Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2004 13:31

Sigrid cudne masz kocury :twisted:
Przeczytałam wątek i proszę o zapisanie do klubu wielbicieli Kita i Alienika :D :D
Pozdrawiam i wymiziaj kocurry ode mnie.
Obrazek Obrazek
Tinkless

BaSiK

 
Posty: 228
Od: Nie wrz 26, 2004 19:15
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw paź 14, 2004 17:18

Z przyjemnością CIę zapisuję :D Twój rudas też jest mrrrrrrrau :love: :D

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw paź 14, 2004 21:24

To rude zdjęcie z podpisu życzę sobie mieć w normalnym rozmiarze. Do kolekcji ofkors Obrazek

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt paź 15, 2004 9:33

Bengala pisze:To rude zdjęcie z podpisu życzę sobie mieć w normalnym rozmiarze. Do kolekcji ofkors Obrazek


Poszło na maila :D W hiperogromnym rozmiarze. Plus bonusik :wink:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt paź 15, 2004 15:33

sig Obrazek :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt paź 15, 2004 23:16

nie przyznam się ile mam kitkowych zdjęć, bo wyjdę na całkiem zwariowaną kitomankę :twisted:

w każdym razie więcej niż mój wiek na to wskazuje :oops:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob paź 16, 2004 20:08

Bengala pisze:nie przyznam się ile mam kitkowych zdjęć, bo wyjdę na całkiem zwariowaną kitomankę :twisted:

w każdym razie więcej niż mój wiek na to wskazuje :oops:


Nie wiem jak to powiedzieć... cieszy mnie Twoja mania Bendżi 8) :lol:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie paź 17, 2004 10:00

Sigrid pisze: cieszy mnie Twoja mania Bendżi 8) :lol:

mnie też :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon paź 18, 2004 8:37

Czytanie Waszych kocich opowieści znakomicie mnie rozbawia i poprawia nastrój! Zdjęcia są śliczne, a jeszcze bardziej bohaterowie tych zdjęć! Moje cwaniaki zadziwiają mnie za każdym razem.Kiedyś przychodzę do domu i widzę: salon,jadalnię, kuchnię i korytarzyk owinięte włóczką.Przez te pomieszczenia można przechodzić w kółeczko i tak też koty zrobiły,wlokąc wełnę, oplątując nogi od stołi i krzeseł. Innym razem po powrocie do domu zastałam na podłodze czerwono-białą fasolkę. Skąd ją wzięły? Zapomniałam, że sama włożyłam fasolkę do szerokiego wazona i położyłam wysoko na bibliotece, żeby czasem gadziny nie dostały w swoje sprytne łapki.Ale one sobie poradziły doskonale, wyskakiwały na wysoką bibliotekę i w pyszczku wynosiły fasolę, którą potem toczyły wszędzie. Trochę się zdenerwowałam, że ˝już w tym domu nie ma spokojnego miejsca˝ i okadziłam parapet i firankę dezodorantem antykocim.Teraz już nie wyskoczą - myślę sobie.Ale gdzie tam! Przy śniadaniu Gwiazdka wyskoczyła leciutko na górę a Zephir pyskował z dołu w stylu: Zejdź natychmiast, nie pokazuj dwunożnym, że to umiemy, bo nas zamnkną do spiżarni, albo nie wpuszczą do łóżka!
Zdenerwowałam się jeszcze bardziej, przegoniłam bractwo paletką, bo była pod ręką.Ale-myślę sobie-mam nowy sposób na was, naszpikowałam parapet kaktusami. No i koty, teraz na pewno nie wejdziecie , bo sobie dupki pokłujecie. Nie trwało długo ,jak kotuchy udowodniły mi,że się mylę i poradziły sobie wyskakując przez kaloryfer. Chyba kupię w IKEI taką rurę-półkę z otworkami na zabawki niby dla dzieci, ale gdzie jest napisane, że nie dla kocich dzieci? OJ, uczą mnie kociury za każdym razem. Was też, co widać w wypowiedziach na forum.Pozravki!
Janka

Ojanka

 
Posty: 7
Od: Pt wrz 24, 2004 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 18, 2004 10:25

Ojanka, super masz kociska.
Zdjecia, zdjecia, zdjecie!!!
Nie ociagaj sie :D

A moze zalozysz własny wątek????
Na pewno dodałabym go sobie do ulubionych :D
ObrazekObrazek

nefri

 
Posty: 343
Od: Sob lut 28, 2004 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 24, 2004 10:31

przepełnia mnie tęsknota za opisem kitkowych poczynań :D

Sigrid, gdzie ty sie włóczysz, że nie ma cię na forum

pisać tu, rasras :twisted:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto paź 26, 2004 0:20

Bengala pisze:Sigrid, gdzie ty sie włóczysz, że nie ma cię na forum


Taki już mój los Wiecznego Tułacza, wagabundy i włóczykija ;). Viator - tak powinno brzmieć moje drugie imię :lol:
Kit w sposób wyraźny traci do mnie cierpliwość. Zaś Alienowi moje nieobecności zwisają malowniczo...

Za to powroty... Ach, te niewątpliwie wnoszą powiew atrakcji do kociego żywota. Lub też - jeśli ktoś woli - dostarczają im przeżyć iście traumatycznych :roll:

Zaczęło się od Sagema, który po latach zastąpił na posterunku steraną wiekiem i wierną służbą Nokię 3210 (Ech, gdzie my razem nie byłyśmy...)
Nowe cacko, twór wyrafinowanych Francuzów, został wyposażony w repertuar dźwięków egzotycznych dla ucha Paryżanina. Jak się miało okazać - dla ucha Kita-mieszczucha, takoż :roll: Pomyśleć tylko - zwykłe mewki zagłuszające swoim krzykiem szum morza, jakże miły rechot unurzanych w mokradłach żab, chropowaty dysonans mowy kruków czy sielskie muczenie krasuli zburzyły spokój naszego bohatera...
Dzielny Wojak Kit położył natychmiast uszy po sobie, rozpoczynając powolną transformację w stegozaura. Parę razy parsknął bojowo, choć tak naprawdę wyzierała z niego szczera chęć wzięcia grubych nóżek za pas. Wstyd mości panie Kitku, wstyd!
Kiedy doszło do dźwięków "haukających" rudy zebrał resztki dostojeństwa i oddalił się na z góry upatrzone pozycje... pod kocem. Zapewne postanowił przegrupować wojska, zebrać siły i zaatakować przeciwnika ukrytego w małej czerwonej szkatułce komunikacyjnej. Zapewne :roll:
Kiedy rechotanie, muczenie i haukanie przeszło w monotonne acz uporczywe miauczenie - Generał Kit skrzyknął na odsiecz Pułkownika Aliena i razem dziarsko ruszyli poszukiwać zaginionego towarzysza :wink:
Zajrzeli pod szafę, poszukali za zasłoną, lecz kiedy ekspedycja nie odnotowała na swoim koncie sukcesów, komandosi powrócili do diabelskiego pudełka w rękach mamuni. Otoczyli je odważnie, wsadzając mokre, ciekawskie nosy w klawiaturkę. Podjęli też próbę spacyfikowania mazgajowatego kota ukrytego w środku. Łapą go, łapą :roll:

Na koniec Kit doszedł do wniosku, że wszystkie niemiłe wrażenia bledną przy nieprzyjemności, jaką przyzwoitemu kotu potrafi zafundować dzwonek polifoniczny. A ponieważ Alien zdawał się Kitkowych fobii nie podzielać wcale, krewki rudzielec przyłożył towarzyszowi broni pazurem - coby mu się na przyszłość telefon kojarzył niemile :twisted: .
I poszedł sobie. Nadal śmiertelnie obrażony na mamunię. Co zamanifestował wykładając się na pleckach na kolanach dwonożnego :twisted:
Despekt mi straszny kocur uczynił... Zachciało się babie Sagemem przed zwierzyńcem szpanować :roll: :smiech3:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto paź 26, 2004 8:24

Sigrid powtórze się ale piszesz świetnie :ryk: :ryk: :ryk:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 26, 2004 16:19

rozkosz czytania o chłopakach jest nieustająca :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57368
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto paź 26, 2004 22:46

Kocury są the best.
Super :ryk:
Obrazek Obrazek
Tinkless

BaSiK

 
Posty: 228
Od: Nie wrz 26, 2004 19:15
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 23 gości