Wólka Zaleska 13 kotów - koniec części I

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2012 16:04 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Mamrot pisze:
issey32 pisze:14. Krecik (kocurek) specjalnej potrzeby ma problem ze szczęką po urazie, je wyłącznie miksowany pokarm - nieogłaszany

ObrazekObrazek

link do zdjęć: http://imageshack.us/g/577/krecik2.jpg/

prosze o uścislenie, "po urazie"? bo ja zrozumialam z postów pinokio że miala kamień ogromny i nie mógł jeść, kamień zostal zdjety w połowie grudnia ale nadal ma problemy z pyszczkiem i nie je stałych pokarmów ,czy to jest połamana szczęka? czy kamień?

To nie ja pisalam, ze ma cos ze szczeka po urazie. Nie wiadomo bylo co mu jest, ale nie mogl jesc, bo mial bol. Nawet jak nie jadl to bolalo. Pojechalam do weta, oczyscil kamien. Koniec, kropka.
Czy polamana szczeka, tego nie wiem, bo nikt nie przeswietlal. Pozostalo na tym, ze od kamienia mial problemy. Po ok 2 tygodniach sytuacja sie powtorzyla, bo znowu trzeba miksowac zarcie i podawac polplynne. Znowu nawet jak nie je, np. podczas snu zrywa sie i wiszczy. Trwa to sekunde, moze dwie. Zakrzyczy i juz.
Zadzwonilam do weta i powiedzialam, ze znowu to samo z nim, a wet odpowiedzial, ze trzeba zobaczyc co tam w srodku, czyli w pysku sie dzieje, bo moze zeby po zdjeciu kamienia sie rozchwialy i moze byc stan zapalny i dlatego znowu boli. Powiedzial tez, ze jesli z zebami bedzie w porzadku, to trzeba bedzie przeswietlic, bo moze miec polamana szczekę(choc klinicznym badaniem nie stwierdza polamania szczeki). Moze miec nowotwor kosci, akurat umiejscowiony w tym miejscu. Trzeba bedzie to sprawdzic. Gdybym miala pieniadze juz dawno bym to sprawdzila. Popadlam w dlugi z powodu tego wszystkiego, nie moge dalej pociagnac choroby Krecika, przykro mi.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 12, 2012 16:28 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Pinokio, teraz wszystko wiem. ja zrobiłam przelew na fundacje, poszło 100 zł dziś, a może przekażą Ci to? czy w takim razie mam przesłać na twoje konto jakiś grosik choć? rozumiem, że sprawa jest powazniejsza niż kamień, tak przynajmniej się zdaje z tego co piszesz o budzeniu się z bólem. wet jak usuwa kamień to zazwyczaj usuwa "niepewne" zęby, to że się budiz chlopak z bólem i nawet zapłacze to coś powazniejszego chyba... ech. daj znać czy mam słac do Ciebie forse na krecika, daj znać czy weźmiesz go do siebie na krótki tymczas zanim tu cos zorganizuję w 3 city i do Ciebie bym po niego przyjechała.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Czw sty 12, 2012 16:31 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

pinokio_ pisze:To nie ja pisalam, ze ma cos ze szczeka po urazie. Nie wiadomo bylo co mu jest, ale nie mogl jesc, bo mial bol. Nawet jak nie jadl to bolalo. Pojechalam do weta, oczyscil kamien. Koniec, kropka.
Czy polamana szczeka, tego nie wiem, bo nikt nie przeswietlal. Pozostalo na tym, ze od kamienia mial problemy. Po ok 2 tygodniach sytuacja sie powtorzyla, bo znowu trzeba miksowac zarcie i podawac polplynne. Znowu nawet jak nie je, np. podczas snu zrywa sie i wiszczy. Trwa to sekunde, moze dwie. Zakrzyczy i juz.
Zadzwonilam do weta i powiedzialam, ze znowu to samo z nim, a wet odpowiedzial, ze trzeba zobaczyc co tam w srodku, czyli w pysku sie dzieje, bo moze zeby po zdjeciu kamienia sie rozchwialy i moze byc stan zapalny i dlatego znowu boli. Powiedzial tez, ze jesli z zebami bedzie w porzadku, to trzeba bedzie przeswietlic, bo moze miec polamana szczekę(choc klinicznym badaniem nie stwierdza polamania szczeki). Moze miec nowotwor kosci, akurat umiejscowiony w tym miejscu. Trzeba bedzie to sprawdzic. Gdybym miala pieniadze juz dawno bym to sprawdzila. Popadlam w dlugi z powodu tego wszystkiego, nie moge dalej pociagnac choroby Krecika, przykro mi.

Podkreślenie moje.
Deklaruje 50 zł na weta. Ktoś się dołączy?
Ten kot 'płacze' z bólu :(
pwpw
 

Post » Czw sty 12, 2012 16:33 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Ludzie !podnoście na FB

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Czw sty 12, 2012 16:43 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

pwpw pisze:
pinokio_ pisze:To nie ja pisalam, ze ma cos ze szczeka po urazie. Nie wiadomo bylo co mu jest, ale nie mogl jesc, bo mial bol. Nawet jak nie jadl to bolalo. Pojechalam do weta, oczyscil kamien. Koniec, kropka.
Czy polamana szczeka, tego nie wiem, bo nikt nie przeswietlal. Pozostalo na tym, ze od kamienia mial problemy. Po ok 2 tygodniach sytuacja sie powtorzyla, bo znowu trzeba miksowac zarcie i podawac polplynne. Znowu nawet jak nie je, np. podczas snu zrywa sie i wiszczy. Trwa to sekunde, moze dwie. Zakrzyczy i juz.
Zadzwonilam do weta i powiedzialam, ze znowu to samo z nim, a wet odpowiedzial, ze trzeba zobaczyc co tam w srodku, czyli w pysku sie dzieje, bo moze zeby po zdjeciu kamienia sie rozchwialy i moze byc stan zapalny i dlatego znowu boli. Powiedzial tez, ze jesli z zebami bedzie w porzadku, to trzeba bedzie przeswietlic, bo moze miec polamana szczekę(choc klinicznym badaniem nie stwierdza polamania szczeki). Moze miec nowotwor kosci, akurat umiejscowiony w tym miejscu. Trzeba bedzie to sprawdzic. Gdybym miala pieniadze juz dawno bym to sprawdzila. Popadlam w dlugi z powodu tego wszystkiego, nie moge dalej pociagnac choroby Krecika, przykro mi.

Podkreślenie moje.
Deklaruje 50 zł na weta. Ktoś się dołączy?
Ten kot 'płacze' z bólu :(

I ja deklaruję 50 zł na weta. Będzie szansa, żeby wet go obejrzał? Taki, który będzie w stanie coś więcej stwierdzić.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw sty 12, 2012 17:24 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Bronka, Buraska i Kacper - tą 3 ogłaszam, ok?

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 12, 2012 17:29 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Mamrot pisze:Pinokio, teraz wszystko wiem. ja zrobiłam przelew na fundacje, poszło 100 zł dziś, a może przekażą Ci to? czy w takim razie mam przesłać na twoje konto jakiś grosik choć? rozumiem, że sprawa jest powazniejsza niż kamień, tak przynajmniej się zdaje z tego co piszesz o budzeniu się z bólem. wet jak usuwa kamień to zazwyczaj usuwa "niepewne" zęby, to że się budiz chlopak z bólem i nawet zapłacze to coś powazniejszego chyba... ech. daj znać czy mam słac do Ciebie forse na krecika, daj znać czy weźmiesz go do siebie na krótki tymczas zanim tu cos zorganizuję w 3 city i do Ciebie bym po niego przyjechała.


Pinokio! ja znikam z netu, melduję się jutro od 8 mej, w domu kompa niet. zastanów się nad tym co napisałam proszę. czekam na wieści.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Czw sty 12, 2012 18:44 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Mamrot pisze:
Mamrot pisze:Pinokio, teraz wszystko wiem. ja zrobiłam przelew na fundacje, poszło 100 zł dziś, a może przekażą Ci to? czy w takim razie mam przesłać na twoje konto jakiś grosik choć? rozumiem, że sprawa jest powazniejsza niż kamień, tak przynajmniej się zdaje z tego co piszesz o budzeniu się z bólem. wet jak usuwa kamień to zazwyczaj usuwa "niepewne" zęby, to że się budiz chlopak z bólem i nawet zapłacze to coś powazniejszego chyba... ech. daj znać czy mam słac do Ciebie forse na krecika, daj znać czy weźmiesz go do siebie na krótki tymczas zanim tu cos zorganizuję w 3 city i do Ciebie bym po niego przyjechała.


Pinokio! ja znikam z netu, melduję się jutro od 8 mej, w domu kompa niet. zastanów się nad tym co napisałam proszę. czekam na wieści.


Nie wiem co mam robic. Wszystko mi jedno czy do mnie pieniadze na niego, czy KASTOR oplacilby za wizyte. Beda pieniazki, pojadę do weta. Co do brania go do siebie, to na razie jest jeszcze Pani Teresa. Bedzie mial zostac sam, to jasne, ze go tam nie zostawie.
Do czasu kiedy bym miala go zabierac, moze znajdziesz mu dt. No i nie ma roznicy skad bys go zabierala jesli przyjedziesz po niego, a bedzie jeszcze w Wolce, to zapraszam i do siebie, bo jest to tylko 10 km do mnie. Jak przejedziesz pol Polski, to juz chyba nie bedzie wielkiego klopotu zebys i do mnie wpadla. Bedzie mi bardzo milo. Przyjade wtedy do Wolki i popilotuje Ciebie do mojej wioseczki.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 12, 2012 18:55 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

issey32 pisze:Randa: wrzuć, proszę, ponownie zdjęcia, które zrobiłaś na ImageShack, bo te z empikfoto są zbyt małe, aby móc je zamieścić na Allegro cegiełkowym (są niewyraźne). Do zamieszczania nie trzeba się logować, a jak będziesz mieć jakiś problem, prześlę Ci instrukcję, jak to zrobić. :ok:


to nie ja je wrzucałam na ImageShack i kompletnie nie mam pojęcia jak to zrobić :oops:
Pani z TVN dziś się nie odzywała
To która to Bronka a która Malwina(prawdziwa Jotka :D ), bo mnie sie takie same wydają
O urazie szczęki Krecika mówiła pani Teresa, może źle się zrozumiałyśmy i tak zapisałam w zeszyciku jak tam byłam
ObrazekObrazek

Randa

 
Posty: 600
Od: Pt mar 04, 2011 20:46

Post » Czw sty 12, 2012 19:12 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Pinokio_
A ile trzeba tych pieniążków zebrać choć na pierwszą wizytę/diagnostykę?
Oczywiście najlepszy byłby DT, ale jak nie ma.. to trzeba choć spróbować pomóc.
A i by nie było niedomówień, podziwiam Ciebie, że deklarujesz 'pilotaż' do weta Krecika.. wiadomo jak jest, jak brak kasy 'się' nie wyczaruje, czy nie dodrukuje w piwnicy :wink: Wiem, że i tak działasz ponad Własne siły :!:
pwpw
 

Post » Czw sty 12, 2012 19:31 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

pwpw pisze:Pinokio_
A ile trzeba tych pieniążków zebrać choć na pierwszą wizytę/diagnostykę?
Oczywiście najlepszy byłby DT, ale jak nie ma.. to trzeba choć spróbować pomóc.
A i by nie było niedomówień, podziwiam Ciebie, że deklarujesz 'pilotaż' do weta Krecika.. wiadomo jak jest, jak brak kasy 'się' nie wyczaruje, czy nie dodrukuje w piwnicy :wink: Wiem, że i tak działasz ponad Własne siły :!:


Kochana, nie mam pojecia. Pogadam z wetem, czy poczeka jak cos na kase. Jak sie zgodzi, to pojade jak najszybciej. Moze tak bedzie najlepiej. Bedzie wiadomo ile trzeba zaplacic, to bedzie latwiej zebrac.
pwpw, to bardzo mile miec swiadomosc, ze ktos rozumie, dziekuje.
Randa, skoro p. Teresa mowila, ze mial uraz, to pewnie tak bylo. Dopytam jak tak, co miala na mysli. Mnie z kolei mowila, zenie ma pojecia co to moze byc i ze on tak od kilku miesiecy sie meczyl.
Moze Ci sie pomylilo z urazem nozek jakiejs tam kotki? A z drugiej strony, to mozna krecka dostac, jak Ona opowiada historie kazdego z kotow. Mnie wciaz sie wszystko miesza i nie wszystkie umiem rozpoznac. Pani Teresie tez sie duzo rzeczy myli. Ona biedna od tych chorob i problemow juz nie raz nie wie co mowi. Dzisiaj np. dzwonila i placze. Pytam co sie stalo, a głos tak jej sie lamal, ze nie moglam zrozumiec o czym mowi. Po chwili powiedziala mi, ze jest bardzo wzruszona, bo okazalo sie, ze w szpitalu gdzie lezy maz, jedna z pielegniarek pochodzi z Wolki i bardzo zaopiekowala sie p. Stanislawem. Powiedziala, ze nigdy nie zapomni ile Pani Teresa zrobila, ile pomogla jej matce staruszce, kiedy ta potrzebowala opieki. Powiedziala, ze przyszedl czas odwdzieczenia sie za te pomoc. Maz p. Teresy zadowolony, mowila ze nawet usmiechal sie i zartowal przez telefon. Drugim powodem do wzruszenia bylo to, ze poprosila we wsi jedna pania zeby pozyczyla jej do 25-go, do emerytury sto zl i ta nie odmowila. Bala sie, ze nie przetrwa do emerytury, bo juz troche zapozyczona jest we wsi i nie miala do kogo sie zwrocic, ale sasiadka przyszla w odwiedziny i sama zapytala, czy moze czegos potrzebuje. Pani Teresa jeszcze walczy, jeszcze dla siebie niczego nie chce, ale byla szczerze wzruszona, ze mogla skorzystac z pozyczki. Nastepnym powodem do wzruszenia bylo to, ze zawiozlam 48 puszek dla kotow, ktore przyszly z krakvetu z opuznieniem z zamowienia, ktore robila bakusiowa, a ktorych w tamtym dniu nie bylo w magazynie, wiec czekalismy.
No i mowi mi, ze takiego dobrego dnia nie miala juz dawno. Powiedziala, ze swiat jest pelen zla, ale jednak nie do konca, ze sa wspaniali ludzie, ze nie jest samai ze dzisiaj nabrala chceci do zycia. Slyszalam jej zmieniony glos i sama sie poryczalam razem z nia,bo to wszystko prawda. Bardzo Wam dziekujemy, ze jestescie.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 12, 2012 20:19 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

pinokio_ pisze:
pwpw pisze:Pinokio_

No i mowi mi, ze takiego dobrego dnia nie miala juz dawno. Powiedziala, ze swiat jest pelen zla, ale jednak nie do konca, ze sa wspaniali ludzie, ze nie jest samai ze dzisiaj nabrala chceci do zycia. Slyszalam jej zmieniony glos i sama sie poryczalam razem z nia,bo to wszystko prawda. Bardzo Wam dziekujemy, ze jestescie.


Ano są Pinokio :wink: ...Bardzo to wzruszające...mam nadzieję, że się uda...
ObrazekObrazek

Randa

 
Posty: 600
Od: Pt mar 04, 2011 20:46

Post » Czw sty 12, 2012 20:21 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

Randa pisze:
issey32 pisze:Randa: wrzuć, proszę, ponownie zdjęcia, które zrobiłaś na ImageShack, bo te z empikfoto są zbyt małe, aby móc je zamieścić na Allegro cegiełkowym (są niewyraźne). Do zamieszczania nie trzeba się logować, a jak będziesz mieć jakiś problem, prześlę Ci instrukcję, jak to zrobić. :ok:


to nie ja je wrzucałam na ImageShack i kompletnie nie mam pojęcia jak to zrobić :oops:
Pani z TVN dziś się nie odzywała
To która to Bronka a która Malwina(prawdziwa Jotka :D ), bo mnie sie takie same wydają
O urazie szczęki Krecika mówiła pani Teresa, może źle się zrozumiałyśmy i tak zapisałam w zeszyciku jak tam byłam


Randa - podobno u Ciebie są orginały zdjęć? To może na maila mi prześlesz Zuzię - Taką nie pomiejszoną, albo tylko trochę pomiejszoną. Może nie wszytkie - sporo ich jest..... ewentualnie na pw się dogadamy.
A różnica mięzy Malwiną a Bronką jest oczywista :) ...znowu się w zdjęcia powgapiałam :wink:
Malwina ma ciemne łatki na bokach głowy, zachodzące na uszka. I między nimi wysoko na głowie ruda plama. W całości jest raczej biała ( więc tak na prawdę z "Jotką" to nie są" takie same"). Bronka ( aby jedna fotka jej jest) ma boki głowy białe, jakieś bladorude łatki schodza troszkę koło uszu do oczek , a pomiędzy nimi, z tyłu głowy , coś ciemnego....Jak więc widzisz to całkiem różne koty :P

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Czw sty 12, 2012 20:28 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

zjawka pisze:A różnica mięzy Malwiną a Bronką jest oczywista :) ...znowu się w zdjęcia powgapiałam :wink:
Malwina ma ciemne łatki na bokach głowy, zachodzące na uszka. I między nimi wysoko na głowie ruda plama. W całości jest raczej biała ( więc tak na prawdę z "Jotką" to nie są" takie same"). Bronka ( aby jedna fotka jej jest) ma boki głowy białe, jakieś bladorude łatki schodza troszkę koło uszu do oczek , a pomiędzy nimi, z tyłu głowy , coś ciemnego....Jak więc widzisz to całkiem różne koty :P

Taaa.....widzę :ryk:
ObrazekObrazek

Randa

 
Posty: 600
Od: Pt mar 04, 2011 20:46

Post » Czw sty 12, 2012 20:33 Re: 22koty-grozi im śmierc-ludzie w szpitalu-zdj.w 2-gim poście

No i robi się ciut weselej - choć tak w ogóle to wesoło nie jest...
Pinokio - pozwól, że zacytuję klasyka: " Wielki szacun dla Ciebie"

Randa- a te oryginały zdjeć to Ty masz? :)

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości