*Lubelskie Tymczasy*

Hehehe ja myślę, że i jedno i drugie wchodzi w grę :ryk:

Ale już zamilknę, bo mówi się, że zwierzęta upodabniają się do właścicieli... :roll:

Z EmSi, zwanej pieszczotliwie FyFką lub FaFką wychodzi niezły aparat. Co jakiś czas włącza się jej motor w tyłku i lata, i bryka.
Gania z myszami i wygląda na to, że w połowie się mnie boi, a w połowie ze mną droczy.
Dzisiaj kupiłam jej wołowinę, pierwszy raz mięso - ojojojojOJ! - myślałam, że ze skóry wyskoczy :mrgreen:

Wieści od Maui

Maui ma się dobrze, mozna powiedziec, ze nawet bardzo.
Kilka tygodni temu zauwazylismy cos niepokojacego w jej zdrowiu. Oczy ropiały bardziej niż zwykle, mama nie nadazala jej przemywac, strasznie drapala sie w uszy. Kiedy zauwazylismy, ze cos jest nie tak, od razu poszlam z nia do weterynarza. Okazalo sie ze ma zapalenie oczu i uszu. Bylismy zdziwieni, bo nie wychodzi nawet na krok poza pokoje. Nawet na korytarz nie wychodzi. Okazalo sie ze te koty tak maja, nigdzie nie wychodza, ale sa chorowite. Bardzo mozliwe, ze z dworu przyniosl cos nasz drugi kot, ktory jest dachwocem, a jak to dachwiec, sam sie wylize, a takiej biednej malej Maui trzeba pomocy specjalisty. Wlasnie jestesmy na etapie koncowki lekow, idziemy na kontrole gdzies za tydzien moze ciut wiecej. Na szczescie nie ma sie co martwic, bo juz po kilku dawkach lekow, Maui jest jak nowo narodzona. Oczy są czysciutkie a uszy juz nie swedza, wszystko jest tak jak bylo. Nasz 'stary kotek' nie zbliza sie do niej, nie pozwalamy mu, boimy sie ze moze Maui czyms zarazic.
Zdjecia wysle na dniach, bo jakos nie bylo okazji zrobic. Zrobie jak najszybciej i od razu Pani wysle

P.S. Pan weterynarz miał dużo śmiechu jak powiedzialam jak ma na imie kot -MAUI. Musialam literowac mu trzy razy

Huhuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

ale brzydal
:mrgreen:

Persy tymi swoimi pyszczkami zawsze mnie rozśmieszają :mrgreen:

Chyba nigdy nie dojrzeję do poznania się na ich urodzie

maueczarne pisze:Persy tymi swoimi pyszczkami zawsze mnie rozśmieszają
Chyba nigdy nie dojrzeję do poznania się na ich urodzie

grabisz sobie ... :evil:

katarzyna1207 pisze:
maueczarne pisze:Persy tymi swoimi pyszczkami zawsze mnie rozśmieszają
Chyba nigdy nie dojrzeję do poznania się na ich urodzie

grabisz sobie ...

One są pikne inaczej :twisted:

Tylko nie przekazuj swoim, bo jak się pokażę to mnie zjedzą żywcem za te słowa :mrgreen:

maueczarne pisze:
One są pikne inaczej Tylko nie przekazuj swoim, bo jak się pokażę to mnie zjedzą żywcem za te słowa

A pokażesz się wreszcie ... :mrgreen:

Bo Miszczu już 2 razy Twoją bransoletkę zawłaszczał ... :roll:

Jeśli tylko zaliczę co mam zaliczyć przez najbliższe 2tygodnie to jakieś 2 następne będę miała wolne. Podobno

I wtedy zamierzam nadrobić wszystkie odwiedziny. Klara to przez tydzień mnie w domu nie zobaczy :roll:

maueczane jak Klarci odchudzanie?

Miss pisze:maueczane jak Klarci odchudzanie?

Mimo dawki karmy, której nie zmieniłam od dawna i po której chudła, nagle skoczyła 1kg w górę

Nie wiem jak, nie wiem po co, nie wiem dlaczego. Po konsultacji próbujemy z karmą stricte odchudzającą, bo już nie wiem co robić. Przecież nie zostaniemy przy 30g jedzenia. Mięsa nie chce :evil:

zobaczymy.

My wczoraj byliśmy u weta z kotami i wetka mnie nastraszyła, że Stefan nie dożyje 5 lat jak tak dalej pójdzie

Daję mu 60g RC hypoalergenic, tak kazali. Cały czas mnie gania, bo jest głodny. Kurczę musi spaść choćby 2kg. Mięsa nie może, bo momencie ma już alergię na wszystko :evil:

Jak mu się polepszy to znów zamówię Orijen i tym razem nie poddam się ich terrorom. Będzie musiał jeść to albo nic.

Szczerze mówiąc Klara wcale jakoś nie spadała na Orijenie mimo, że tam zbóż prawie nie ma. Dawki dobierane do osiągnięcia wagi 5kg. Nie wiem, może ten typ tak ma, że ma być taka duża. :roll:

*Lubelskie Tymczasy*

Kto przegląda forum

Lubelskie Tymczasy