Mały, rudy MIŚ- opowieści z nowego domu....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2004 21:52

Za gratulacje dziękujemy, małe sprostowanie - jakoś mało rudy jestem, bardziej biszkoptowy, a zdjęcia kłamią (naprawdę 8O )

Nie podoba nam się plamka na nosku :( Albo nosek się przytarł o suwak plecaka (transporterek wciąż u koleżanki), albo to coś gorszego :?

No i piłeczka piankowa to jest to! I jeszcze orzechy laskowe. I gazety, suwak i troczki przy dresie, stopy w grubych skarpetach. Wszystkim trzeba się bawić! :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 24, 2004 22:06

Delikatna sugestia - mój pierwszy kotek, który wyglądał prawie tak samo jak Miś - był tylko trochę bardziej pomarańczowy - miał na imię Bączek - hmmm... - do Twojego Misia w świetle jednego z poprzednich postów też by to imię pasowało :lol:.
Pozdrawiam!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 24, 2004 22:15

Misiu kochanieńki jest. A mój Oskarek też przez pewien czas tak bączył okrutnie, że żyć się nie dało 8) Potem się przystosował do nowej diety, a teraz to pachnie różami :wink:
Pani starsza: Nomka i dwie Panienki: Biszkopt i Groszek :)
i Oskarek za tęczowym mostem - zawsze będę na Ciebie czekać ptysiu...

Obrazek

Nomka

 
Posty: 610
Od: Pon cze 14, 2004 14:03
Lokalizacja: Warszawa Miedzeszyn

Post » Nie paź 24, 2004 22:27

Siemię lniane już w brzuszku :twisted: Może pogonimy bąki :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 24, 2004 22:30

Jana, na razie sprawujesz sie bez zarzutu 8) relacja prawie na biezaco :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie paź 24, 2004 22:32

Beata pisze:Jana, na razie sprawujesz sie bez zarzutu 8) relacja prawie na biezaco :lol:


TŻ-a od kompa odganiam niemalże... No, na razie tylko wykorzystuję każdą jego przerwę :twisted:
O! właśnie wraca...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 25, 2004 9:34

Niestety, poranek nie jest dobry... :(

W nocy Miś dwa razy rzygał, raz jedzeniem, drugi raz tylko pianą. Noc w ogóle była przerzygana, bo jeszcze pawiowała Mysza i Szczurek... wzbudziło to mój duży niepokój, bo tyle kotów na raz?

Teraz Miś jest smutny i nie chce jeść. Podstawiałam mu pod nos różne warianty smakoitego jedzonka, a on tylko zakopywał :(

I od rana nie bawił się. :( Chyba naprawdę coś złego się dzieje.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 25, 2004 9:38

Misiu, no co ty. <a href='http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZN' target='_blank'><img src='http://smileys.smileycentral.com/cat/16/16_1_20.gif' alt='Petting' border=0></a>
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon paź 25, 2004 9:40

nie umiem nic doradzić bo sie nieznam :(

ale trzymam kciuki najmocniej jak potrafię


szelmaa śliczna ikonka :)
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pon paź 25, 2004 9:43

Jana - u mniewszystkie trzy ostatnie maluszki miały tak po kolei.
Przede wszystkim musi dostać od weta cos przeciwwymiotnego. Jak już nie będzie wymiotował to zaczynasz go karmić. Calopet albo Convalescence Walthama. Gerberek strzykawką, kaszka dl a dzieci z Walthamem.
I tak Ci sie pewnie nie uda uniknąć odwodnienia jeśli mały nie zacznie sam jeść, więc sprawdzaj skórę na grzbiecie i jak przestanie być elastyczna to na kroplówkę. Kocity dostawały 20ml, a ważyli 40dkg
No i tempetatura- jeśli jest gorączka to pewnie i ntybiotyk by sie przydał, a jeśli się wyziębi (jak u mnie) to dogrzewać butlą z gorącą wodą.

Jana- będzie dobrze :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon paź 25, 2004 9:44

kciuki mocne dla Misia trzymam
i za reszte pawiujacej gromadki
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 25, 2004 9:46

Keti pisze:szelmaa śliczna ikonka



to jeszcze jedna - Miś, tak masz się teraz czuć :D


<a href='http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZN' target='_blank'><img src='http://smileys.smileycentral.com/cat/16/16_1_21.gif' alt='Cat' border=0></a>
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon paź 25, 2004 9:50

Calipso, braciszek Misia , też tak miał.
I przeszło po jednym dniu. Ale podjedź do weta na wszelki wypadek.

PS.
U mnie tez w nocy dwa koty wymiotowały...
:roll:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon paź 25, 2004 10:01

Mam wielką nadzieję, że to żadne wstrętne (i nie daj Panie zakaźne) choróbsko, tylko po prostu mocno rozregulowany żołądek... Bo kupa paskudna, śmierdząca i wodnista jest nadal... Teraz Miś leży na moich kolanach, odmawia połozenia się gdziekolwiek, garnie się do mnie - i to też mnie niepokoi... :( Wczoraj miał w małym tyłeczku mnie i TŻ-a, ganiał po całym mieszkaniu, bawił się wszystkim, nawet własnym cieniem. Umieraliśmy ze śmiechu. W nocy przyszedł do nas spać, tzn. przyszedł do TŻ-a i przytulał się do niego, sielankę przerwało pierwsze rzyganko, potem drugie, ale za każdym razem kładł się obok niego, a nie obok mnie :twisted: I jeszcze w nocy, pomiędzy pawiowaniem, humor mu dopisywał, gryzł rękę TŻ-a w ramach zabawy. A teraz tylko spać chce i tylko na moich kolanach... :( :( :(

Czy mam mu dać smectę? Wczorajsze jedzonko z siemieniem lnianym wróciło w nocy na moją rękę.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 25, 2004 10:03

Kasia D. pisze:
PS.
U mnie tez w nocy dwa koty wymiotowały...
:roll:


Kasiu, nie strasz mnie! :( :( :(

Czy on był odrobaczony?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, puszatek, Silverblue, zuza i 342 gości