Brzydki, duży, bury. I jeszcze Fiv+. Pokochasz? Dasz dom?

[zuzzik]

[hanelka]

Oj, Hanelko, ty to masz szczęście do znalezisk

No, jakoś tak...

[hanelka]

Bruno! Do domu marsz!!!

[zuzzik]

Bruno! Do domu marsz!!!

[hanelka]

Prawdziwy Tygrys jedzie dziś wieczorem do lecznicy - jutro rano wielka naprawa pyśka.
Kciuki mile widziane!

[Beasia]

Prawdziwy Tygrys jedzie dziś wieczorem do lecznicy - jutro rano wielka naprawa pyśka.
Kciuki mile widziane!

Ogromne

[akna]

Nie spadamy, dzielny chlopak na domek czeka

[zuzzik]

bądź dzielny Bruno

[akna]

Co u mojego ulubienca? Jak buzka sie goi?

[hanelka]

Co u mojego ulubienca? Jak buzka sie goi?

Przepraszam za milczenie. Miałam potworny tydzień w pracy, często wracałam do domu o trzeciej w nocy. W wolnych chwilach ganiałam do weta...
Bruno już po zabiegu (był we wtorek). Wszystko jest dobrze, połamane i wybite ząbki zostały usunięte. Kocio czuje się świetnie, apetyt go nie opuszcza. Waży już cztery i pół kilo - jak do mnie przybył było ledwie trzy... Wciąż jednak jest jeszcze za mała zawartość kota w kocie. Przy rozmiarze głowy i łap powinien ważyć spokojnie sześć i wcale nie będzie za gruby.
Oczywiście uwiódł wszystkich w leczniczy. To chodzący koncentrat miłości do człowieka. Pieszczoch, jakiego świat nie widział. Wetka nie była w stanie opisać mi torebki z lekiem, bo nieustannie barankował jej ręce. Mówiła, że po zabiegu zaczął mruczeć zanim się jeszcze wybudził do końca z narkozy. Wystarczyło go dotknąć.

[kamari]

Wspaniałe wiadomości o Brunie

[ASK@]

Cieszę się,że kocio dobrze zniósł zabieg

[zuzzik]

[zuzzik]

cześć Malutki!!!!

[hanelka]

Bruno był wczoraj na kontroli. Jest już dużo lepiej, odstawiliśmy antybiotyk. Na razie jeszcze został encortolon. Za dwa tygodnie kolejna kontrola, być może rinoskopia. Waży już prawie 5 kg (początkowo 3,5).
Flejtuch, nie uważa mycia się za jakiś istotny element kociego życia, ale codziennie szczotkuję go i futerko zaczyna nabierać blasku.
W nadziei na artystyczny sukces zabrałam ze sobą aparat na wizytę, jednak udało mi się tylko parę razy uwiecznić wypięty tyłek, koniec ogona lub rozmazaną burą plamę szarżującą na aparat lub wetkę
Postaram się coś wrzucić wieczorem lub jutro.