BIAŁASEK - Biały Marcepan [*]

umówiłam się na telefon z dr Frymusem na jutro z rana i jest szansa, że jeszcze jutro mnie przyjmie.. Marcyś dostaje codziennie kroplówkę i krótkodziałający steryd (w teście wyszedł felv)

Myślę o Białasie cały czas i trzymam kciuki... żeby to było cos innego... żeby to się dało wyleczyć....

ehh:/ dzięki ale z morale u nas kiepsko coś:(

enedue pisze:złe wiadomości opinia dr Marcińskiego:

czyli jak widać..:/ doktor rzeczywiście..bardzo fajne podejście..niestety nie daje wielu szans żeby to nie był fip, choc jak mówi to tylko usg...pokazywał mi ten płyn i te "wicie" też były widoczne na usg :/ potem od razu pojechałam z nim na kroplówkę..3 godziny kroplówy..to samo co wczoraj. Mały spał te 3 godz. wróciliśmy do domu to żywym krokiem poszedł do kuchni domagać się jedzenia i ocierając się o wszystko co było w zasięgu heh...zeżarł Conva mięsnego trochę, jadł łapczywie. posikał trochę (ze 3 razy) po moczopędnym środku...teraz śpi..nie wiem. nikt nie daję szans ..wszyscy mówią, że nie ma ratunku..:/ ale dopóki się ociera, burczy, je (jako tako) i czasem trochę poasystuje w kuchni...będę robiła co mogę. jutro kolejne wyniki badań... z surowicy krwi.hm....a potem...muszę się skonsultować z Wetem co dalej... Ciężko prosić mi o datki...a z drugiej strony jeśli to na niego to nie mam skrupułów..z innej strony mam wyrzuty sumienia, że mi brakuje już...:/ narazie jestem winna lecznicy Marcel za dzisiaj za kroplówkę ze 45 zł (nie pamiętam końcówki ale to było jakoś tak..powiedziałam, że zapłacę jutro), za usg zapłaciłam 106 ale rachunku nie dostałam- kasę pożyczyłam więc ta sprawa jakby załatwiona...z lecznicy z Targówka rachunku nie dostałam....ale myślę, że chyba nie dostanę...zobaczymy. Ktoś powie, że jestem nieogarnięta i że tego nie zbieram..ale wiem to prawda. skupiam się na drukowaniu i zbieraniu wypisów z weterynaryjnego komputera..by miec te dane..:/ wezmę jutro ten rachunek za kroplówkę.....
pozdrawiam Wszystkich..przestałam myśleć o tym co będzie...przestawiłam się na opcję : teraz.

wspolczuje problemow... to straszne... wiem co czujesz, kiedy probowalam ratowac moja kicie u rodzicow tez pieniadze byly problemem, a tu zalezy na czasie.... Marcepan jest taki sliczny i mlody - bardzo bym chciala, zeby mu sie udalo.... trzymam za Was kciuki.....

enedue pisze:opis:
"wyniki na granicy...
proponuję na stałe wprowadzić steryd i powtórzyć krew za jakiś tydzień, jesli kot bedzie się czul w miare dobrze.

raczej mamy FIP ale sterydy troche spowolnią jego przebieg. zawsze to tylko badania.. "

czy jest sens męczyć kota? ostatnie czego chcę to to, by cierpiał

o nie

(przepraszam, ale dopiero doczytuje

)

dzięki..sprawa wygląda dosyć kiepsko....

widze, czytam i płacze.... nie wierze, ale ciagle mam nadzieje.... moge wspomoc, ale drobnym datkiem, choc ziarnko do ziarnka...

cała moja kocia rodzina i wszyscy jesteśmy z Wami.

dziękujemy Kochani :1luvu:

Jesteśmy po kolejnej kroplówce. Dzisiaj mamy ładną temperaturę 38,8. Wróciliśmy Marcyś poocierał się o wszystko w kuchni o co mógł bardzo głośno mrucząc, popił wody, popróbował rozbroić wenflon - ale się nie udało bo ta zła mama przyłapała

a teraz śpi. Oby jutro się udało dostać do tego Lekarza...

spokojnej nocy bąbelki i zdrowego dnia

Dziękujemy..narazie piore zasikane bety Marcysia...nie chciał Conva, ale może jak wróci "tata" to zje..od "taty" zawsze lepiej smakuje hhehehe.... Dobranocka

znowu mi jakoś źle wygląda..:/ kuurde no

ale co jest nie tak? co gorzej? Moze trzeba podgrzać?

za dzisiejszą konsultację i za samopoczucie małego :ok:

. W/g mojego weta 0,56 to jeszcze nie bardzo źle, różne źródła podają, że FIP to od 0 do 0,4 lub do 0,49 więc cały czas jesteście powyżej. Moja tymczaska miała swego czasu 0,54 i to nie był FIP.

BIAŁASEK - Biały Marcepan [*]

Kto przegląda forum