MIŁKA NADZIEJA RADOŚCI-CZ.IV

[Edytka1984]

witamy

[panimama]

witam się u was

[MaryLux]

[Myszolandia]

[Ciepła]

hellou Miłkowo
jest tu ktoś
a przeca pojechali do szkodnika Jacka

[bozena640]

[Myszolandia]

[MaryLux]

[juana]

Witajcie na nowym wątku
Przepraszamy, że tak późno....

[bozena640]

[ula-misia]

Witamy się ze Wszystkimi naszymi cioteczkami i ich zwierzaczkami
Dziękujemy,że do nas zaglądacie
Wróciliśmy od naszego kochanego szkodnika - Jacka. Droga do Gdańska była bardzo różna.
Od Torunia sypał gęsty śnieg co nie ukrywam spowolniło jazdę. Ale od Tczewa już nie było śladu opadów W Gdańsku typowa jesienna pogoda a nawet świeciło słoneczko .
Synuś zaopatrzony i wyściskany
A Miłeczka sama w domeczku spisała się jak na dobrze wychowanego dziecioka.

[grajda]

Ze spóźnieniem , ale melduję się w kolejnej części wątku o przemiłej , mądrej i kochanej Miłeczce. Nawet zostawiona sama na "gospodarstwie" sprostała zadaniu. Ciocia grajda miała grypę , miała grzyba od koteczki Mercedes , teraz moja koteczka Donatelka mimo dwukrotnego szczepienia przeciwko grzybicy ma grzybka na uszkach. Ech, muszę przystopować z tymczaskami . Babcinka Donatelka źle to zaczyna znosić. Spadła jej odporność, herpes zaatakował jej oczko (to po tymczasku Bubusiu). Wymiotuje za często. Kuruję jej wątrobę heparenolem. Pozdrawiam Uleczko.

[Myszolandia]

[Edytka1984]

hejka

[bozena640]