Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2012 9:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Obrazek

Udanego Dnia Czarnego Kota :balony:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sty 13, 2012 15:17 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Ile ja widze palcow??
Obrazek

Blondi! Przeciez ja liczyc nie umiem!
Obrazek

Tata, "ziabnij" syncia!
Obrazek

Jak tu usiasc na konkurencie?
Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt sty 13, 2012 16:45 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Wszystkie zdjęcia bardzo ładne :D
Szczęśliwa rodzina :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt sty 13, 2012 17:08 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ty się lepiej przyznaj kogoś wstawiła na tych dwóch pierwszych zdjęciach? Bo to nie jest noworodek tylko jakiś kilkumiesięczny niemowlak :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sty 13, 2012 18:03 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Sorry!. No, rosnie mlodzian, co nie? :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob sty 14, 2012 11:23 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Sorry!. No, rosnie mlodzian, co nie? :ryk:

No, niedługo na randkę poleci.... 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob sty 14, 2012 12:05 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Fantastyczne fotki :1luvu: pozdrawiam cieplutko.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 14, 2012 14:07 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ba! Toz wiadomo ze trzeba bedzie dubeltowke w drzwiach trzymac zeby sie od panienek opedzic. Ze 2 juz sa zainteresowane, ale przeciez nie bede Mlodszemu szukac laski o 2 lata starszej, co nie? :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 16, 2012 11:44 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Obrazek
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon sty 16, 2012 13:17 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Ba! Toz wiadomo ze trzeba bedzie dubeltowke w drzwiach trzymac zeby sie od panienek opedzic. Ze 2 juz sa zainteresowane, ale przeciez nie bede Mlodszemu szukac laski o 2 lata starszej, co nie? :ryk:

Pewnie, że nie. Po co mu taka starucha 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto sty 17, 2012 13:57 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

I jeszcze jakas nie teges... Lazi za nim i mowi: "Dzidzia? Dzidzia?" No, jakze tak mozna o narzeczonym? Spalila sprawe na wstepie.
Koty zaczynaja przejawiac pewne zainteresowanie Mlodszym. Ostatnio zauwazylam Tyska usilujacego zagladnac do wozka, kiedy Karol uruchomil sygnalizacje dzwiekowa, wczoraj Futro spala w wozku w nogach malego i wcale jej nie ruszylo jak synek zaczal kopac nozkami. W ciagu dnia maly urzeduje na parterze w wozku bo tak nam wygodniej, w nocy w lozeczku obok naszego lozka - do lozeczka koty przestaly w ogole wchodzic od kiedy dziecko jest w domu. Chyba czuja sie niedopieszczone bo maniakalnie okazuja nam czulosc, niezaleznie (jak do tej pory) od stanu napelnienia misek.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sty 17, 2012 14:31 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:I jeszcze jakas nie teges... Lazi za nim i mowi: "Dzidzia? Dzidzia?" No, jakze tak mozna o narzeczonym? Spalila sprawe na wstepie.
Koty zaczynaja przejawiac pewne zainteresowanie Mlodszym. Ostatnio zauwazylam Tyska usilujacego zagladnac do wozka, kiedy Karol uruchomil sygnalizacje dzwiekowa, wczoraj Futro spala w wozku w nogach malego i wcale jej nie ruszylo jak synek zaczal kopac nozkami. W ciagu dnia maly urzeduje na parterze w wozku bo tak nam wygodniej, w nocy w lozeczku obok naszego lozka - do lozeczka koty przestaly w ogole wchodzic od kiedy dziecko jest w domu. Chyba czuja sie niedopieszczone bo maniakalnie okazuja nam czulosc, niezaleznie (jak do tej pory) od stanu napelnienia misek.

Rowniez ich swiat stanał na glowie :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 17, 2012 14:42 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Zdecydowanie tak! One naprawde maja teraz rewolucje - nie dosc ze dziwny obiekt w domu sie pojawil, to jeszcze pielgrzymki obcych odwiedzajacych bo masa ludzi sie tu pojawia z wizyta... w efekcie kociarnia zdezorientowana jest do tego stopnia, ze kto by sie nie pojawil, to one wlaza na kolana. NIe wspomne o zapakowaniu sie do torby poloznej bo to u Miyuki jakby norma. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sty 17, 2012 14:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Zdecydowanie tak! One naprawde maja teraz rewolucje - nie dosc ze dziwny obiekt w domu sie pojawil, to jeszcze pielgrzymki obcych odwiedzajacych bo masa ludzi sie tu pojawia z wizyta... w efekcie kociarnia zdezorientowana jest do tego stopnia, ze kto by sie nie pojawil, to one wlaza na kolana. NIe wspomne o zapakowaniu sie do torby poloznej bo to u Miyuki jakby norma. :ryk:

powiedz im, zeby odpuscily, bo twoj swiat bardziej stanal na glowie :D

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 17, 2012 15:17 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

E, tam... dajemy rade. Maly jest rozkoszny (o ile nie glodny), koty powoli sie osmielaja co jest dla mnie dosc istotne bo zdaje sobie sprawe ze ich dotychczasowe zachowanie wynika ze stresu. Pomalutku opanowuja sytuacje, a im mniej sie beda baly tym lepiej dla nas wszystkich. Poki co sa na tyle odwazne, ze Futro i Tysiek spia z nami w lozku, nawet jesli jest tam takze Karol. Miyuki potrafi wlezc na malego, jesli jest przykryty koldra - chyba nie czai ze pod koldra jest dziecko. Hino i Klaczek jeszcze starannie unikaja kontaktu, choc bylo juz tak, ze trzymalam na rekach dziecko, a Klak mi sie na kolanach upychal.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 139 gości