Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 5.

Bry wszystkim
Duża dzisiaj była zapracowana. I smutna od samego świtu.
Sama przecież nie mogę pisać.
Ale czekam, o tak

Fasolka

Fasoleczko, tak

się rozglądam za Tobą i czekam na wiadomości od Ciebie :1luvu:

Florka i jej duża też.
O, na szczęście się odezwałaś w tym samym czasie

ALe jesteś cierpliwie czekająca Fasolinko!
Duża czemu smutna? Wskocz na biurko, to się jej poprawi

Badylek

Dzisiaj też czekałem na Dużą w przedpokoju jak wróciła. Jak podeszła wycofałem się za drzwi i dalej ją pilnowałem.
Mroczek kontrolujący sytuację

Frania dzisiaj zrobiła siku w takie miejsce, że duża prawie płakała i mówiła Frani, że jest bardzo smutna.
Fasolka

MalgWroclaw pisze:Frania dzisiaj zrobiła siku w takie miejsce, że duża prawie płakała i mówiła Frani, że jest bardzo smutna.
Fasolka

oj aż tak źle??

Franiu, moja krówkowa koleżanko, czemu smucisz Dużą?

Badylek

Biedna Wasza Duża i biedna Frania. Fasolciu, chociaż Ty pociesz jakoś Dużą, albo powiedz Florci, niech się poprzytula. Florka :cry:

Bo to jest niesprawiedliwe. Byłyśmy sobie we trzy w domu, potem przyszła Florka. Trudno. Ale jeszcze ta mała czarna, to już przesada.
Frania

dostaniesz zmarszczek, Franiu jak będziesz się złościć i będziesz taka zazdrosna :evil:

nasza złośliwa Kisia już się pomarszczyła :mrgreen:

Figusia

I jeszcze sobie pisze w moim wątku

duża mnie dorwała i obejrzała dziury. Są, duża się martwi, ale mówi, że przecież muszę wyzdrowieć.
Duża mówi, że jestem jedna jedyna na świecie. I tak pomiaukuję, jak mnie łapie :oops:

A wiecie, że Florka w ogóle nigdy nie miauczy? Florka nie miauczy, nie piszczy. Tylko mruczy.
Fasolka

Dziewczyny nie martwić Dużej.
Jak wam uschnie ze zmartwień to kto wam miseczki napełni.
Haker praktyczny

Miau.
Duża długo chodziła po podwórku i rozmawiała też z panem pieska, który jest fajny (pan, a piesek też jest fajny, znałam go kiedyś).
A my byłyśmy bardzo grzeczne w nocy. Dostałam kolację w innym miejscu

Fasolka

Widziałam dziś przez okno panią, która prowadziła na smyczy dwa psy, a do tego luzem szedł za nią jeden pies i... kot.

Weszli razem do bloku, więc to chyba był zwykły poranny spacer.

Miaudobry

Bazyliszkowa pisze:Widziałam dziś przez okno panią, która prowadziła na smyczy dwa psy, a do tego luzem szedł za nią jeden pies i... kot. Weszli razem do bloku, więc to chyba był zwykły poranny spacer.

ale masz fajne widoki z okna :mrgreen:

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 5.

Kto przegląda forum