Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

O, szukałam TOTW w animalii, ale nie znalazłam. Chyba że w ostatnich dniach dodali...

PS. Zooplus ma na ogół lepsze ceny, tylko ten kurier...

PS2. Tylko że trzeba wspierać polskie firmy jak animalia, a zooplus to niemiaszki są, więc mam opory moralne. Poza tym z animalia można korespondować i się dogadać (przynajmniej w zakresie ich własnych kurierów warszawskich).

Taa ja właśnie czekam na paczkę z zooplusa - już wiem, ze od nich wyszło. Czyli logicznie u mnie pan będzie jutro ok 14.00 i będzie obrażony dzwonił, że jakim prawem mnie nie ma. Próby umówienia sie na popołudnie znów spełzna na niczym. Nienawidzę kurierów - są niereformowalni.
BARDZO mi się podoba idea paczkomatów......tyle ze niewiele firm z nich korzysta.

Kotkins - no co Ty wygadujesz PROSZĘ CIĘ. Alfa moja wielce utytułowana jamnica była maści CZERWONEJ. Tak, tak - nawet tak miała napisane. To był taki ciemno rudy, jak świeżo wyłuskany kasztan - przepiękny.......Fakt bardzo mało ich jest. To była suka po niejakich Szwarenbergach - linii niemieckiej - nie bylekto.

Maria - a ja bym się w chwili wolnej ( hihihi Anusia, dobre nie? ) czyli za jakieś 20 lat chętnie wprosiła na lekcję poglądową....

Co wyście dalej pisały to nie pamiętam. Na tym wątku się nie da normalnie funkcjonować!:-)

koteczekanusi pisze:O, szukałam TOTW w animalii, ale nie znalazłam. Chyba że w ostatnich dniach dodali...

chyba właśnie ostatnio usunęli

bo teraz nie ma, a w listopadzie kupowałam

Neigh pisze:Co wyście dalej pisały to nie pamiętam. Na tym wątku się nie da normalnie funkcjonować!:-)

w końcu tytuł wątku do czegoś zobowiązuje

Tak, ja ostatnio pokłóciłam się z panem kurierem przez telefon. Akurat siedziałam na urlopie, więc zasadniczo byłam w domu, ale miałam bardzo ważną wizytę u kosmetyczki :wink:

i musiałam wyjść, toteż dzwonię i się pytam, kiedy będzie łaskaw zawitać - więc wyliczył, że po 13, ja na to, że od 12 do 15.30 mnie nie ma, pan oczywiście ma to gdzieś ble ble ble toczy się rozmowa - w końcu nie wytrzymałam i stwierdzam, że k...czę nie będę cały dzień czekała w domu czekając, aż się zjawi, a on na to, że nie cały dzień, tylko po 13.
No.
To w ogóle dłuższa histora była, bo najpierw dostałam smsa, że kurier przyjedzie "dziś" między 9 a 12, ale że to prawie święta były, odpisałam, że mnie nie ma i będę 29. Co oczywiście nie przeszkodziło kurierowi przybyć 28. bez uprzedzenia, oczywiście nikogo nie zastał (surprise, surprise) i dostałam smsa o tym, że to doręczenie (to po 13), będzie ostateczne - tylko że już wtedy nie podali godziny.
W każdym razie skończyło się na tym, że napisałam skargę do zooplusa, żeby coś z tymi kurierami zrobili stwierdzając z satysfakcją, że w sumie to ich sprawa, bo ja za paczkę ani kuriera nie zapłaciłam. No i w końcu doręczyli 3 raz, też bez uprzedzenia, dobrze, że a) akurat w domu się snułam półnago i pod prysznic nie wlazłam, b) jeszcze kasy nie zdążyłam wydać, c) pana kuriera z satysfakcją nie pogoniłam, bo mi trochę przez weekend się ochłonęło, bo jednak sporo taniej było.

O, Neigh, to możecie się u mnie z MariąD spotkać, będzie 2 w 1. Od razu będziecie mogły sprawdzić, czy kawunia to rzeczywiście Maine Coone utajony.

PS. W naturze to ja się Anusią nie nazywam, chyba że z ironią, ostatecznie 3 lat to już nie mam, żeby to było urocze.

Jedyne, co mi się podobało, to Anula w "Wojnie domowej", jakoś to do niej pasowało, ale i to młodsza nastolatka była...

Neigh pisze:Taa ja właśnie czekam na paczkę z zooplusa - już wiem, ze od nich wyszło. Czyli logicznie u mnie pan będzie jutro ok 14.00 i będzie obrażony dzwonił, że jakim prawem mnie nie ma. Próby umówienia sie na popołudnie znów spełzna na niczym. Nienawidzę kurierów - są niereformowalni.
...

Jak nas nie ma, kurier zostawia paczkę do odbioru w specjalnym punkcie. Niedaleko nas.

Moj dzwoni wkurzony i się obraża. Na moje - że w uwagach jest wyraźnie napisane "proszę o wcześniejszy kontakt".
Odpowiada, ze sie właśnie kontaktuje.
Taaa spod bramy.......

Doznałam pomrocznosci jasnej i napisałam " z pod " Kurde.......zaczynam sie sobą martwić. Pisanie na kompie ogłupia......

Mi też tak zrobił, ale paczka była juz opłacona. Nie byłam zachwycona, bo ważyła sporo kilo. Gdybym była staruszką, w ciąży, albo nie miała samochodu i musiała to sama dygać, nie byłabym szczęśliwa, mimo że to na tej samej ulicy. No i się wkurzałam, że muszę dojechać przed zamknięciem punktu. M.in. dlatego tę wzięłam płatną przy odbiorze. Oczywiście potem przyszło mi tego żałować.

Bo nieprecyzyjny prikaz, zwłaszcza dla męskiego mózgu.

Pamiętam, jak kilka lat temu czytałam "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus", był cały rozdział na temat "czy mógłbyś podlać kwiaty?" Oczywiście mógłby, ale by nie podlał, skoro nie usłyszał prostego "podlej kwiaty". Całe związki się podobno przez to rozpadały. Co prawda zawsze uważałam Amerykanów za największych kretynów.

No ale podobno i Europa się amerykanizuje...

Neigh pisze:Maria - a ja bym się w chwili wolnej ( hihihi Anusia, dobre nie? ) czyli za jakieś 20 lat chętnie wprosiła na lekcję poglądową....

Nie za 20 lat, bo wtedy będę miała starczą sklerozę ale wpadasz w końcowym weekendzie stycznia (28 i 29) na wystawę w: HALA SPORTOWO-WIDOWISKOWA "ARENA LEGIONOWO", Legionowo k/Warszawy ul. Chrobrego 50b viewtopic.php?f=10&t=136741
Szukasz mnie po klatkach albo dzwonisz i Cię zbieram do znajomych.

koteczekanusi pisze:O, Neigh, to możecie się u mnie z MariąD spotkać, będzie 2 w 1. Od razu będziecie mogły sprawdzić, czy kawunia to rzeczywiście Maine Coone utajony.

Ty też możesz wpaść, zapraszam.

Będzie, mam nadzieję, okazja do podwójnego świętowania więc odmowy nie przyjmuję. Obecność obowiązkowa. :mrgreen: