
Sama ma 3 koty, ja również.
Nie może zostać u żadnej z nas

Kocurek jest proludzki, baardzo miziasty. Sam wchodzi na kolana, łasi się, barankuje i szuka kontaktu z człowiekiem. Na razie znajoma ma go u siebie. Jest odizolowany od jej kotów.
Kocurek był baardzo wygłodniały. Na jedzenie dosłownie się rzucił.
Jest w 100% domowym kotem, najprawdopodobniej wywalonym przez kogoś na dwór

Zdjęcia będą zaraz.
Postaramy się zamówić u CatAngel pakiet ogłoszeń.
Wątek tutaj zakładam także, może akurat ktoś wejdzie i wypatrzy.
Czyżby kolejna ofiara świąt?



