Długowłosy, rudy Czaruś.Mela, Gucia i Bohun.Czaruś chory..

[295955]

Niestety przyszło mi przeżyć smutek i trud rozstania. Musiałam pożegnać się z dwiema kocicami, które miałam od lat ok 12. No ale tak było dla nich lepiej

Wyobrażam sobie, jak ciężko jest oddać tymczasa, takiego jak Czaruś. Dlatego chyba nie mogłabym być DT. Eh. Podziwiam naprawdę bardzo!

[ewan]

Bycie dt jest wspaniałą ideą, ale pewnie prawie każda z nas przeżywa rozstanie z tymczasem. Bierzę się chorą biedę, leczy, całuje, przytula i trzeba oddać . Mnie zawsze - i pewnie każdą z Was - pociesza, że za chwilę miejsce odchodzącego tymczasa zajmie nowa bieda. Ja mam cztery swoje stałe łobuziaki, ostatni Lakuś był bardzo ciężko chory i wet nie dawał mu zbyt wielu szans (łapałam go przez 2 tyg. do klatki łapki, ale dopoero jak nie miał sił uciekać udało się), obiecałam mu że jak wyzdrowieje to zostane z nami, przejął się chłopak i wyzdrowiał, więc nie mogłam go zawieść i jest z nami strachulec jeden

A przed świętami oddałam Kropeczkę, maliznę znalezioną w śmietniku w reklamówce, była z nami 2 tyg. a płakałam za nią jak wariat, nowa pańcia przepraszała mnie, że ją ode mnie bierze . Ale poszla do super domku i to cieszy. Na dzień dzisiejszy nie mam tymczasów, ale nie znam dnia ani godziny
Ewcia mam nadzieję, że się nie obrazisz ale wkleję Kropeczkę - bo to wyjątkowy dzieciak

[psotny kot]

Teraz moja koleżanka karmi kotka, który mieszka w piwnicy.Jest cudny, niebieski z dłuższym włosem i wiewiórczym ogonem.Ona ma cztery koty w jednopokojowym mieszkaniu ( w tym jednego z forum i jednego bardzo starego, chorego), wziąć malucha nie może.Jego mama to jakaś kolorowa, długowłosa kocica, ojciec to pewno jeden z nie wykastrowanych pseudopersów, wychodzących oczywiście.Kotka rodzi po kilka miotów rocznie, trzeba się tym koniecznie zająć, a malucha obfocić i chociaż ogłosić, już sama nie wiem.

/nie wiem, czy dobrze wkleiłam cytat, do tej pory tyklo śledziłam wątki i czytałam, jestem nowicjuszką na forum/
zdecydowanie poproszę o zdjęcia niebieskiego
czytając forum zamarzyło mi się towarzystwo dla mojego psotnego kota-śliczota

[ewar]

Ewan, ależ bardzo proszę o zdjęcia.Szylcia, czy tak mi się zdaje?
Każdy tymczas jest kochany, miewałam takie, które były u mnie trzy dni, a już ciężko było się rozstać.Rozumiem Kasię, że ciężko jej nawet zrobić ogłoszenia Krzysiowi, bo to taki słodki, puchaty misio Nie ma jednak wyjścia, trzeba tak robić, bo naprawdę można wtedy pomóc innym kotom. Mam tego świadomość, odchorowuję to, ale wiem, że koty zaakceptują inny, dobry dom.Nawet czasem to mi trochę przykro, że wydają się mnie nie pamiętać, że kochają nowych Dużych Żartuję, oczywiście.Tak mi miło, kiedy oglądam zdjęcia, kiedy czytam, albo słyszę, jakie są kochane i w ogóle super.
Psotny kot, witam serdecznie Muszę się umówić z koleżanką i to towarzystwo obfocić.Nie widziałam tych kotów, tylko znam z opowiadań koleżanki, postaram się pomóc, bo zaczęła się zima na dobre.
Agnieszka, bardzo się cieszę, że Stefan ma dobre wyniki .Tak bardzo kibicuję wszystkim białaczkowym kotom. One mają prawo żyć i być kochane, a tak często im się tego odmawia.To bardzo niesprawiedliwe.

[295955]

kilka lat temu, kiedy w pełni "funkcjonowało" schronisko w kielcach, to każdy złapany kot był testowany. pozytywne od ręki usypiane. dobrze, że trochę się to wszystko rozwinęło. a prawda taka, że leczenie białaczkowca to nie kokosy. troszczyć się i kochać. nie rozumiem, czego ludzie się boją...

[jo_mal]

oglaszam wszem i wobec ze CZARUS znalazł dzisiaj domek!!!!!

[fiszka13]

oglaszam wszem i wobec ze CZARUS znalazł dzisiaj domek!!!!!

Cudownie
A coś więcej o domku się dowiemy, a może domek sam nam opowie

[ewan]

oglaszam wszem i wobec ze CZARUS znalazł dzisiaj domek!!!!!

jeżeli myślisz że tylko takie info wystarczy to jesteś w błędzie dawać tutaj szybciutko co i jak Czaruś ślicznoto

[Beasia]

oglaszam wszem i wobec ze CZARUS znalazł dzisiaj domek!!!!!

Baaaardzooooo się cieszę
Jestem pewna, że nowa rodzina Czarusia będzie przeszczęśliwa mając kociunia z tak cudownym charakterem i do tego tak wspaniałej urody
Poprosimy o jakieś szczegóły dotyczące nowego domku

[jo_mal]

dzisiaj zwrocilam sie do pani opiekujacej sie CZARUSIEM z prosba o oddanie mi go- hm, owszem- nie wykazalam nalezytej wiedzy itp, jednak zywotnie zainteresowalam sie jegomosciem, opiwiedzialam o swoich warunkach- wlasciwie nie otrzymalam jednoznacznej odpowiedzi, czy sa oczekiwane, czy nie- jednak...pani oznajmila mailowo, iz juz wlasnieprzed chwila ktos zglosil sie po CZARUSIA- tak wiec CZARUS ma nowy domek! mam nadzieje, ze warunki beda wymarzone dla kotka z wirusem.
Pozdrawiam wszystkich zatroskanych losem kotka.

[fiszka13]

Nie rozumiem Sądziłam, że nowa osoba, pierwszy wpis... że to domek i sam chciał o tym powiedzieć i w ten sposób się z nami przywitać.

[ewan]

ja jestem spokojna o los Czarusia, ewar nie oddała Go tak sobie, jest napewno w najlepszym domku wymarzonym dla kotka z wirusemi ma njalepszych Dużych, kochających i odpowiedzialnych.
Dziękuję za pozdrowienia.

[ewar]

Na ogłoszenia Czarusia dostałam mnóstwo ofert, o jednej już wyżej pisałam. Domek jo-mal to na pewno atrakcyjna oferta z piękną szylkrecią do towarzystwa.Niestety, wychodzący i nie zdający sobie sprawy, czym jest FeLV. Wyjaśniłam więc o jaki domek mi chodzi i jo-mal zdecydowała się zaszczepić kotkę. Nie obiecywałam niczego, ale może zostało to tak odebrane.Mam kilka potencjalnych domków.Agnieszka ( numerek), której ofertę biorę przecież pod uwagę i jeszcze jeden domek.Dziewczyna z Warszawy zadzwoniła wcześniej, zanim jeszcze Agnieszka napisała o wizycie u weta ze Stefanem.Rozmawiałam z nią, domek wydaje się dobry, poprosiłam o lekturę wątku na forum i dostałam sms-a, że zgadzają się z TŻ-em na moje warunki, że do mnie zadzwoni dziś przed południem.Nie zadzwoniła, pomyślałam, że wycofała się i dlatego odpowiadałam na maile jo-mal, a nie po prostu, że już jest inny domek na horyzoncie.Kiedy jednak dostałam wiadomość po południu, natychmiast napisałam do jo-mal, że nie aktualne.Myślę, że byłam uprzejma.
Bałam się robić Czarusiowi ogłoszenia, z atrakcyjnymi kotami tak jest. Czaruś miał już kilka potencjalnych domków, spinca i ja szukałyśmy już transportu i co się okazało? Nic z tego nie wyszło.Do końca przecież nie wiem, czy do adopcji dojdzie.Rok temu Marusia była już spakowana, a choroba Dużej pokrzyżowała plany. Czaruś to kochany kotek, doświadczony przez los, chcę mu zapewnić jak najlepsze warunki, jak najlepszy domek.Nie ma mowy o adopcji bez wizyty przedadopcyjnej, podpisaniu umowy...itd.Od maila czy telefonu do adopcji jeszcze kawałek drogi.Każdy z nas chyba spotkał się z rezygnacją z adopcji w ostatniej chwili, zwrotem z adopcji czy odmową oddania kota nawet po wizycie przedadopcyjnej.Ja też sobie zastrzegam takie prawo.Potencjalny domek nie znaczy, ze kot tam pojedzie, ale jest i trzeba ustalić szczegóły.
jo-mal, cieszę się, że trafiłaś na forum, tu mnóstwo kotów do adopcji, na pewno jakiegoś znajdziesz.Życzę powodzenia.

[jo_mal]

tak jak juz wczesniej wspomniano na forum:
- nalezy sie domek niewychodzacy dla kota z FeLV+ - napisalam Pani, ze rozmwialam z osoba kompetentna w tej kwestii i zrozumialam dokladnie o co chodzi, moze nie posiadam az tak gruntownej wiedzy na dzis, jednak i tak przeprowadze testy i jezeli Kicia nie jest zarazona, zostanie zaszczepiona
- ktos juz wyzej na forum wspomnial - madrzejszy na dzis ode mnie- ze wirus nie przekresla kota
- napisalam pani rowniez, ze dom niewychodzacy - kotka bywa okazjonalnie na zawnatrz, bo juz niestety okazało sie, ze nie warto w naszej lokalizacji kotu wychodzic samowolnie
- nie posadzam Pani o nieuprzejmość, nieuczciwość....czy jak to pani ujęła - matactwo
Jestem przekonana i wystarczająco odpowiedzialna, ze potrafie zając sie kotem, nawet chorym....
Rozumiem Pani zdezorientowanie w znalezieniu domku - ja sama pod koniec listopada bylam zainteresowana bardzo podobnym kotem, jednak moja Pusia akurat wtedy zachorowała, wiec nie byl to dobry czas na przyjecie drugiego kotka, a osoba ofiarujaca rudaszka nie mogla czekac, wiec nie udało sie...
Pozdrawiam wszystkie wrazliwe osoby,
cieszmy sie kotami - to takie niezgłebione stworzenia!!!!! a mi do szczescia brakuje laszenia sie rudego takiego, bo nasza Pusia woli biegac, skakac, psocic i buszowac po moim lozku w nocy- i za to ja kocham!!!!

[ewan]

jo_mal zaglądnij na wątek rudzielców, może któraś bieda skradnie Twoje serce

viewtopic.php?f=13&t=89268&start=825