Dzwoniłam, obudziłam Dużą

, ale ponoć dobrze, bo spóźniłaby się na spotkanie.
Rosa jest cudowna, tak usłyszałam.Bardzo grzeczna, wskakuje na kolana i pięknie mruczy.Kuwetka zaliczona, noc spędziła na posłanku na szafce w przedpokoju, tam sobie wybrała miejsce. Jest posłuszna bardzo, na razie bawi się z umiarkowanym entuzjazmem, ale robi postępy.Duża zdumiona, że Rosa w ogóle się nie bała po męczącej podróży, nie była zestresowana, przychodziła też do koleżanki Dużej, aby się pomiziać. Dostała w wyprawce część rzeczy, które były jej, jak kocyk, zabawki, a nawet trochę żwirku z kuwety, więc jakieś znajome zapachy były. Zdjęcia jutro, tak mam obiecane.
