, ale zaraz wrócił i zrobił siusiu w sam środek.
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Czw sty 12, 2012 19:37 Re: Mój sposób na złapanie moczu

jak dla mnie najłatwiej jest złapać wyparzoną wcześniej chochlą.
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Czw sty 12, 2012 20:08 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Miss pisze:jak dla mnie najłatwiej jest złapać wyparzoną wcześniej chochlą.

Ja też łapię chochlą.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt sty 13, 2012 8:01 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Carreras pisze:Może to nic odkrywczego, ale a nuż się komuś przyda? :)

Kupiłam w Kerfurze plastikowe, płaskie pudełeczko o wymiarach 9x9x3 cm.
Przykryłam je kilkoma warstwami gazy, którą umocowałam gumką.
Wstawiłam je do kuwety w miejscu, gdzie kot zazwyczaj usadza pupę, tak by znalazło się równo z powierzchnią żwirku.
Z początku kot był zniesmaczony takim wynalazkiem i opuścił kuwetę, ale zaraz wrócił i zrobił siusiu w sam środek.



A mnie się ten pomysł podoba :) Pewnie wypróbuję :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 13, 2012 9:24 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Kiedyś łapałam w chochelkę, a od jakiegoś czasu łapię bezpośrednio do plastikowego pojemniczka - jeśli kot siedzi nisko, wystarczy leciutko podnieść za ogon (kot czując dotyk sam pupę podnosi) na odpowiednią wysokość :wink: W taki sam sposób postąpiłam z kupką do badania :oops: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 13, 2012 13:32 Re: Mój sposób na złapanie moczu

anna09 pisze: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:


Tak, to prawda. Obraca się w celu zakopania a tam nic nie ma :wink: :lol:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 15, 2012 20:34 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 15, 2012 20:44 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Blue pisze:Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)


Gaza miała zapobiec ewentualnemu dostania się żwirku do pudełka. Można spróbować bez gazy...

W przypadku mojego kota złapanie moczu w inny sposób byłoby trudne. Dostęp do kuwety jest z tylko jednej strony, a po jej przestawieniu kot ani myślał do niej wejść. Toteż podstawienie mu np. chochli pod pupę nie byłby możliwe...
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Nie sty 15, 2012 20:52 Re: Mój sposób na złapanie moczu

anna09 pisze:Kiedyś łapałam w chochelkę, a od jakiegoś czasu łapię bezpośrednio do plastikowego pojemniczka - jeśli kot siedzi nisko, wystarczy leciutko podnieść za ogon (kot czując dotyk sam pupę podnosi) na odpowiednią wysokość :wink: W taki sam sposób postąpiłam z kupką do badania :oops: Jakież było zdziwienie kota, że nie ma czego zakopać :lol:

:lol:
I ja robię identycznie.

Zgadzam się z Blue. Wszelki osad, ważny w badaniu może osiąść na gazie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sty 15, 2012 20:54 Re: Mój sposób na złapanie moczu

Carreras pisze:
Blue pisze:Dla mnie pomysł kontrowersyjny - kilka warstw gazy może odfiltrować ewentualne kryształy czy inne składniki moczu - śluz etc. Nie wiem też czy nie wpłynie w jakiś sposób na takie parametry jak np. odczyn.

Znacznie pewniejszy jest wynik badania moczu nie poddanego takim zabiegom :)


Gaza miała zapobiec ewentualnemu dostania się żwirku do pudełka. Można spróbować bez gazy...

W przypadku mojego kota złapanie moczu w inny sposób byłoby trudne. Dostęp do kuwety jest z tylko jednej strony, a po jej przestawieniu kot ani myślał do niej wejść. Toteż podstawienie mu np. chochli pod pupę nie byłby możliwe...

Tez łapię chochlą ( i zbieram potem pochwały, że przynosłam taki czysty materiał :D ), ale słyszałam, że w przypadku niektórych kotów nie da się-przerywają sikanie jak widza cokolwiek, co odbiega od normy, a chochla z pewnością odbiega :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Niushonok, Wix101 i 219 gości