KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Dorotka wielkie dzięki za ulotki - jutro wszyscy wolontariusze w schronie je dostaną a reszta będzie w biurze i każdy kto adoptuje psa lub kota dostanie do ręki taką ulotkę.

Z wielka przykroscia musze napisac ze nasza kochana Milka wczoraj odeszla[*] na Fipa.
Ci mlodzi ludzie ktorzy adoptowali Milke i Inke robili wszystko od pierwszej chwili jak tylko zauwazyli zmiany u niej, lecz stan sie pogarszal i do wczoraj nie bylo wiadomo co jest dopiero gdy zrobiono usg i punkcje z brzuszko wszystko bylo jasne musia zostac poddana eutanazji.
Rozpacz u nich okropna zreszta u mnie tez

Walcza o Inke tzn nic jej nie ma z objawow ale beda robic jutro szczegolowe badania, bardzo im zalezy aby z Ineczka bylo dobrze moze sie nie zarazila oby.
Martwie sie ja rowniez o moje stado, Milka byla u mnie od 10 listopada, przyszla jak ciezko chora o nie zdiagnazowanej chorobie, leczona, karmiona doszla do siebie i nawet zostala zaszczepiona, i przetestowana ale widocznie ta choroba rozwijala sie pomalu i to juz bylo to a teraz w ciagu kilku dni zaatakowala z cala sila /podobnie bylo z Dropsikiem z tym ze inna choroba to jest z tymi kocimi chorobami/.
Cale mieszkanie juz zdezynfekowali i jak bedzie wszystko dobrze z Inka to i tak mysla o wziecie innego kociaka do towarzystwa Ince.
To sa naprawde cudowni ludzie mam z nimi kontakt osobisty.
Jutro sie spotykamy w Lupusie ni z Milka a my z Renia z nia tez nie jest dobrze, choc dzis rano apetyl jej dopisywal, ale wczoraj na wieczor miala bardzo silna biegunke, od tej pory spokoj.
Oddycha cala soba i otworzyla sie drugaropna dziura na karku doslownie w tej samej lini nie mam pojecia co to moze byc, lekarz tez, sugeruje ugryzienie ale ja to wykluczam.
Ogolnie jest przybita i nic mi sie nie chce:(

Milko [*]
Ech......

Posprzątane

Uff...roboty było sporo ale dałyśmy rade,
Śmieci wyniosłyśmy ogrom

Swoją drogą gdzie to się w wszystko mieściło...
Do schronu oddałyśmy kilkanaście worków- pościele, zabawki, koce itp,
Kociarnia wymyta, uprzątnięta i zdezynfekowana

Kociaki nakarmione i wymyziane,
Bezdomniaczki również dostały swoją rację żywieniową :wink:

Był Skarpetek i Rudzielec a w krzakach czaił się jakiś nowy koci osobnik (szaro-biały)

Milka [*]

Brak mi słów :cry:

Milka[*]

terenia1 pisze:GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 09.01.-15.01.2012 r.
09.01. pon. rano brak wie. Teresa
10.01. wt. rano brak wie. brak
11.01. śr. rano brak wie brak
12.01. czw.rano brak wie. brak
13.01. piat rano brak wie. brak
14.01. sob. rano Iwonka wie. brak
15.01. niedz. rano Dorotka wie. brak

Niedzielę wieczorem poproszę

terenia1 pisze:GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 09.01.-15.01.2012 r.
09.01. pon. rano Marta wie. Teresa
10.01. wt. rano Beatka wie. brak
11.01. śr. rano brak wie brak
12.01. czw.rano Beatka wie.Ewa
13.01. piat rano Marta wie. brak
14.01. sob. rano Iwonka wie. brak
15.01. niedz. rano Dorotka wie. brak

A ja środę wieczór poproszę.

AGATA mich pisze:Brak mi słów Milka[*]

Mileczka

Ręce opadają do samej ziemi, tak mi przykro Jadziu, że Nowy Rok zaczął się od chorób

Trzymajcie się i za Renię i Wasze kociaki mocno trzymam :ok:

Bardzo mi przykro Milko [*]
Jadziu, bardzo współczuję i wam i nowym opiekunom kici, wiem jak trudno jest podjąć taką decyzję

. Szczęście w nieszczęściu, że FIP nie jest bardzo zaraźliwy - u mnie z matki i 4 kociąt odeszła tylko Delta i najsłabsza z jej córeczek. Pozostała 3 żyje cały czas i jest zdrowa, mimo że wszystkie były sterylizowane, a jeden miał nawet amputowany kawałek łapki - u żadnego nie rozwinął się FIP.

jadziaII pisze:Z wielka przykroscia musze napisac ze nasza kochana Milka wczoraj odeszla[*] na Fipa.
(

Serdecznie współczuję , ja NAPRAWDĘ wiem jakie to okropne przeżycie.
Mileczko , będziemy Cię pamiętać :cry:

Dziś jeden z bezdomnych kociaków pojechał z nami do domu w ŁODZI.
Simba - kilkuletni kocurek po przejściach, którego zabrałyśmy z koleżanką ze schodów osiedlowej apteki gdzie koczował aż do jesieni - znalazł dom w Łodzi .
Obie strony są zadowolone : kotek natychmiast się zadomowił , a dwie panie współwłaścicicelki kotka bardzo są zadowolone z jego spokojnego " misiowatego" usposobienia. Powodzenia Simba !!!

Gosiu jak sie ciesze ze Simba nareszcie znalazl swoj domek, napewno bedzie mu dobrze, i za Twoje poswiecenie ze zawiozlas kotka, ale co nie robimy zeby kotkom bylo dobrze.
Trzymam :ok:

za Simbe

Dziekuje wszystkim za slowa otuchy za Mileczke.
Tak sie cieszylam ze uratowalam ja z choroby, bo przeciez potem bylo juz wszystko wspaniale, taka mialam radosc i satysfakcje, a tu taka przykrosc nie moge:(

Jak bedzie dobrze z Inka i zezwoli wet. to mysla o wzieciu jakiegos malucha do towarzystwa Ince.

Proponuję Sabinkę na towarzyszkę Inki :wink:

I za Simbusia :ok:

gosiakot pisze:Dziś jeden z bezdomnych kociaków pojechał z nami do domu w ŁODZI.
Simba - kilkuletni kocurek po przejściach, którego zabrałyśmy z koleżanką ze schodów osiedlowej apteki gdzie koczował aż do jesieni - znalazł dom w Łodzi .
Obie strony są zadowolone : kotek natychmiast się zadomowił , a dwie panie współwłaścicicelki kotka bardzo są zadowolone z jego spokojnego " misiowatego" usposobienia. Powodzenia Simba !!!

KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Kto przegląda forum