Witam wszystkich w Nowym Roku

Jula jest ze mną na urlopie zimowym u moich rodziców. Wyjechałem na cały miesiąc więc wziąłem ją ze sobą (muszę pilnować jej diety i spokoju

)
Jak już Prue wspomniała tym razem Jula ma u mnie towarzystwo w postaci ładnej, łaciatej czarno-białej koteczki wziętej niedawno pod opiekę przez moją mamę. Koteczka ma 4 miesiące i szalony charakter. Pomagam rodzicom ją wychować, bo jak narazie to ulubioną jej zabawą jest gryzienie wszystkiego co sięrusza, w szczególności rąk.
Julcia już zna moich domowników i dom, więc zaraz po wyjściu z transporterka bez strachu wyruszyła na wizytacje. No i spotkała Małą przy drzwiach. Oj nie przypadło jej to do gustu. Niestety Mała za bardzo chce jeszcze się bawić i pierwszą rzeczą jaką zrobiła było chwycenie Julii za ucho. Od tej pory każde ich spotkanie wiąże się z warczeniem Julki. Zwykle stopuje to Małą ale czasami konieczne jest przywrócenie porządku łapką. Na szczęście nigdy nie musiałem interweniować. Jula nie używa pazurków a i Mała nie zrobiła krzywdy. Czasami trącają się łapkami (Mała na krześle, Jula pod krzesłem) przez chwile, czasami biegają za sobą (to Jula ucieka). Jak Jula ma dość to warczy i muszę je rozdzielić (do innych pokojów). Na szczęście przy kuwecie nie ma problemów, no i jak Małe ma za czym biegać (sznurek, kuleczka) Julę zostawia w spokoju. Czasami też zdarzają się takie sytuacje, że Jula zasypia mi przytulona do kolana na łóżku a Mała śpi na stopach. Jednak zwykle muszę Małą wynosić z pokoju jak Jula śpi, bo Małe jak tylko otworzy oczy to chce koniecznie wskoczyć na Julę i się z nią bawić

No cóż, może nie są to porządne relacje kot-kot, ale przynajmniej Jula ma rozrywkę i pomaga w wychowaniu Małej (spojrzenie + warkot i Mała zwykle siada i chwilkę się uspokaja)

Tak wogóle to po cichu minął już roczek jak Julcia jest już ze mną. Zdrowie jej dopisuje a i waga przystopowała, już się nie boję, że zrobi się okrągła
Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkich wspaniałości miłośnikom zwierząt w Nowym Roku
