
Moderator: Estraven

Shina ,bardzo Tobie współczuję ,Kochana.
Jak się teraz trzymasz?
laylla7 pisze:Witajcie.
Za dwa tygodnie mamy ważną,sprawdzająca wizyte u weta.
Będzie robione rtg i zobaczymy ,czy guz urósł.
Jeśli urósł ,to czy dużo.
Jeszcze się nie denerwuję ale wiem ,że w ten dzien będzie cieżko...
Bardzo się boje ,że choroba postępuje ,bo minęły aż dwa miesiące od ostatniego rtg a cześciej nie chcemy go naświetlać,tak wiec zyjemy w nieświadomości.
Sterydy sprawiają na szczescie ,że Bilbunio nie cierpi,może chodzić,jęść ,normalnie korzystać z kuwetki.
To w tym wszystkim jest najlepsze.
[/quote]Miśka74 pisze:potrzebujesz czasu-tak jak napisałaś... to bardzo świeże jeszcze... ja chyba się w końcu pogodziłam ze śmiercią Stefanka,zajęło mi to 2 miesiące...ale pamiętać będę o nim zawsze... nasze koty brykają sobie za TM, nic ich już nie boli, i mam nadzieję, są szczęśliwe...przytulam...
[quote="Shina"..Ale z czasem może przestanę tak o nim myśleć.Ależ on był biedny...
![]()
Shina pisze:Miśka74 pisze:potrzebujesz czasu-tak jak napisałaś... to bardzo świeże jeszcze... ja chyba się w końcu pogodziłam ze śmiercią Stefanka,zajęło mi to 2 miesiące...ale pamiętać będę o nim zawsze... nasze koty brykają sobie za TM, nic ich już nie boli, i mam nadzieję, są szczęśliwe...przytulam...
[quote="Shina"..Ale z czasem może przestanę tak o nim myśleć.Ależ on był biedny...
![]()
[/quote]Miśka74 pisze:to ja też nie zaśmiecam. piszę PWShina pisze:Miśka74 pisze:potrzebujesz czasu-tak jak napisałaś... to bardzo świeże jeszcze... ja chyba się w końcu pogodziłam ze śmiercią Stefanka,zajęło mi to 2 miesiące...ale pamiętać będę o nim zawsze... nasze koty brykają sobie za TM, nic ich już nie boli, i mam nadzieję, są szczęśliwe...przytulam...
[quote="Shina"..Ale z czasem może przestanę tak o nim myśleć.Ależ on był biedny...
![]()
Właśnie.A najgorszy był dla mnie fakt że on nie zdawał sobie nawet sprawy,że po narkozie już się nie obudzi...Ale Wet mówił że jeśli nie zostanie uśpiony,sam w końcu umrze.Więc pomyślałam:lepiej to szybko skończyć,niż żeby się męczył i ,i tak umarł.I taka jedna czapka (futrzasta) cały czas wygląda jak to był Hunter...A wtedy sobie myślę:to Hunter!Wszystko jest jak dawniej! No niestety nie...I wiem to,mimo to myślę jakby to rzeczywiście był on...
No i co...Teraz nie mam już trzech kotów,tylko dwa,moje kochane panienki...
Ale jak piszę,nie chcę obśmiecać swoimi pisaninami o swoim kocie czyjegoś tematu...![]()
Więc przestanę tak o tym nawijać...



Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 14 gości