terenia1 pisze:Gosiu dzwoniła do mnie dziś Pani od czarnych diabełków

znów potrzebuje pomocy, troszkę z nią pogadałam, ale niestety trzeba by tam podjechać i zorientować się w sytuacji, niestety teraz znów ma problem z przygarniętymi przez siebie kociakami do domu. Pytała czy części nie możemy zabrać do siebie, niestety musiałam odmówić

nie wiem może jej potrzebna karma, ogłoszenia - powiedziałam tak że możemy jej pomóc w jedzeniu, ewentualnie ogłoszeniach, ale niestety ktoś by tam musiał podjechać porobić zdjęcia, potrzebne by były jakieś opisy kotów nie wime czy koty posterylizowane, pokastrowane , nie wiem jakie chce oddać. Żeby potem nie było sytuacji że my porobimy ogłoszenia , ktoś bedzie dzwonił a ona nie będzie chciała kota wydać, bo na coś takiego to szkoda naszego czasu. Kazała mi do siebie zadzwonić - sokrki ale mój ostatni rachunek za telefon w związku z kotami bo na ten temat głównie dzwonię wyniósł horrendalną kowotę

niestety nie mogę jeszcze finansować tego

Dziś mam do przekazania nastepującą historię:
Byłam wczesnym popołudniem u tej Pani o której pisze tutaj Teresa. Dom BARDZO BIEDNY, jedynie koty są w stanie znakomitym , zdrowe , zadbane - widać że niczego im nie brakuje.
W mieszkaniu przebywa pani oraz córka spodziewająca się dziecka, więc mama chce jej oddać większą cześć no i jest jeszcze wnuczek chłopczyk może 7 lat oraz 8 kotów i 2 psy.zwierzeta byly ratowane z roznych opresji , jedna kotka z domu gdzie znecal sie nad zwierzetami narkoman i psychopata . Pani przygarnia wszystkie wymagające ratunku zwierzęta jakie jest w stanie , ale już nie jest w stanie ...bo jest biedna osoba, podjęła nawet pracę dorywczą jako opiekun osoby starszej aby móc utrzymać swoje zwierzęta.
Pani prosi o :
1. pomoc w znalezieniu domów dla dwóch trójkolorowych kotek - jedna jest już i niej dłuższy czas jest wysterylizowana ma na imię Stokrotka , drugą przygarnęła błąkającą się na przystanku - prawdopodobnie wyrzuconą z domu. Kotka ta nie jest wysterylizowana.Obie kotki są bardzo ładne . Jutro Wiesia wklei zdjęcia (jesteśmy ledwo żywe).
2. Pani prosi także o pomoc w sterylizacji jednego kocurka który jest u niej , nie chce go wydawać , ale nie ma już pieniędzy.
Prawdziwy dramat nastąpił jednak jak dojechałyśmy z Wiesią na dyżur. !!!
Pani w trakcie wizyty mówiła że dokarmiała także bezdomnego kotka który jej uciekł wystraszony przez psy - dziś wieczorem go znalazła ze złamaną łapką , wyjącego z bólu i zadzwoniła do mnie jak byłam na dyżurze !!!
W sobotę wieczorem niewiele da sie zrobić- . Moliccy w Dabrowie Górniczej - pani na moję wskazanie pojechała z kotkiem , nie zrobiono prześwietlenia , bo jak tłumaczono - trzeba by powtórzyć w poniedziałek. podano leki przeciwbólowe i kazano odczekać do poniedziałku .
KOSZT WIZYTY zamknal sie w kwocie - 85 zł. serdecznie gratuluje tej lecznicy zyskow .
Będzin lecznica "4 łapy" ( niby całodobowa) zamknięte - przez znajomą które dodzwoniła sie dowiedziałam sie jedynie że ich nie ma, że kota trzeba unieruchomić- do poniedziałku .
U Czogały na Brynowie też nie ma możliwości ratowania kota po zlamaniu w weekend. Jedyna lecznica gdzie mozna otrzymac natychmiatstowa pomoc w takich przypadkach w weekend jest MIKOLOWSKA klinika weterynaryjna , do ktorej nie dojedzie z Bedzina nikt kto nie dysponuje wlasnym samochodem. Nawet nie chce myslec o kosztach takiego weekendowego zabiegu.
Mam wiec pytanie , czy :
Pomozemy temu kotu:
- organizujac w poniedzialek pomoc w Almawecie albo innej lecznicy ??? potrzebne jest przeswietlenie i w/g zalecenia lekarzy operacja i gips ??? - pani dowiezie kota gdzie kazemy .
-czy kot moze liczyc na przyjecie do kociej chatki - jest to kot BEZDOMNY ale oswojony bo prawadopodobnie stracil dom bo jest oswojony .na koszty zabiegow zorganizuje pieniadze.
Czy kot zostanie przyjety do kociej chatki i czy zostanie naszym podopiecznym ???
prosze o informacje , sprawa jest pilna bo kot moze zostac kaleka , a pani Krystyna samam nieszczegolnie ma w czego zyc. Juz tych kotow ktore ma nie jest stanie dalej utrzymywac.