shira3 pisze:Na zdrowie A tego to jeszcze w kinie nie grali
no doczytałam, że potrafił już ale niemniej Moje naziemne raczej. Raz tylko Estian wskoczył na górną szafkę w kuchni, to był wyczyn w naszych oczach Ale generalnie lepiej, że naziemne
Faktycznie, że setka Nie mogę patrzeć na to zdjęcie Rudisia na drzwiach. Jak czasem w filmie widzę kogoś na krawędzi wieżowca albo nad przepaścią (a nie daj Boże widzę to na żywo) to mi brakuje oddechu i odruchowo odchylam się do tyłu i miękną mi kolana
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim
To i tak bardzo długo wytrzymał . Ja miałam takie sceny na porządku dziennym w starym mieszkaniu. Dobrze pamiętam zrysowane pazurami skrzydła drzwiowe . Dlatego jakoś wcale mi się nie śpieszy do montażu drzwi wewnętrznych w nowym domu. Chyba mi serce pęknie jak zobaczę je zniszczone . Może poczekam aż mi się koty całkiem zestarzeją