Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 14, 2012 20:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

To są staruchy z lat 90-tych.Pewnie teraz są inne.Ładniejsze i lżejsze.

Zaraz je pójdę odkopać.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 14, 2012 20:28 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:To są staruchy z lat 90-tych.Pewnie teraz są inne.Ładniejsze i lżejsze.

Zaraz je pójdę odkopać.

Żeliwo musi być ciężkie, taka jego natura. :) Lekkie nie spełni swoich funkcji.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sty 15, 2012 17:37 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Podczytuję sobie ten ciekawy częściowo "dietetyczny" wątek i nasuwają mi się takie refleksje. Wiele lat temu nie było gotowych karm dla kotów ani mokrych ani suchych. Kotka , która miałam jeszcze będąc dzieckiem jadała resztki obiadu , piła krowie mleko i żyła sobie w zdrowiu wiele lat. Mam obecnie kotkę rosyjską niebieską , niezwykle wybredną w jedzeniu. Wiekową jest już damusią , ma 12, 5 roku. Od zawsze je tylko suchą rc, od 4 lat jada specjalistyczne suche karmy weterynaryjne tylko z racji zaparć , które towarzyszą jej odkąd ją mamy. Odkąd pojawił się rc fibre tylko tą jada. Mokrych karm nie tyka, a właściwie nie tykała. Animonda , bozita , gourmet , miamor , wszystko be! Od kilku miesięcy jada almo nature, ale tylko tuńczyka, bo ona wyjątkowo w rybach gustuje.

Odeszłam troszkę od tematu, pisząc o mojej kotce. Czytam na forum o tym czym karmione są koty, jak to wszyscy "stają na głowie" (włącznie ze mną) , żeby kotek miał odpowiednią karmę. a blisko mnie , moje znajome z widzenia właścicielki kotów karmią swoje koty najtańszymi karmami , resztkami obiadu , jedzeniem ludzkim i co? Mają zdrowe koty , jedna kotka ma już 17 lat i" zdrowa jak ryba". Nawet nie chcą mnie wysłuchać , że koty źle karmią. Wychodzę przy nich na idiotkę , która nie ma co robić tylko dogadzać swojemu kotu.Do weterynarza z kotami też nie chodzą. Wiecie co , ja widziałam te ich koty , one świetnie wyglądają!

Barfu nie będę mojej kotce robić. Znam efekt , ona tego nie tknie! Nie jada żadnego mięsa. Jak była młoda zjadała świeżutką wołowinkę , specjalnie dla niej kupowaną. Przy którymś tam razie wyrzygała ją natychmiast po zjedzeniu i tak się skończyło jedzenie mięsa.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Nie sty 15, 2012 18:27 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Słuchaj Grajdo...

Na świecie jest tak,że człowiek ma wolny wybór w wielu sprawach.
Ja np.płacę co miesiąc za szkołę swojego dziecka żeby znało języki, dostało się do dobrej szkoły, skończyło studia...a moja koleżanka (zamożna!) kiedy okazało się,że zamykają małą szkółkę w jej miejsowości z uwagi na jej żałosny poziom, brak pracowni i nauczycieli - by dzieci mogły być dowożone (na koszt państwa) do świetnej, doskonale wyposażonej i mającej osiągnięcia szkoły- poszła z pertycją do wydziału oświaty. Bo "szkoła może sobie być kiepska, ale ma być BLISKO DOMU".Poziom nieważny.
Zapytałam o dzieci i ich przyszłość.
Odpowiedziała "se poradzą".

Minęło kilka lat.
Z jej trójki dzieci "se poradziła" jedna.
Dwoje jest u niej na garnuszku.Nie mają wykształcenia, a o pracę trudno.
Cóż- wybór należy do nas.

I z kotami jest podobnie.
Pewnie,że część tych kotów "se poradzi".
Ale akurat moja pogrzybicza Fiona- nie.
Mówisz,że koty śliczne...no, nikt ich nie bada, nie wiesz co tam w środku kotka jest.
Może są zdrowe...właśnie czytałam przed chwilą wątek o dziewczynie, której kot zachorowal na pp.Nie był szczepiony.

Wiesz w latach 80-tych ja też jadłam czekoladę "czekoladopodobną", żółty ser o smaku mydła...to nie znaczy,że teraz też kupuję takie rzeczy.Są inne możliwości.
RC to niezłe jedzenie,sama długo podaję tę karmę moim kotkom.
Ale chciałabym więcej dla nich.Dlatego pytam,zagaduję...
Ja tak wybieram, przecież mogę.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 15, 2012 18:42 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Obawiam się, że z tym karmieniem jest tak jak z jedzeniem słodyczy i czekolady - jedni (ja) będą szczupli i mieli dobre wyniki mimo pożerania tonami, inni jak zjedzą ciasteczko co drugi dzień i nic więcej i tak będą puszyści- kwestia przemiany materii.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 15, 2012 19:28 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

wiem, że bez związku, ale uwielbiam :oops:
http://www.youtube.com/watch?v=nMsv3MrbDcs

i dostałam sorbet truskawkowy z bitą śmietaną :1luvu:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie sty 15, 2012 19:34 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Dziewczyny, ja Was nie krytykuję . Sama mam fioła na punkcie zdrowego odżywiania zarówno siebie , mojej rodziny jak i kota. Podałam po prostu te koty jako przykład.

Kotkins, w 80 latach, mimo mojego łakomstwa nie jadłam tego paskudztwa jakim był czekoladopodobny wyrób. No , nie byłam w stanie! :lol:

Jeżeli kot dożywa 16 lat , jest w dobrej formie , to z pewnością nie drzemie w nim jakaś bomba zdrowotna. Tak se myślę. :wink:

Od wielu lat dokarmiam koty wolno bytujące. Nie daję im do jedzenia samych frykasów. Kotki (oczywiście wysterylizowane) dożywają sędziwego wieku jak na koty wolno bytujące. Trzy koteczki (już odeszły na TM) dożyły do 12 lat. Odeszły nie na ulicy , tylko w ciepłym bezpiecznym pomieszczeniu , otoczone moją opieką i opieką weterynaryjną. Gdy tylko zauważyłam zmniejszony apetyt, dziwne zachowanie(czytaj dawały się głaskać) zabierałam je z miejsc ich bytowania.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Nie sty 15, 2012 19:47 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Przemiany, a jeszcze dodałabym genów. I tego, że dojadały myszkami. Albo raczej dojadały myszki resztkami z obiadu :mrgreen:
Gotowe karmy to wcale nie taki zdrowy tryb życia. W wielu przypadkach to jakby twierdzić, że jedzenie z McDonalda jest lepsze niż jajka i ser od babci. Słyszałyście o epidemii ślepoty wśród kotów jedzących gotowe karmy, zanim ludzie zrozumieli jak ważna jest tauryna i że należy bezwzględnie dodawać ją do gotowych karm? Kto wie ile tauryny powinno być w karmie (w ilości podanej na kilogram) i która karma gotowa spełnia ten wymóg?

Kotkinsie, RC ma świetny PR. I nic poza tym świetnego w nim nie ma, jakkolwiek obrazoburczo (np: dla mojej wetki :mrgreen: ) by to nie brzmiało. Poszukać Ci linka?
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 15, 2012 20:01 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Moja kotka nie jest typem łakomczucha. Wręcz przeciwnie.Zawsze miała niedowagę. Nawet teraz wygląda jak podrostek koci. Próbowałam przegładzania , żeby ją zmusić do jedzenia , niestety była nieugięta. Jada tego rc fibre responce , bo inaczej tworzą się jej kamienie kałowe i trzeba przykrej interwencji weta. Próby zmiany suchej karmy zawsze się kończyły zaparciem. Mam zawsze lactulosum w pogotowiu.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Nie sty 15, 2012 20:08 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

skąd ja to znam :|
na szczęście jakoś się to mojej kocicy unormowało, może dzięki fibre? w każdym razie przy zmianie karmy kupiłam Colon C na wszelki wypadek (składnik ten sam co w fibre).
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie sty 15, 2012 20:15 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Mojej też się niby unormowało , ale pomimo specjalistycznego karmienia i tak trzy razy "trafiła na stół". Obsesyjnie wręcz kontroluję kuwetę. :lol: Kotka też już nauczyła się dawać sygnały , które umiem odczytać , że coś się dzieje nie tak z kupalem. :wink:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Nie sty 15, 2012 23:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Fiszko, ja to wiem.Ale pójdź do supermarketu i stań przy kasie: tam nikt nawet Gurmeta nie kupuje.Leci Whiskas na przemian z Kitketem!
RC kupuje elita.
Dla kotów ,które są tego warte!

My mamy fioła.
99,9% ludzi tak uważa.Moja ekscytacja jedzeniem dla kotek sprawia,że wszyscy znajomi(koty mają!) kręcą kółko na czole.Mama po dłuuugim wykładzie pojęła.Pracuje ze mną nad zmianą diety Felixa.TYLKO ona!!!!

Przestawiam panny na Orjenę i idzie nam średnio.Amka bystrzaczek wydłubuje kulki RC (mieszam na razie) z miseczki i robi "głodnego kotka",mimo,że w miseczce jeszcze jest Orjen!!!Fio jest tępaczkiem, nie zauważyła jeszcze zmiany:)
Mama ma krzyż pański z Felkiem.Aczkolwiek on nie jadł nigdy RC.Dosypuje mu po 2-3 kulki Orjeny.

Zamówię im TotW, może będzie łatwiej.

A moja ciotka daj swojej kotce Kitket.Kotka zdrowa jak nie wiem co, tylko jak się zraniła (wychodzaca jest) to mimo starannej opieki (ciotka pielęgniarka!) ropiało przez 3 miesiące.Namowiłam na badania: niedokrwistość mimo myszek!
Ciekawe jak to mozliwe???
Wszak"twój kot kupowalby whiskas"czyż nie?? :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 16, 2012 0:31 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Z filmów made in Bollywood (nie, żebym była ich wilebicielką lub widziała zbyt dużo), podoba mi się ta piosenka
http://www.youtube.com/watch?v=lUz303Z2HOw

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon sty 16, 2012 7:23 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

ja przez jakiś czas karmiłam Dalie i Dunie whiskasem - nie długo, jakieś dwa tygodnie w 2004 r (więc panny już dorosłe były) - takiego paskudnego futra wcześniej i później nigdy nie miały, matowe szorstkie, fatalne jakościowo
może i niektórym kotom ta karma służy ale na pewno nie wszystkim
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 16, 2012 8:59 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Rychu przeżył 18 lat w dobrym zdrowiu, z czego 11 na whiskasie, wątrobiance itp. Poprzedni mój kot przeżył 13 lat, niekastrowany, na żarciu typu ziemniaki ze sosem, kiełbasa, szyneczka, podroby itp. Nigdy nie był u weta, bo i wetów nie było. Piasek z piaskownicy ojciec kradł dla niego (bo mi dzieciakowi wstyd było samej :oops: )

Też mam fioła na punkcie dobrego karmienia, ale czasem sie zastanawiam na cholerę? Działkowcy jedzą niekoniecznie rarytasy, a zdrowe jak konie, z futrem jak żaden domowy. Żadnych alergii, żadnego przesmradzania ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], zuzia115 i 674 gości