


Alat 170 U/l (norma do 107)
Aspat 63 U/l (norma do 44)
Amylaza, lipaza w normie.
Poza tym obie mają mocznik 12, norma jest do 11,62 mmol/l
kreatynina w normie, ale blisko górnej granicy.
mają też białko ciut powyżej normy: 8,7 (norma do 8 g/dl)
Obawiam się, że jest to wynik ich wysokobiałkowej diety. (Fosfor i wapń mają mniej więcej w normie).
Prosik ma jeść esseliv (zamówiłam specjalny preparat dla zwierząt) i za dwa miesiące do kontroli. Bardzo mnie to martwi. Aczkolwiek mnie samej wyszły kiedyś próby wątrobowe dużo bardziej podniesione, co się potem nigdy więcej nie powtórzyło. Vet twierdzi, że nie ma na razie powodu do dalszej diagnostyki, trzeba obserwować rozwój sytuacji, a ja nie wiem, czy ma rację... Cały czas zastanawiam się, nad przyczynami. I co mi przyszło do głowy, to to, że Prosiaczek uwielbia podroby i nieomal w tym samym dniu wrzuciła dwie wątroby drobiowe. Jak sądzicie, czy to możliwe, żeby to podniosło te wyniki?
Druga sprawa to ostatnio nieco zmieniłyśmy karmy. Bo ja wciąż się martwię, że to co my jemy, jest zbyt ubogie (jemy głównie schesira albo applaws to są czyste kawałki mięsa) no i ostatnio zaczęłyśmy jeść animodę i bozitę (to są już takie pasztety zawierające także "produkty pochodzenia zwierzęcego", ale też jarzyny, i więcej dodatków, są także lepiej zbilansowane pod kątem fosfor/wapń). Mają ciut mniej białka, za to mają więcej tłuszczu. Nasze dotychczasowe karmy miały 1% albo nawet 0,8%, a te nowe mają 4%. Czyżby były dla Prosika za tłuste? Kocie, dodam, ma dziki apetyt, je, no nie wiem, jak na siebie w tej chwili dużo, nie chciałam jej ograniczać, bo ma idealną wagę, wcale nie tyje. Teraz nie dam jej się przejadać, no i chyba wrócę do tych dietetycznych karm. Tylko one są znowu wysokobiałkowe. Ja już naprawdę nie wiem, jak to kocie karmić....
Acha, i cuda niewidy, Prosik, umierający prawie ze stresu, któremu w ogóle nie sposób pobrać tej krwi, tak mu nie chce w tym spięciu nic lecieć, miał cukier 130!!!! W ogóle insulina nie była potrzebna. To pies na wigilli wygenerował nawrót, a wyprawa do weta nie. I kolejne cuda i dziwi, obie laski mają po 7 tys leukocytów, jeśli ktoś pamięta, Pusiasta w zeszłym roku miała jakieś 2 tys, a potem w kwietniu obie miały też coś koło tego.