Behemot VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 08, 2012 20:06 Re: Behemot VII

Napisałam posta i mi wcięło :evil:
Matko, co za wrażliwiec z księciunia :-(

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie sty 08, 2012 21:59 Re: Behemot VII

AYO, pewnie Księciunio jest zdegustowany świeżym zapachem. Po remoncie łazienki Lolek długo zastanawiał się nim do niej wszedł. A to kot nastawiony na spanie a nie na walczenie ze światem.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pon sty 09, 2012 12:06 Re: Behemot VII

Czasu trzeba. B wyjątkowo wrazliwy 8O Feliwaya warto mu psikać lub włączyć jak możesz gdzie AYO dostać/ pożyczyć. Póki co pacyfikowałabym kota w jak najmniejszym pomieszczeniu przypominającym stare smieci i zapewniała ciszę oraz ulubione żarcie (szproty czy cuś ...) :roll: Kciuki !!! :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon sty 09, 2012 16:33 Re: Behemot VII

Biedny Księciunio :( Miała być radośc i ulga z powrotu do domu, a tu jakieś komplikacje :(

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 09, 2012 16:51 Re: Behemot VII

Jak kot B? Odzyskuje powoli spokój czy nadal panika?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 09, 2012 21:11 Re: Behemot VII

Też jestem ciekawa :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon sty 09, 2012 21:29 Re: Behemot VII

Odzyskuje spokój, ale powoli, AYO jutro opowie :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon sty 09, 2012 21:58 Re: Behemot VII

Ufff.... :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sty 10, 2012 8:21 Re: Behemot VII

Jestem.

Było groźnie. Nie widziałam go nigdy w takim stanie :(
W niedzielę zadzwoniłam do szefowej i wzięłam wolne na poniedziałek, zdecydowana jechać do weta.
Niewielka poprawa zaczęła się jednak w niedziele wieczorem więc wczoraj obserwowałam i zdecydowałam nie jechać jednak ze względu na poziom stresu. Wieczorem został zjedzony tuńczyk i kocio przyszedł do łóżka - kamień z serca :?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto sty 10, 2012 9:00 Re: Behemot VII

Dziękuję wszystkim Ciotkom, do których wydzwaniałam w panice, za wsparcie i zrozumienie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto sty 10, 2012 9:03 Re: Behemot VII

Tak właśnie myślałam, że wczoraj miałas wolne 8O
Dobrze, że się normuje :ok:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 10, 2012 9:21 Re: Behemot VII

Jesssso dziewczyny, jak on rozdzierająco płakał w sobotę 8O :(
Całą niedziel nie było kota. Rano zakopał się za poduszki i na wszystkie moje podchody reagował biernym oporem przy szeroko wytzreszczonych, nieruchomych oczach a jak podeszłam za blisko to gryzł bez żartów :(
W nocy pojawiał sie na krótko jak duch i znikał w kuchni pod stertą bambetli :(
Dziś rano chodziła za mna po pustym mieszkaniu i mędził :?
Zabrałam kuwete do pokoju, zostawiłam przysmaki i ... nic więcej nie mogę zrobić.
Serce mi się kroi na plasterki :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto sty 10, 2012 9:29 Re: Behemot VII

Czas, czas, czas, on pomoże. B jest kotem absolutnie skrajnie znoszącym zmianę otoczenia. Teraz rozumiem oc co z tym chodzi u kotów, moje zupełnie, zupełnie inaczej to znoszą,może dlatego, że mają siebie nawzajem :roll: . Kciuki i nie martw się AYO !!! :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sty 10, 2012 9:32 Re: Behemot VII

AYO, jeszcze ze dwa dni i będzie już dobrze. U nas po przeprowadzce do nowego domu Kropka zareagowała agresją w stosunku do Milki i Frodo, a Milka przez trzy dni nie wychyliła nosa spod kołdry. Nawet kuwetę przynosiłam jej do łóżka, tak była zestresowana nowymi zapachami i nowym miejscem. Widzę, że Behemot zaprezentował obydwie te kocie reakcje na nowe miejsce. Może to lepiej, że dziś został sam. Wyciszy się, sam obada powoli sprawę i za chwilę wszystko wróci do normy :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sty 10, 2012 9:38 Re: Behemot VII

psiama pisze:Czas, czas, czas, on pomoże. B jest kotem absolutnie skrajnie znoszącym zmianę otoczenia. Teraz rozumiem oc co z tym chodzi u kotów, moje zupełnie, zupełnie inaczej to znoszą,może dlatego, że mają siebie nawzajem :roll: . Kciuki i nie martw się AYO !!! :ok:


To chyba bardziej od kota zależy niż od ilości tych szlachetnych istot...
Moja siostra ma Lisza i dwa inne koty. Zasadniczo Lisz jest mój, ale zabranie go do bloku skończyłoby się marnie..on ma SWÓJ fotelik, SWOJĄ narzutę i koniec, wystarczy coś zmienić, a kot...choruje :(
Bułkownik zaś jest jedynakiem, mającym wszystko w głębokim poważaniu. Niewrażliwość na zmiany ma chyba po mnie.

W każdym razie mocne kciuki za pięknego Kota B. :ok: Dobrze będzie.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości