Po urodzeniu kupowego kamienia Maniuś smacznie spał do rana. Rano wstał i już zdążył bawić się, jeść i nawet zrobił mini kupkę w kuwecie

Jak wrócę z pracy, to zajdziemy do weta, żeby pomacał po brzuszku i zobaczył czy wszystko jest na miejscu
Ja się już bałam, że jelitka mu wypadną, a tż miał nadzieję, że Maniuś właśnie rodzi małego kotka
Pierwszy raz mieliśmy taką przygodę. Podejrzewam, że najadł się karmy dla alergików Stefana, bo kupa była zółta (jak karma

)