

Właśnie robię kolejne zamówienie na papu dla kiktów... Tym razem bez suchego - zjadły tyle co kot napłakał i bez żwirku - ten kupie we Wrocku i przywiozą mi za 5 zł pod samiuteńkie drzwi



A i tak jeszcze mam sporo wydatków.. eh... Muszę się już zaopatrzać w sprawunki na kłaczki... odkąd im daje ciasteczka i ciut pasty przestały mi gadać w kuwecie







Poza tym Ptysie rosną, brykają, wszędzie "gubią" swoje myszy i zdrowieją



Jakby tego było mało koleżanka dziś się ze mnie śmiałą, że zwariowałam do reszty, bo kupiłam zaślepki do kontaktów jak przy dzieciach








