Anna Rylska pisze:Przyszła zima. Na cmentarzu jest już naprawdę zimno. Przekonałam się o tym wczoraj wieczorem i dziś.
Wczoraj dostałam sygnał, że w jednym budynku jest zamknięty kot i płacze i trzeba go ratować, bo jest zamknięty 3 już 3 dobę.
Próbowaliśmy coś zrobić, niestety nie udało się. Od 19.30 do prawie 21 siedzieliśmy na cmentarzu. Zimo wyraźnie dawało się we znaki, nie było fajnie.
Dziś od 11 do 13 to samo, powtórka z rozrywki, zimno i nerwy. Na szczęście udało się otworzyć pomieszczenie i kot ma możliwość wyjścia.
Nadal bardzo proszę o pomoc dla brwinowskich kotów. Potrzebna jest karma sucha i mokra, taśma monterska do budek, folia.
Ja osobiście nie wiem jak długo jeszcze dam radę tak jeździć i dokarmiać te koty, moim po prostu nie starcza.
